PAD: Nie ma u nas tradycji, by prokurator generalny mógł ingerować w pracę SN, nie wspomnę już o sędziach

W czasie tego weekendu odbyłem wiele konsultacji – z moimi kolegami prawnikami, sędziami, adwokatami, ale rozmawiałem także z profesorami i prawnikami oraz socjologami, filozofami, również z politykami, wieloma osobami. Ale przede wszystkim rozmawiałem z Zofią Romaszewską, osoby, której chyba nie trzeba prezentować. Damie Orderu Orla BIałego, ale przede wszystkim kobiecie, człowiekowi który jest symbolem walki z opresją, walki o wolną, suwerenną Polskę, ale przede wszystkim o wolność człowieka i sprawiedliwość wobec człowieka. To od zawsze, od lat 70, od Biura Interwencyjnego KOR poprzez BIuro Interwencji Senatu przez wspomaganie mnie w realizacji tego, co nazywamy Dudapomocą. Pani Zofia powiedziała do mnie słowa, które we mnie uderzyły najbardziej, poza wszystkimi wywodami prawniczymi, które realizowałem i o których dyskutowałem w ciągu tego weekendu. Powiedziała do mnie tak: panie prezydencie, żyłam w państwie w którym prokurator generalny miał nieprawdopodobnie silną pozycję i w zasadzie mógł wszystko. Nie chciałabym z powrotem wracać do takiego państwa wracać – stwierdził prezydent Andrzej Duda w trakcie oświadczenia w Pałacu Prezydenckim. Jak dodał:

„Jeżeli dodamy do tego, że w polskiej konstytucji i polskiej tradycji konstytucyjnej prokurator generalny nigdy nie miał żadnego nadzoru nad SN. Oczywiście miał, większy lub mniejszy nadzór nad sądami powszechnymi. Zwiększenie nadzoru nad sądami powszechnymi było zresztą znanym postulatem wszystkim tym, którzy czytali program PiS, ale nie nad SN. Nie było tam takiego postanowienia. Nie było też postanowienia, że prokurator generalny będzie decydował w przemożnym stopniu o tym, kto może być sędzią SN, a kto nie. Nie było też powiedziane, że o sposobie pracy, regułach pracy i funkcjonowaniu SN będzie w przemożnym stopniu decydował prokurator generalny poprzez ustalanie regulaminów dla tego sądu. Chcę powiedzieć jasno i wyraźnie. Nie ma u nas tradycji, żeby prokurator generalny w jakikolwiek sposób mógł ingerować w prace i funkcjonowanie SN jako instytucji, nie wspomnę już o sędziach i zgadzam się z tymi wszystkimi którzy twierdzą, że tak być nie powinno i nie wolno do tego dopuścić”