PO żąda listy ministrów, którzy przekazali nagrody na cele charytatywne. Brejza: Przekazywać, nawet na szczytny cel, mogą, ale zwracać będą do budżetu

Dzisiaj jest ten dzień, w którym afera PiS z drugimi pensjami powinna w całości ujrzeć światło dzienne. Mamy poważne obawy, że to matactwo i to oszustwo, które trwa od tygodni, dzisiaj także będzie trwało. Nie poznamy pełnej listy osób, które otrzymały w sposób nieuprawniony dodatkowe pieniądze w roku 2016, 2017 i w części 2018. Nie poznamy pełnej listy ministrów, wiceministrów, wojewodów, wicewojewodów, członków gabinetów politycznych, którzy przyjmowali te korzyści przez te lata i pewnie nie poznamy dzisiaj też pełnej listy tych, którzy do budżetu zwrócili te pieniądze. Ten dzień, który został określony przez układ władzy, że dzisiaj będzie pełna jawność tej sprawy, dzisiaj nadszedł. Żądamy, żeby premier Morawiecki po posiedzeniu rządu przedstawił, zgodnie z projektem uchwały, który PO złożyła do marszałka Kuchcińskiego wiele tygodni temu, pełną listę osób, które przyjęły nienależne drugie wynagrodzenia” – mówił na konferencji prasowej w Sejmie Sławomir Neumann z PO.

To były lewe pensje dla czołowych polityków PiS. Chcemy poznać skalę tego zjawiska, tego patologicznego procederu. Gdyby nie ujawnienie tego przez nas, władza PiS-owska wypłacałaby sobie te pensje do końca kadencji, przez 4 lata. Oddać, zwrócić należy do budżetu, Polakom. Przekazywać, nawet na szczytny cel mogą, ale zwracać będą do budżetu” – dodawał Krzysztof Brejza.