„Na początku mieliśmy zamach na prokuraturę, ogromne czystki, zwolnienia z klucza politycznego. Następnie element układanki się rozszerzał. Minister Ziobro zrobił absolutną czystkę na stanowiskach administracyjnych we wszystkich sądach w Polsce, nominując tak naprawdę swoich dyrektorów administracyjnych, czyli te osoby, które odpowiadają za finanse w każdym z sądów. Następnie cała Polska żyła tym jak dokonywane były czystki na stanowiskach prezesów i wiceprezesów. Pracę bez podawania przyczyn, bez merytorycznych uzasadnień straciło kilkuset sędziów, bo tak wskazał palcem minister Ziobro, po czym mianował w te miejsca osoby pochodzące wyłącznie z politycznego klucza. Głównym kryterium doboru nowych, „ziobrowych” prezesów i wiceprezesów nie były względy merytoryczne, a budowane od lat relacje prywatno-polityczne ministra Ziobry” – mówił na konferencji prasowej w Sejmie Arkadiusz Myrcha z PO.

„W ostatnich tygodniach obserwujemy odsłanianie kulisów budowania kolejnych elementów tego układu. Do Sądu Najwyższego wprowadzane były na siłę, z naruszeniem prawa, wszelkich norm etyczno-moralnych prokuratorzy, którzy mają zdominować SN i wejść w buty sędziów, którzy powinni bezstronnie orzekać. Jeżeli wchodzą osoby podległe służbowo ministrowi Ziobrze czy też osoby, które są z nim prywatnie związane, to SN traci przymiot obiektywnego, najważniejszego organu w polskim wymiarze sprawiedliwości” – dodawał.