Jestem szczęśliwy z tego, że obroniliśmy Polskie Stronnictwo Ludowe. To jest rzecz pewna. Te zmasowane ataki od trzech lat, a już gigantyczne ataki od 3 miesięcy, od lipca, kiedy premier Morawiecki w każdym prawie zdaniu mówił, że [wszystko] to wina PSL-u, nikt nie był w tej kampanii tak atakowany jak my. Czuję gigantyczne wsparcie moich koleżanek i kolegów. I to nie tylko szefów regionów, ale także tych, którzy dzisiaj piszą SMS-y i mówią „super, że jesteśmy wreszcie formacją, która nie lawiruje” – mówił w TOK FM w rozmowie z Karoliną Lewicką lider ludowców, Władysław Kosiniak-Kamysz.

Wynik [wyborów] jest dobry pod względem liczby głosów, bo wszystko wskazuje, że to będzie około 2 mln głosów w całej Polsce. To trzy razy więcej niż w 2015 roku, czyli ogromne zaufanie. Wybory samorządowe nigdy nie były tak upolitycznione” – dodawał.