Dubois po przesłuchaniu Birgfellnera: Diametralnie zmieniły się narracja i sposób prowadzenia sprawy. Mamy obawy, czy postępowanie nie doprowadzi do sytuacji, w której wiedza klienta będzie użyta przeciwko niemu
„Jeszcze nie ma ustalonego terminu [kolejnego przesłuchania Birgfellnera], ale będzie to przyszły tydzień. Dzisiaj jestem zmartwiony, bo narracja i sposób prowadzenia sprawy dla nas się diametralnie zmieniły. W poniedziałek dostrzegliśmy niesamowitą wnikliwość prokuratury, która ustalała działania, które mogły naruszać prawo, natomiast dzisiaj dostrzegliśmy działania, które miały zniwelować te odkrycia. Jesteśmy przekonani, że celem prokuratury było wysondowanie, co nasz klient wie, a nie dotarcie do istoty tej sprawy, czyli czy doszło do czynu zabronionego. Miałem wrażenie, że mamy do czynienia tak naprawdę z przedstawicielem pokrzywdzonego, który sonduje, co wiemy. Mamy olbrzymie obawy, czy to postępowanie idzie w kierunku ustalenia czynu zabronionego, czy i kto go popełnił, czy ma doprowadzić do tego, żeby uniemożliwić dotarcie do prawdy i doprowadzić do sytuacji, w której wiedza naszego klienta będzie użyta przeciwko niemu” – mówił po przesłuchaniu Geralda Birgfellnera mecenas Jacek Dubois.