Wczoraj mieliśmy pierwszy raz do czynienia z głosowaniem zdalnym w polskim Sejmie. Przestrzegaliśmy przed tym trybem. Przestrzegaliśmy przed trybem, który eliminuje całkowicie dyskusję, który pozwala rządzącym na wrzucanie poprawek w ostatniej chwili, który pozwala na to, by system procedowania, stanowienia prawa był niejasny, nietransparentny i nieprzejrzysty. Doprowadziliśmy do tego, że posiedzenie Sejmu odbyło się w czwartek, bo wiedzieliśmy, że tryb głosowania zdalnego zostanie przez PiS wykorzystany do niecnych celów” – mówił na konferencji prasowej sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński.

Składaliśmy poprawkę [do regulaminu Sejmu], która mówiła, że w tym trybie [zdalnym] nie może być zmieniany jakikolwiek przepis wyborczy, polska konstytucja, fundamentalne akty prawne. Ta poprawka przepadła. Zostaliśmy na polu bitwy sami. Wszystkie inne kluby parlamentarne, za wyjątkiem jednego koła, poparły to rozwiązanie. Ten system głosowania jest wielkim zagrożeniem dla polskiej demokracji” – dodawał.