– To nie jest problem tego, czy Polskę stać [na płacenie kar za niewykonanie ewentualnego wyroku TSUE]. To problem tego, czy musimy takie wydatki ponosić. Jeżeli płacą, to niech płacą z własnych kieszeni. Niech premier Morawiecki, nie wiem, razem z żoną sprzeda działkę pod Wrocławiem i płaci z własnej kieszeni, ale niech nie naraża Polaków na te koszty – stwierdził Marcin Kierwiński w rozmowie z Karoliną Lewicką w TOK FM.

– Rozumiem, że dziś będzie wmawiał Polakom, że to nierealne [Polexit], ale proszę zobaczyć, jak to się odbywało w Wielkiej Brytanii. Premier Cameron wtedy, kiedy rozpoczynał swoją przygodę, jeśli można tak powiedzieć, z referendum dot. wystąpienia WIelkiej Brytanii z UE, to też wydawało się, że jest to kompletnie nierealne. Dziś minęło kilka lat i gdzie jest Wielka Brytania? Właśnie opuściła UE. I dokładnie tak samo jest w Polsce. Polexit jest jak najbardziej realny, zwłaszcza gdy rządy sprawuje partia, która codziennie w warstwie takiej mentalnej wyprowadza Polskę poza standardy demokratycznego państwa prawa. Dziś wydaje się to teorią, za kilka miesięcy albo lat będzie to smutna praktyka, że Polska będzie na całkowitym marginesie w UE – mówił dalej polityk PO.