Rzeczywiście, uroczystości stulecia zaślubin Polski z morzem były bardzo ciekawe, dobrze zorganizowane. Do Pucka przyjechało wiele osób, nie tylko mieszkańców Pomorza. Przyjechały rodziny „Gazety Polskiej”, które także dawały niezadowolenie, że jestem na uroczystościach. Pokazywali niechęć do mnie. Przyzwyczaiłam się do tego, że takie zachowania są w Polsce naturalne. Pamiętam Powązki i było cały czas przyzwolenie” – mówiła w rozmowie z Karoliną Lewicką w Poranku Radia TOK FM kandydatka KO na prezydenta wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska.

Rzeczywiście, była bardzo duża grupa ludzi niezadowolonych z prezydentury Andrzeja Dudy i protestowali. Jeżeli ludzie do mnie podchodzą, podają rękę i mówią, że mi sekundują, to naturalne, że z tymi osobami się witam” – dodawała.