– Rzeczywiście to był rzeczywiście taki trudny rok dla PiS, w 2011 roku. Przypomnę, że ta kampania, mam takie przekonanie, nie wszyscy graliśmy w jedną stronę i szliśmy w jednym kierunku. Ale już o tym nie pamiętam. Natomiast ta żądza pewnego rewanżu na pewno w sercu jest. Ta chęć tego rewanżu w tyle głowy. Podchodzę do tej kampanii zupełnie inaczej. Raczej przez pryzmat bardzo konkretnych, merytorycznych, dobrych propozycji, działań, które robimy – stwierdził Tomasz Poręba w rozmowie z Jackiem Prusinowskim w Radiu Plus, pytany czy siedzi w nim jeszcze porażka wyborcza z 2011 roku.
– Nie powiedziałbym, że prezes [Jarosław Kaczyński] jest mniej widoczny. Jest obecny. Mamy zupełnie inną sytuację. W 2011 roku nie rządziliśmy, teraz rządzimy. Wydaje mi się, że w tej kampanii przyjęliśmy taki bardzo dobry model właśnie prowadzenia tej kampanii, że prezes podczas konwencji czy innych miejscach narzuca długofalowy przekaz, jeżeli chodzi o nasze założenia programowe, a premier Morawiecki jako premier, czy to w regionach czy skali ogólnopolskiej, proponuje już konkretne rozwiązania, które te idee, wizje rozwoju Polski będą materializować – dodał.