Kowalczyk: Pracując średnio 14 godzin dziennie, zapracowałem na dodatkowe wynagrodzenie
„Wyższych pensji już chyba od kilkunastu lat się nie daje. Ja to mówiłem już wielokrotnie [że trzeba podnieść płace]. Był nawet projekt ustawy, ale upadł, nie ja byłem jego przeciwnikiem. Faktycznie jest tak, że ministrowie, podsekretarze stanu, ja się szczególnie o tę grupę upominam, zarabiają za mało. Nie ma proporcji. Dyrektorzy zarabiają więcej. Powinna być zachowana proporcja, a odpowiedzialność jest bardzo duża. Podsekretarze stanu zarabiają na rękę może 5, może 6 tysięcy. Ja dostałem brutto 60-kilka tysięcy. To był dodatek co miesiąc. Ja to tak traktuję: jeżeli pracownik pracuje w zakładzie, za godziny nadliczbowe dostaje dodatkowe wynagrodzenie, to ja, pracując średnio 14 godzin dziennie, to zapracowałem na to. Nie dostałem w tym roku premii żadnej” – mówił w rozmowie z Konradem Piaseckim w Radiu Zet minister Henryk Kowalczyk.