Napieralski: Standardy w kampanii, które ja zapoczątkowałem, są dziś powielane przez PEK
– Trzeba mieć swoje przekonania i trzeba być im wiernym. Raz jest lepiej, raz gorzej. Było lepiej, jak w wyborach prezydenckich 5 lat temu – stwierdził w WiW Grzegorz Napieralski, mówiąc o swojej politycznej sytuacji. Były szef SLD wspominał kampanię prezydencką z 2010 r. Jak podkreślił – to on był prekursorem stylu, w którym dziś swoją kampanię prowadzą Ewa Kopacz i Beata Szydło, a wcześniej Andrzej Duda.
– To, że te dobre standardy, które ja zapoczątkowałem, są dzisiaj utrzymywane i powielane w kampanii – bardzo mnie to cieszy – mówił Napieralski, przytaczając np. podróże PEK pociągami.
Napieralski pytany, czy zjednoczona lewica dostanie się do Sejmu, odparł: – W tej formule, która jest dziś, to nie.
Jak mówił dalej: – Polki i Polacy szybko rozszyfrują, że chodzi o uratowanie głów Millera i Palikota. Budują swoją szalupę. Tam nie ma nic świeżego, nic nowego.
Jednocześnie Napieralski pozytywnie ocenił szanse swojego ugrupowania: – Oczywiście, że jest szansa na 5 proc. A nawet więcej – stwierdził, pytany o wynik Biało-Czerwonych w jesiennych wyborach. Przypomniał, że „on sam w dwa miesiące zrobił 14 proc.” [w nawiązaniu do kampanii z 2010].