Komorowski: Mogliśmy napisać bardziej wstrząsający raport otwarcia po prezydenturze Kaczyńskiego
Bronisław Komorowski w rozmowie z Jackiem Żakowskim na portalu wp.pl w programie #dziejesienazywo odniósł się do tzw. raportu otwarcia po jego prezydenturze, przygotowanym przez współpracowników prezydenta Dudy. I zasugerował otwarcie, iż gorsza sytuacja była po prezydenturze śp. Lecha Kaczyńskiego:
„Jest coś szalenie niepokojącego w próbie dyskredytowania poprzednika, przez obecnie sprawujących władzę w Kancelarii Prezydenta. Bo świadczy to o jakimś nie tylko złym stylu uprawiania polityki, ale o złym zamiarze. Dyskredytowanie, oplucie, mimo że kampania dawno się skończyła. Ja powiem tak: moglibyśmy napisać nie gorszy, a na pewno bardziej wstrząsający raport o tym, co zastała moja ekipa w 2010 r. [po prezydenturze Lecha Kaczyńskiego]. Ale doszliśmy do wniosku, że nie wypada”
Jak dodawał były prezydent, mówiąc m.in. o willi w Klarysewie:
„To kłamliwy, politycznie motywowany, wymysł osób z nowej Kancelarii Prezydenta. Wszystkie działania były podejmowane zgodnie z przepisami. Tak jakby chcieli przywrócić tam [w Klarysewie] siedzibę pierwszego sekretarza. Raport [otwarcia] nie jest podpisany przez nikogo. Brakuje w nim odniesienia do raportu NIK, który za każdym razem wystawiał nam laurkę”