Jurgiel: Wszystkie dopłaty dla rolników są realizowane

Fragment rozmowy Justyny Dobrosz-Oracz z ministrem rolnictwa Krzysztofem Jurgielem na wyborcza.pl:

– Czy jest pan w stanie położyć swoją głowę, że wszyscy rolnicy w terminie dostaną dopłaty za 2017 rok?
Czy może pan złożyć deklarację, że jeśli tak się nie stanie to pan poda się do dymisji?
– Ja nie jestem od składania deklaracji. Jest podpisana umowa, która przewiduje terminy realizacji tych działań. Na dzień dzisiejszy wszystkie umowne zapisy są realizowane. Są wypłacene dopłaty. Było podnoszone larum, że rolnicy nie otrzymują dopłat za 2016 rok, co nie jest prawdą.- Wicperezesi Agencji Restrukturyzacji i Modernizowacji Rolnictwa ostrzegają pana. Napisali do Pana- „dalsze przesuwanie terminu wdrożenie oprogramowania będzie skutkowało utratą unijnych pieniędzy i nałożeniem przez Komisję Europejską kary na Polskę do 2, 5 miliarda złotych”. Mijają się z prawdą?- Ja nie widziałem takiego zapisu o karach. Nie są przewidziane tego typu kary, o który pani mówi.
– Nie dostał pan tego listu?
– Dostaliśmy ten list. Nie ma tych problemów wielu, o który piszą wiceprezesi.
– Bezpodstawnie biją na alaram?
– To jest sprawa do rozwiązania. Na dzień dzisiejszy realizujemy te zadania, króre powinniśmy realizować.
– Czy może pan uspokoić rolników, że dopłaty obszarowe będą na czas? Czy taka deklaracja, w tej chwili nie może paść?
– Proszę pani jest zawarta umowa. Prezes Agencji Restrukturyzacji na kierownictwie po raz kolejny powiedział, że umowa jest realizowana. Na dzień dzisiejszy nie ma większych zagrożeń. (…) Nie ma specjalnych zakłóceń, one w każdej realizacji występują. Te terminy, które do tej pory były powinny być dotrzymane… są dotrzymywane. Nie widzę problemów, by dywagować, co będzie, gdyby coś się stało.
– Jeśli się okaże, że jest jakiś problem posypią się głowy w Agencji?
– Tak daleko bym .. nie wyciągał. Pani stosuje agresywne metody. Ja rozmawiam z prezesem. Wyjaśniliśmy te sprawy. Szereg zdań (w liscie) to był nieprawda.
– To znaczy, których?
– Szczegółowo nie pamiętam…”