Szumowski: Nasze interwencje przesuwają szczyt, wypłaszczając go. Niestety nie działają na tyle, żeby zlikwidować epidemię, bo musielibyśmy mieć trzykrotnie większą redukcję kontaktów
– Będzie i 20 tys. i 50 tys. [chorych]. Sumarycznie liczonych oczywiście – mówił Łukasz Szumowski w rozmowie z Beatą Michniewicz w „Salonie politycznym” radiowej Trójki.
– Mówię o liczbie sumowanej od początku, tak zwykle się podaje. W związku z tym jednoczasowo na szczycie liczymy na to, że to nie będzie 40 tys., tylko osób, które potrzebują hospitalizacji, dziesięć, kilkanaście tysięcy, ale jednocześnie przesuwamy ten szczyt coraz dalej, wypłaszczając go. W związku z tym te prognozy są co dwa, trzy dni zmieniane, bo się okazuje, że jednak nasze interwencje jakoś przesuwają ten szczyt. Niestety nie działają na tyle, żeby zlikwidować epidemię, bo musielibyśmy mieć trzykrotnie większą redukcję kontaktów. Mamy w tej chwili na poziome 20 proc., a powinniśmy mieć na poziomie 60 proc. – dodał.
Więcej z: Live
