– Pan jednej rzeczy nie rozumie. Nie wchodzę do PSL. Korzystam z ich list, bo sam nie mam ani czasu ani środków by zebrać 130 tysięcy podpisów by stworzyć własne. Taka jest ordynacja. Jeśli np. Pan chciałby od siebie z okręgu startować do Sejmu, to musi pan w 21 okręgach w Polsce stworzyć 21 list, na każdą wpisać po minimum 10 osób, czyli 210 (z czego 30% kobiet), zebrać 130 tysięcy podpisów i przekroczyć 5% próg. I wtedy ma pan szanse by zostać posłem – napisał Paweł Kukiz w komentarzach na Facebooku.
– A ja – powtarzam – nie mam ani czasu ani środków, by taki “manewr” wykonać. Poza tym już raz wprowadziłem do Sejmu 41 osób, z czego 3/4 okazało się koniunkturalistami i ukrytymi PiS-owcami. Wolę więc wpisać na listy PSL kilkudziesięciu pewnych ideowców niż tworzyć swoje listy, na których musiałbym mieć ponad 1000 osób z czego 900 może okazać się kanaliami – dodał lider Kukiz’15.