Radziwiłł: Rozłożenie tego wszystkiego w czasie jest po prostu niezbędne
– Chcę mocno powiedzieć, że takiego konfliktu [w rządzie] nie ma. Próby poróżnienia ministra finansów z ministrem zdrowia, poszukiwanie przedstawiciela Kancelarii Premiera tutaj, to zupełnie nie ma sensu. Moja obecność tutaj jest uzgodniona z premier, reprezentuję ją. Rząd pracuje w całości, minister finansów jest informowany na bieżąco o tym, co się tu dzieje. Pracujemy razem i nie ma najmniejszego powodu żeby z jakiegoś powodu niepokoić się tym, że takiej czy innej osoby nie ma na sali. Wszytko zostanie przekazane na ręce pani premier i premier zdecyduje, jak będziemy dalej postępować – mówił Konstanty Radziwiłł na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia w szpitalu. Jak dodał:
„1% PKB na dzisiaj to w granicach 17 mld zł i jeżeli mówimy o zwiększaniu mniejszym lub większym w kierunku 6%, to musimy mieć świadomość, że mówimy o ogromnych kwotach pieniędzy. Takie rzucone mimochodem propozycje, żeby skorzystać np. z zysku NBP czy też sięgnąć po więcej środków z Funduszu Pracy, niestety nie dowodzą większej wiedzy na temat tego, jakie tam są środki do dyspozycji. Jakby zsumować to, co jest niezagospodarowane na dziś w funduszu pracy i cały zysk z NBP, to jest mniej niż 1% PKB. To nie jest takie proste, jak się niektórym wydaje. Nie jestem specjalistą od finansów publicznych, ale moja wiedza wystarcza do tego, żeby zauważyć, że rozłożenie tego wszystkiego w czasie jest po prostu niezbędne”
– Deklaracje premier zwiększania nakładów na ochronę zdrowia charakteryzują dwie rzeczy: determinacja, aby zrobić to jak najszybciej ale jednocześnie odpowiedzialność, żeby nie zburzyć wszystkiego wokół – dodał minister zdrowia.
Jak mówił, na jednym z ostatnich posiedzeń rządu została podjęta decyzja o dodatkowym zapewnieniu wydatków w kwocie 82 mln zł z funduszu pracy z przeznaczeniem na wynagrodzenia lekarzy rezydentów. Dzięki temu będzie można sfinansować dodatki motywacyjne.
„Zaproszenie do wspólnej pracy jest nadal aktualne” – mówił Radziwiłł.