– Od 2017 roku jest możliwe podwyższenie kwoty wolnej od podatku dla najbiedniejszych – stwierdził Mateusz Morawiecki w rozmowie z Radiem Zet. Wicepremier taką decyzję rządu sugerował już kilkadziesiąt minut wcześniej w „Gościu Wiadomości” TVP Info. W PiS-ie mówi się, że właśnie dlatego w Senacie przełożono prace nad ustawą utrzymującą kwotę wolną na niezmienionym poziomie, którą Sejm uchwalił w ubiegłym tygodniu.
„Z kwotą wolną od podatku jest tak, że chcemy zacząć coś szybko i dokonujemy rozmaitych obliczeń od jakiegoś czasu – tak, żeby przynajmniej podnieść ją dla tych najmniej zarabiających, żeby ludzie, którzy zarabiają miesięcznie kilkaset złotych, żeby nie płacili miesięcznie żadnego podatku”
Senat ustawą ma zająć się na najbliższym, przyszłotygodniowym posiedzeniu, które rozpoczyna się w najbliższy poniedziałek o 17:00 – to pierwszy punkt w porządku obrad. Gdyby więc senatorowie wprowadzili poprawki do ustawy, to Sejm – który z kolei zbiera się we wtorek na 4-dniowym posiedzeniu – zdąży je przegłosować jeszcze przed 30 listopada.
Coraz częściej słychać bowiem, że rząd wycofa się z wprowadzenia jednolitego podatku – to rozwiązanie miało zakładać podwyższenie kwoty wolnej – a w zamian kwota wolna zostanie podniesiona już od 2017 roku. W rozmowie z „Super Expressem” Janusz Szewczak przyznał, że istnieje taka możliwość. Poseł PiS wspomniał o kwocie 800-1000 zł, dodając, że nawet 3 lata mogą nie wystarczyć na wprowadzenie reformy podatkowej.
Stopniowe podwyższanie kwoty wolnej – co roku o jedną dziesiątą – w ostatnim czasie proponował też były minister finansów w rządzie PiS. Paweł Szałamacha przypomniał na Facebooku, że takie rozwiązanie znalazło się w programie obecnej partii rządzącej z 2014 roku. Wprowadzenie od razu kwoty wolnej na poziomie 8 tys. zł spowodowałoby bowiem ubytek dochodów z PIT i składek do NFZ rzędu 20 mld złotych rocznie.
Szałamacha dał zresztą do zrozumienia, że nie jest zwolennikiem wprowadzenia jednolitego podatku. W kontekście podwyższenia kwoty wolnej wspomniał co prawda o 2018 roku, ale wiele wskazuje na to – m.in. ostatnie doniesienia z Senatu oraz słowa wicepremiera Morawieckiego – że może to nastąpić już od przyszłego roku.
Fot. TVP Info