Paweł Kukiz twierdzi, że między nim a Januszem Korwinem-Mikke była umowa. Kandydaci umówili się, że tuż przed wyborami ten, który będzie miał niższy wynik sondażowy, przekazuje głosy drugiemu. Po wczorajszej debacie – i ataku Korwina na niego oraz JOW-y – umowa ma być nieaktualna.

Niech Pan przekaże swoje głosy komukolwiek. Ja ich nie chcę – pisze Kukiz.