– Chamstwo jest charakterystyczną cechą tej grupy politycznej. Mogli nie przyjść, zaświadczenia można odebrać pocztą. Skoro jednak przyszli je odebrać osobiście, to wypadało się zachować zgodnie z protokołem i zasadami dobrego wychowania. Jak widać, nie są dobrze wychowani. Nie miałem zresztą co do tego złudzeń – stwierdził Ryszard Legutko w rozmowie z wPolityce.pl, pytany jak ocenia zachowanie Bartosza Arłukowicza i Róży Thun, którzy po odebraniu zaświadczenia zdecydowali się nie podać ręki m.in. premierowi Morawieckiemu.
– Myślę, że tak [europosłowie przyszli na uroczystość specjalnie po to, aby demonstracyjnie pokazać swoją pogardę wobec obecnych władz]. Może nie podeszli przez roztargnienie, ale jakoś nie wydaje mi się. Widać było, że robili jakiś taki gest w kierunku premiera Morawieckiego – ni to ukłon, ni zgięcie ciała. Nie podeszli, nie podali ręki – dodał polityk PiS.