
Wyjazd liderów PiS i kontrowersje wokół użycia siły przez policję
Wyjazd liderów PiS i kontrowersje wokół użycia siły przez policję
Około godziny 2:40 premier Beata Szydło i prezes PiS Jarosław Kaczyński w samochodzie z wicemarszałkiem Joachimem Brudzińskim i koordynatorem ds służb Mariuszem Kamińskim opuścili teren Sejmu. Samochody próbowali zatrzymać protestujący. Zareagowała policja.
Także samemu opuszczeniu przez prezesa PiS gabinetu marszałka Sejmu towarzyszyły przepychanki z posłami opozycji, którzy towarzyszyli orszakowi polityków PiS wychodzącemu z Sejmu tzw. wyjściem marszałkowskim.
Według relacji posłów opozycji policja i straż marszałkowska użyła wobec nich siły:
Wobec protestujących przed Sejmem policja nie użyła gazu łzawiącego – poinformował rzecznik Komendy Stołecznej Policji Mariusz Mrozek. O północy zgromadzenie zostało rozwiązane – dodał. Jak zapewnił, policja nie użyła gazu łzawiącego wobec protestujących, którzy uniemożliwiali opuszczenie terenu parlamentu przez kolumnę aut m.in. z premier Beatą Szydło i prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. – To była świeca dymna rzucona przez jedną z osób protestujących – mówił Mrozek. – Policjanci użyli tylko i wyłącznie siły fizycznej żaden inny środek przymusu nie został użyty – zaznaczył rzecznik KSP wskazując, że są to działania zgodne z prawem. – Na tę chwilę nikt nie jest zatrzymany – podkreślił w sobotę Mrozek w TVN24 (za tvn24.pl).
Więcej z: Live

Zandberg: Trzaskowski i Nawrocki weszli w licytację z Mentzenem, kto szybciej zwinie polskie państwo
Zandberg: Ważnych zadań nie załatwią za polityków biznesmeni, korporacje, ani UE
