Petru w kontekście górnictwa uderza w PAD, PEK i PDT: „W końcu będzie tak, że polskie górnictwo padnie”

– Obawiam się, że z polskim górnictwem może być tak, jak ze Stocznią Gdańską. Silna pozycja związków zawodowych i ich silna, wzajemna symbioza, mogą spowodować, że polskie górnictwo padnie – przekonywał dziś na konferencji Ryszard Petru.

Lider Nowoczesnej po raz kolejny odniósł się do problemu polskiego górnictwa i uderzył w pomysły głównych ugrupowań. Jak mówił:

„Przyczyny obecnego stanu rzeczy w górnictwie wynikają z lenistwa Tuska, niezdecydowania Kopacz, ale górnictwu grozi nieodpowiedzialność pani Szydło. Donald Tusk dawno mógł spraywatyzować polskie górnictwo – ale bał się, albo mu się nie chciało. Potem Ewa, biedna Ewa Kopacz dostała w schedzie problem górnictwa i jak gorącym kartoflem rzucała tym w lewo, w prawo. No pech chciał, że Kompania Węglowa nie ma na wypłaty tuż przed wyborami. Cała koncepcja była taka, żeby przesunąć problem na tuż po wyborach. I problem jest taki, że władowaliśmy w górnictwo miliardy złotych, nie ma wypłat, a kolejne miliardy mają być władowane przez spółki państwowe do funduszu inwestycyjnego, który ma przejąć Kompanię. Ale to są nasze pieniądze. Tu sama restrukturyzacja nie wystarczy, trzeba oderwać górnictwo od właśności państwowej”

Petru skrytykował też prezydenta Dudę:

„W przypadku górnictwa zarówno PO, jak PiS, oszukiwali i oszukują. Absurdalne są propozycje Andrzeja Dudy, sugestie, że Polska przez 200 lat górnictwem będzie stała. Pan prezydent Duda nie ma świadomości, jak wygląda dziś energetyka na świecie. Ważne jest to, żeby energia była tania, by była dostępna, i żebyśmy nie mieli sytuację, że kiedyś w Polsce wyłączą nam prąd. Bardzo drogi węgiel nie jest w naszym interesie. W naszym interesie jest to, by polski węgiel był rentowny, ale żeby państwo do tego nie dopłacało”