
Szydło odpowiada PEK ws. programu jądrowego: Niech PEK się z tego rozliczy. Ona nad tym nie panuje
Szydło odpowiada PEK ws. programu jądrowego: Niech PEK się z tego rozliczy. Ona nad tym nie panuje
Beata Szydło w Katowicach odniosła się wypowiedzi PEK na temat budowy elektrowni atomowej w Polsce:
„Rząd PO-PSL wydał na ten projekt kilkaset milionów zł. W 2009 r. rząd PDT podjął decyzję o prowadzeniu prac nad tym programem, w 2014 r. zaczęła się jego realizacja. Pobierano również bardzo pokaźne pensje za realizowanie tego programu. Jeśli PEK dziś w histerycznej wypowiedzi mówi, że ona nie będzie realizować tego programu, bo jej to nie interesuje, to ja się pytam – na co zostały wydane te pieniądze? To jest marnotrastwo milionów zł. Pytam Ewę Kopacz, czy wie, że zostały tak pokaźne sumy wydane na program energetyki jądrowej w Polsce. Niech powie Polakom, jaki jest jej plan, jak zamierza się rozliczyć z tych środków finansowych”
Jak mówiła dalej wiceprezes PiS:
„Oczekuję, że PEK się rozliczy z tego programu. Z jej wczorajszej wypowiedzi można wywnioskować, że ona nie wie, że taki program jest realizowany. Ona zdaje się nie wiedzieć, że zostały wydane potężne środki na realizację tego programu. Jeśli premier rządu staje i mówi, że nie będzie realizować tego projektu… Jeśli ona nad tym panuje, to powinna to wiedzieć. Mamy ogromny chaos, to jest histeria”
Szydło była też pytana o prezydenckie weto ws. ustawy o uzgadnianiu płci. Kandydatka PiS na premiera stwierdziła:
„Ta ustawa to bubel prawny. Mnie dziwi jedna rzecz: PO znajduje czas na rozpatrywanie weta prezydenta, ale nie znajduje czasu na pracę nad gotowym projektem ustawy dotyczącej stawki minimalnej dla pracowników. Jeżeli dziś PO twierdzi, że da się pracować i zdążymy z wetem prezydenta, to ja pytam: dlaczego nie widzą możliwości zajęcia się minimalną stawką dla pracowników? To jest test dla wiargodności premier Kopacz”
Więcej z: Live
„Zwierzchnikiem sił zbrojnych jest prezydent, a nie von der Leyen”. Nawrocki o „normalnej, bezpiecznej, silnej” Polsce
Nawrocki: Chcemy normalności bez nielegalnych migrantów na ulicach polskich miast
