Na tę chwilę, z tego co wiemy, to są doniesienia medialne, ale też z tego, co mówi się w PE, też rozmawiając z moimi kolegami z Węgier, z europosłami ostatnio, to rzeczywiście taki zdeterminowanych krajów, które chciałyby usunąć Fidesz z EPP, jest około 9-12, z dużym naciskiem na te największe kraje członkowskie, natomiast większość albo się waha albo jest zdecydowanie przeciw. To sytuacja jeszcze niejasna, natomiast to też pokazuje nadzwyczajny brak demokracji i pewnej wolności poglądów w ramach EPP, ponieważ jakiekolwiek odstępstwa od tej mainstreamowej normy czy poglądy, które służą tej większej suwerenności, budowie suwerennej Europy ojczyzn właśnie, są tępione i wykluczane z dyskursu politycznego w ramach tej formacji politycznej, grupy politycznej – stwierdził Tomasz Poręba w rozmowie z Pawłem Lisieckim w „Salonie politycznym Trójki”.

– Zobaczymy co się stanie z Fideszem, natomiast gdyby, hipotetycznie zakładając, okazało się że Fidesz zostanie wykluczony z EPP, to na pewno grupa ECR, która ma – myślę – dużą przyszłość przed sobą w PE, myślę że bardzo poważnie będziemy wzmocnieni, pomimo Brexitu, po wyjściu posłów brytyjskich, myślę że będziemy mieć nowych posłów z Hiszpanii, Włoch i ze Szwecji, myślę że będziemy mieć podobny stan poosiadania jak obecnie w przyszłym PE, więc na pewno w przypadku wykluczenia Fideszu z EPP, naturalnym miejscem, płaszczyzną, platformą współpracy w PE dla Fideszu, ECR i PiS byłaby właśnie nasza grupa polityczna – dodał europoseł PiS.