– Jeśli się gospodarka się załamie, będziemy mieli prawdopodobnie więcej zgonów związanych z nowotworami, chorobami sercowo-naczyniowymi, znacznie więcej niż te związane z COVID-em, więc tutaj jesteśmy w dramatycznej sytuacji, decyzji o stosunkowo powolnym, maksymalnie bezpiecznym, ale jednak uwalnianiu gospodarki, tak żeby ona funkcjonowała. To zresztą zapowiedziały różne kraje, które mają przecież też sporo zachorowań – stwierdził Łukasz Szumowski w rozmowie z Krzysztofem Świątkiem w „Sygnałach dnia” PR1.
Dopytywany, czy w Polsce to luzowanie w jakiejś mierze nastąpi, minister zdrowia odpowiedział: – Na pewno nastąpi, natomiast tutaj niestety, jak wiemy wszyscy, ekonomia z medycyną jest bardzo blisko związana. Stąd przecież przez całe lata były postulaty zwiększonych nakładów na ochronę zdrowia i bez ekonomii medycyna nie funkcjonuje. To nie jest tak, że mamy możliwości leczenia ludzi bez środków. W związku z tym nie oddzielałbym ekonomii od zdrowia. To są naczynia połączone i na pewno jakieś formy poluzowania nastąpią. Pracujemy w tej chwili nad tym, żeby zrobić to w sposób możliwie najbezpieczniejszy, z pewnymi restrykcjami, jednak z jakąś ochroną, z pewną ochroną choćby np. zasłaniania ust, która jest też stosowana w innych krajach.