– Na pewno trzeba wsłuchać się w głos parlamentów krajowych, które są wyrazicielem woli i głosu narodów poszczególnych. Podam taki przykład. Parę lat temu, jeszcze w poprzedniej mojej roli ministra rozwoju, zajmowaliśmy się tematyką mobilności. I tam kilkanaście krajów, łącznie z Danią, która nie jest krajem Europy Środkowej, tym niżej rozwiniętym. Wypracowaliśmy procedurę żółtej kartki. Żółta kartka powinna skłonić Komisję Europejską do refleksji. I co zrobiła Komisja Europejska? Nic nie zrobiła. Odłożyła tę żółtą kartkę do szuflady. Więc pracujemy teraz na przykład nad taką procedurą czerwonej kartki. Żeby była możliwość zmuszenia Komisji Europejskiej do głębokiej refleksji w stosunku do legislacji, którą proponuje. A więc tutaj jest szansa na to, że wiele krajów przekonamy do pogłębionej reformy Unii Europejskiej. Tak jak na początku byliśmy sami w kontekście procesu i problemu migracji, a potem udało się większość krajów przekonać do naszego zdania – stwierdził premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z Dorotą Łosiewicz w „Kwadransie politycznym” TVP1.