Rzecznik SN: Nie jesteśmy zastraszeni. Ale to ewidentnie jest jakiś rodzaj wywołania nacisku

Ja mogę powiedzieć tyle. Ustawa o SN obowiązuje od 2002. Z tej ustawy wynika wprost, że ZO dokonuje wyboru dwóch kandydatów na stanowisko I pierwszego Prezesa SN. I tych dwóch kandydatów przedstawia prezydentowi. Taki sam zapis znajduje się w regulaminie SN. Na podstawie tego regulaminu i tej ustawy, został wydany nasz regulamin dotyczący szczegółowego trybu wyboru kandydatów. To jest nasz regulamin. On dotychczas publikowany nie był, ale wobec zainteresowania treścią tego regulaminu za chwilę pojawi się na stronie SN. Z tego regulaminu wynika, jak dokonuje się tego wyboru. I w efekcie została wybrana prezes Małgorzata Gersdorf, w tym trybie zostali wybrani prezesi wcześniej – Lech Gardocki i Stanisław Dąbrowski. Ten tryb obowiązuje już 15 lat i nikt dotychczas nie zgłaszał zastrzeżeń co do jego zgodności z Konstytucją. W mojej ocenie, ocenie sędziów SN nie ma żadnych podstaw kwestionowania wyboru I Prezes Małgorzaty Gersdorf. Ani z ustawy, ani z regulaminu nie wynika obowiązek przedstawienia uchwały prezydentowi. Nie mamy tego w ustawie. Nie ma żadnego błędu prawnego w mojej ocenie – powiedział rzecznik SN Michał Laskowski.

Jak dodał: My nie jesteśmy zastraszeni. Ale ewidentnie to jest jakiś rodzaj wywołania nacisku czy próba zdezawuowania prezes Gersdorf. Przez wiele lat uczyłem się prawa, ale pewne zjawiska, które się ostatnio pojawiają, są czymś nowym. Nie rozumiem logiki wniosku, skoro ma dotyczyć tylko ostatniego wyboru prezesa SN, a poprzednich już nie

Rzecznik przyznał też, że w czerwcu SN najprawdopodobniej zajmie się kwestią umocowania prawnego Julii Przyłębskiej jako prezesa TK i tego, czy SN ma prawo się w tej sprawie wypowiadać.