W momencie, w którym prezydent informował o inicjatywie [marszu], prezydent Adamowicz żył. To miał być nie tyle marsz pamięci, co marsz wsparcia. W momencie, którym rozpoczęło się spotkanie o 16, była już wiedza, że prezydent zmarł. Sytuacja się zmieniła. Druga kwestia dotyczyła żałoby narodowej. Była pełna zgoda wszystkich środowisk, że inicjatywa prezydenta, żeby dzień pogrzebu był dniem żałoby narodowej, była przez wszystkich popierana” – mówił w rozmowie z Piotrem Gockiem w radiowej Jedynce minister Błażej Spychalski.