Co dwóch ważnych Donaldów ma ze sobą wspólnego? Obaj uprawiają politykę na Twitterze. Donald Trump wali po oczach, a Donald Tusk wyspecjalizował się w insynuacjach. Angażuje się w insynuacje w sprawach, w których jako przewodniczący Rady Europejskiej powinien być neutralny. Chciał zrobić coś w stylu humoru brytyjskiego co będzie zjadliwe i eleganckie ale tej sztuki był łączyć zjadliwość z elegancją nie osiągnął. A jeśli przyjrzymy się innym jego wpisom, skierowanym do polskiej opinii publicznej,  to widać, że stara sobie wyrobić reputację insynuatora. Insynuacja to jest doprowadzenie do wślizgnięcia w ludzką podświadomość pewnych lęków, zarzutów, wątpliwości, bez odwagi frontalnego wyjaśnienia za czym się odpowiada. Jak na przykład, że za rzekome zbliżenie z Rosją odpowiadają rządzący a nic nie doprowadza do takiego zbliżenia jak Nordstream. Na tym polega ta technologia Tuska. 4 czerwca będzie próba wysonodowania czy Polacy potrzebują takiej narracji – mówił Andrzej Zybertowicz w Woronicza 17.