Wassermann pyta Lipskiego o rozbieżności w kartach dozoru. Odpowiedź: Nie pamiętam
Wassermann pyta Lipskiego o rozbieżności w kartach dozoru. Odpowiedź: Nie pamiętam
Małgorzata Wassermann w serii pytań pokazała skalę rozbieżności w kartach dozoru Marcina P. i nieprawidłowości w prowadzeniu tego dozoru przez Marcina P. Przesłuchiwany wielokrotnie zasłaniał się niepamięcią lub nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego dozór nad Marcinem P. był chaotycznie prowadzony. Pytania przewodniczącej dotyczyły m.in. wizytacji na spalonej posesji Marcina P.
Lipski wielokrotnie wskazywał, że wszystkie informacje w trakcie dozoru pochodziły z oświadczeń Marcina P., a on ich nie nie weryfikował „bo nie miał narzędzi” np. w sprawie aktywności zawodowych dozorowanego. Lipski cały czas podkreśla, że miał z Marcinem P. stały kontakt, nawet gdy założyciel Amber Gold pracował w Krakowie. Kurator powtarzał też, że „kurator nie jest szeryfem, ani wydziałem śledczym”.
Więcej z: Live
