Obiecują podniesienie płacy minimalnej z kieszeni pracodawców, żeby było jasne, to oczywiste dla nich, bo przecież nie ze swojej. To wielka łaska ze strony rządu. W jednym roku 3000 zł, w następnym czy jeszcze następnym 4000 zł. Wydaje się, że tak będzie dobrze, tylko nie rozumieją tego, że tego się nie robi dekretami. Nie rozumieją tego i nie są w stanie rozumieć, bo jeżeli gospodarka będzie się dobrze rozwijać, to płaca minimalna może skoczyć za kilka lat i do 5000 zł. Jeżeli gospodarką zajmą się nie cyrkowcy i amatorzy od PowerPointa, tylko prawdziwi fachowcy, to takie podwyżki będą oczywiste. Takie podwyżki płacy minimalnej będą możliwe i nie będą groziły upadłościami firm i zwolnieniami z pracy. Nasz plan, wyższa płaca, niższe podatki daje ludziom z pensją minimalną, prawie 15% Polakom, 100 zł więcej niż chce dać za rok Kaczyński i zapłaci za to państwo, a nie firmy, nie pracodawcy  – stwierdził Grzegorz Schetyna na konwencji Koalicji Obywatelskiej w Poznaniu.