– Mamy taką specyficzną sytuację, że jest prezydent wybrany w wyborach powszechnych przez naród, najsilniejszy mandat w Polsce, nikt takiego mandatu nie ma i w zasadzie ma niewiele samodzielnych kompetencji. Na pewno kompetencje powinny być klarownie rozdzielone, co prezydent może zrobić sam, co musi zrobić w porozumieniu z ministrem obrony czy premierem czy też w sprawach polityki zagranicznej z ministrem spraw zagranicznych. Te kwestie powinny być znacznie klarowniej określone – mówił prezydent Andrzej Duda w „Sygnałach dnia” PR1. Jak dodał:
„To też wielu ekspertów podnosi, że prezydent jako urząd w sensie kompetencji, organ jest tak ukształtowany w Polsce, że w zasadzie głównymi jego działaniami są działania negatywne. Ma mało możliwości kreacji. Uważam, że też można byłoby zdecydowanie pomyśleć nad tym, w jaki sposób to zmienić. Uważam, że generalnie powinniśmy pójść w jednym z dwóch kierunków. Albo wzmacniamy pozycję ustrojową prezydenta, prezydent ma silniejsze kompetencje, bo jest wybrany w wyborach powszechnych przez naród i ma ten jeden jedyny w Polsce specyficzny mandat, albo osłabiamy prezydenta, czynimy go bardziej elementem, że bardziej służy podkreślaniu wartości, realizuje takie funkcje ceremonialne, symboliczne, ale wtedy może być wybierany w sposób pośredni przez choćby Zgromadzenie Narodowe”
Prezydent był też pytany o weta dwóch ustaw dot. sądów:
„Uważam, że zrobiłem w tej sprawie to, co powinien był zrobić prezydent RP, który chce realizować określony program, ale chce żeby to się działo w atmosferze jednak pewnej, nie chcę mówić zgody społecznej, bo zawsze będą niezadowoleni i ci, którzy uważają, że można było inaczej, lepiej powiedzą, natomiast prawda jest taka, że zdecydowana część społeczeństwa miała wątpliwości, przynajmniej wątpliwości co do tego. Również miałem wątpliwości. Wątpliwości miały również osoby, których zdanie jest dla mnie ważne w tych kwestiach związanych z wolnością, przestrzeganiem praw obywatelskich. Myślę przede wszystkim o Zofii Romaszewskiej. Uważam, że wzmocnienie kompetencji ministra sprawiedliwości, który dzisiaj jest także prokuratorem generalnym, o tym trzeba pamiętać, szło tam zbyt daleko. Dodatkowe kompetencje, które miał otrzymać minister sprawiedliwości-prokurator generalny, były zbyt silne, zwłaszcza jeżeli chodzi o jego relacje do SN i sędziów”
Pytany o jego zapowiadane projekty ustaw, stwierdził:
„Chcę żeby rzeczywiście doszło do reformy wymiaru sprawiedliwości, żeby doszło także do reformy SN. Ta reforma musi nieść w sobie także elementy proobywatelskie, służące przywracaniu poczucia sprawiedliwości. Tego, że Polska jest państwem sprawiedliwym. Będą w moim projekcie takie dodatkowe elementy, które będą miały to poczucie sprawiedliwości wzmacniać i mam nadzieję przywracać, w efekcie ich funkcjonowania. Oczywiście potrzebne jest wzmocnienie elementów odpowiedzialności dyscyplinarnej, więc tutaj na pewno się z tym zgadzam, natomiast to będzie projekt prezydenta RP. Oczywiście chciałbym, żeby on został uchwalony w Sejmie, mam nadzieję, że zostanie uchwalony. Oczywiście będę się też konsultował, dzisiaj trwają nad tym prace w Kancelarii Prezydenta. Powiedziałem, że daje sobie dwa miesiące i oczywiście tego terminu dotrzymam”
Jak dodał, wierzy w to, że zmiany będą zmianami pożytecznymi dla wymiaru sprawiedliwości i przede wszystkim dla obywateli. Prezydent podkreślił, że wyjściowymi projektami są te przygotowane wcześniej.
Fot. Maciej Biedrzycki/KPRP