
Sasin o Zdanowskiej: Powinien być wniosek o wprowadzenie zarządu komisarycznego, natomiast mamy dwa tygodnie do wyborów. Taki ruch byłby nieskuteczny
– Nie wycofam się ze słów [o możliwym zarządzie komisarycznym w Łodzi]. Wyborcy mają przede wszystkim prawo wiedzieć o tym, na kogo głosują i czy ich głosy będą skuteczne. W tym przypadku te głosy będą nieskuteczne. Mamy pewną kolizję prawną, ale ona jest tylko pozorna. Kodeks wyborczy rzeczywiście dopuszcza kandydowanie osób, które zostały skazane prawomocnym wyrokiem, ale nie na karę więzienia, tylko na karę grzywny, tak jak w przypadku Hanny Zdanowskiej, ale Kodeks wyborczy dotyczy wszystkich wyborów, do Sejmu, Senatu, radnych i to prawo ogólnie obowiązujące. Natomiast mamy pewne prawo, które szczegółowo mówi, kto może być urzędnikiem samorządowym, a wójt, burmistrz, prezydent miasta, również Łodzi, jest urzędnikiem samorządowym i tam jest wyraźnie napisane, że osoba skazana prawomocnym wyrokiem za przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego, nie może objąć swojej funkcji, nie może pracować, mieć stosunku pracy – stwierdził Jacek Sasin w rozmowie z Beatą Michniewicz w „Salonie politycznym Trójki”.
– Odbyłem na ten temat rozmowę wczoraj z wojewodą. On tę sytuację rzeczywiście analizuje. Sytuacja jest trudna, ponieważ od strony prawnej sprawa jest jasna, powinien być rzeczywiście taki wniosek o wprowadzenie zarządu komisarycznego i zdjęcie, wygaszenie jakby mandatu prezydenta miasta, pani Zdanowskiej, natomiast mamy niecałe dwa tygodnie do wyborów w tej chwili. Taki ruch byłby absolutnie nieskuteczny, byłby tylko pewną manifestacją, którą wojewoda by wykonał i stąd jakby wojewoda rozważa, czy warto to dzisiaj robić, w momencie, keidy ta kadencja za moment i tak się kończy, wszczynać całą procedurę, która przecież będzie trwała – dodał.
Więcej z: Live

„Byłem jednym z nielicznych członków najwyższego kierownictwa, który od samego początku popierał tego kandydata”. Morawiecki o Nawrockim

„Jak najbardziej”. Morawiecki chciałby być ponownie premierem
