Fakt o buncie w PiS
„Niezadowolenie w sejmowych szeregach PiS ciągle rośnie. Grupa, której nie podobają się posunięcia partii, daje temu wyraz, głosując wbrew woli klubu. Na razie nie jest to obstrukcja kluczowych głosowań, ale forma pokazania władzom partii, że zgody na wszystko może nie być. A przewaga sejmowa PiS jest bardzo krucha – to zaledwie cztery głosy. Dlatego „buntownicy” między sobą symbolicznie pokazują ten gest. W ten sposób pozdrawiają się w sejmowych kuluarach. Sytuacja dla partii komfortowa nie jest” – pisze w Fakcie Magdalena Rubaj.
„Rozmawialiśmy z buntownikami. Co im się nie podoba? – Kompletnie nie rozumiem, po co idziemy na wojnę z wszystkimi? Dlaczego bronimy Stanisława Piotrowicza? – mówi nam jeden poseł z „czwórki”. Inny dodaje, że wielu ma dość traktowania ich przez władze partii i klubu per noga, zaskakiwania ich wrzucaniem ustaw czy poprawek bez żadnych konsultacji” – dalej Rubaj.
„Obawy w PiS są spore. Jeśli buntownicy wyjdą z PiS, cały plan dobrej zmiany może runąć. PiS, tracąc sejmową większość, kolejnych reform już tak łatwo nie przeforsuje” – konkluduje autorka tekstu.