Pomaska przyznaje, że nie żałuje podarcia uchwały i mówi: „Nie mówmy o zmianie Konstytucji wtedy, gdy obecna jest łamana”
– Cieszy mnie zapowiedź premier Szydło, że jest po stronie rządu wola kompromisu – po spotkaniu z Fransem Timmermansem – ale z drugiej strony mam wrażenie, że rząd ma rozdwojenie jaźni, co innego premier Szydło mówi z mównicy sejmowej, a co innego, gdy ściska dłoń wiceprzewodniczącego KE – mówiła w czwartek w TVN24 Agnieszka Pomaska o rozmowach ws. Trybunału Konstytucyjnego.
Elżbieta Borowska z Kukiz’15 odpowiadała:
„Jedynie Platforma nie zaproponowała żadnego kompromisowego rozwiązania (…) Rozwiązanie kryzysu ustawą nie jest dobrym rozwiązaniem. Jeśli tego problemu nie rozwiążemy konstytucyjnie, to jest zagrożenie, iż kolejna władza przyjdzie i znów zacznie mieszać w TK. Należy zwrócić się w kierunku rozwiązań, które kompleksowo rozwiążą tę sprawę. TK trzeba całkowicie oddzielić od nacisków politycznych. Musimy na nowo ukonstytuować działanie Trybunału”
Posłanka PO stwierdziła zaś:
„Żadna Konstytucja nie uchroni nas od złej woli rządzących. Nie możemy mówić o zmianie Konstytucji wtedy, gdy obecna jest łamana. Nieprzestrzeganie Konstytucji nie może być pretekstem do jej zmiany. Nowa Konstytucja sankcjonowałaby obecne działania rządzących. Dziś ani ustawą – tu się z panią poseł zgadzam – ani nową Konstytucją, nie naprawimy tego kryzysu”
Pomaska była też pytana o sytuację w Sejmie sprzed tygodnia, gdy posłanka PO na mównicy sejmowej podarła projekt uchwały o suwerenności Polski przygotowanej przez PiS. Jak stwierdziła:
„Miałam świadomość, że ten projekt [uchwały], nie był projektem przyjętym przez Sejm. On był pełen błędów, które trzeba było autopoprawką poprawiać (…) Napawa mnie optymizmem liczba słów wsparcia, nie tylko ze strony polityków, ale przede wszystkim – obywateli. Oni twierdzą, że to, co robi PiS, jest niedopuszczalne”