Raś do Sasina: PEK rozmawia, tak jak na billboardach. Sasin: Tak, zgadzam się. Na billboardach
– Są emocje, ponieważ wybraliśmy demokratyczną metodę układania list. Zarząd krajowy i Rada krajowa będą dokonywały jakichś korekt, to naturalne. Bedą pewne zaskoczenia, będą korekty. Ale ta metoda – transparentna – jest lepsza. Mam nadzieję, że wyborcy docenią to na jesieni – przekonywał Ireneusz Raś w „Tak Jest” TVN24.
Krakowski polityk krytykował dziennikarzy, którzy piszą o procesie układania list w PO: – Jak czytam to, co dziennikarze piszą… Jak np. dzisiaj w „Rzeczpospolitej”, gdzie ten sam dziennikarz pisze, że kilku posłów brak na tych listach, wczoraj pisał, że praktycznie wszyscy ci sami posłowie są na tych listach. Więc gdzie jest prawda? Więc prawda jest taka, że trzeba poczekać na osteteczny kształt list – mówił Raś w rozmowie z Andrzejem Morozowskim.
Jacek Sasin skomentował słowa Rasia, nawiązując do dzisiejszej wypowiedzi Tomasza Siemoniaka: – Jest pan kolejnym politykiem PO, który od kilku dni przekonuje, że listy w PO budowane są w sposób „demokratyczny”. Tylko że maska dziś opadła. Dzisiaj słyszymy, że zostaną one „kategorycznie” przebudowane przez panią premier. Bo zostały ułożone nie tak, jak by premier sobie tego życzyła. Demokracja jest u was wtedy, kiedy jest tak, jak chce szefowa partii.
Ireneusz Raś z kolei stwierdził: – U nas premier Kopacz jako lider ma autorytet, ale ona rozmawia. Tak jak na billboardach. Jakby pan jechał przez Warszawę, to widziałby pan, że rozmawia z ludźmi…
Sasin skwitował, ironizując: – Tak, zgadzam się. Rozmawia na billboardach.