Są pewne ograniczenia, tego nie kwestionuję. Ale proszę pamiętać, że my musimy przestrzegać prawa, konstytucji w szczególności. A konstytucyjnie to – powtarzam już po raz trzeci – przesłanek w tej chwili nie ma. To po pierwsze, a po drugie – jeśli wziąć pod uwagę realia tych kandydatów, którzy naprawdę się liczą – ta grupa jest powszechnie znana, oni po pierwsze prowadzą na różne sposoby kampanię, a po drugie proszę pamiętać, że najbardziej poszkodowany jest kandydat formacji rządzącej. Bo nikt tak nie gromadzi ludzi na spotkaniach i nikt nie ma tak znakomitego kontaktu z ludźmi, nikt nie jest tak świetnym mówcą, jak obecny prezydent… – stwierdził Jarosław Kaczyński w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem w RMF FM.

Jeśli chodzi o prezydenta, to oczywiście może od czasu do czasu wygłosić orędzie, ale to jest jednak możliwość ograniczona i na pewno nie można jej nadużywać, bo wtedy ci, którzy tych wystąpień słuchają, będą uważali, że to rzeczywiście jest nadużycie, więc w ten sposób by prezydent sobie szkodził. A poza tym, to prezydent utracił to, co jest jego niezwykle silną stroną. To jest – można powiedzieć – oczywiście używając przenośni –  ta dyscyplina, w której nikt z prezydentem… Porównam to do boksu, nie jest w stanie wytrzymać nawet pierwszej minuty pierwszej rundy. A mimo wszystko prezydent, jak sądzę, nie chcę mówić w jego imieniu nie mam takiego upoważnienia, uważa że wybory powinny się odbyć. Bo gdyby uważał inaczej, to z całą pewnością podjąłby odpowiednie działania – mówił dalej prezes PiS.