Plan Dudy na najbliższy tydzień kampanii składa się z dwóch części. Pierwsza to sesja plenarna PE w Strasburgu, druga – objazd Dudabusem kolejnych regionów Polski. Sztab kandydata PiS doskonale zdaje sobie sprawę, że Duda nie może tracić ani jednej godziny. A obowiązki europosła sprawiają, że Duda najbliższe dni musi spędzić w Strasburgu. Dlatego od wtorku będą towarzyszyć mu dziennikarze z Polski, w tym z redakcji 300POLITYKA. Przekaz najbliższych dni dotyczy UE i szeroko rozumianych kompetencji europejskich kandydata PiS, jego pracy w PE na rzecz polskich interesów i tak dalej. To swoista powtórka londyńskiej eskapady, która dotyczyła innego tematu – problemów Polaków na emigracji.

Duda  ma odnieść się m.in do pomysłu Junckera na stworzenie europejskiej armii. Ten pomysł od kilkunastu godzin jest jednym z kilku najważniejszych tematów rozmów w Brukseli i w europejskich mediach. To także próba wejścia na teren dotyczący spraw międzynarodowych. Dziś Duda odpowiedział na fragment hasła Bronisława Komorowskiego („bez dialogu nie ma zgody”), dyskusja o armii europejskiej ma być próbą narzucenia inicjatywy w obszarze bezpieczeństwa.

W środę w Strasburgu planowany jest jeszcze jeden event – tym związany z rolnictwem. A od czwartku sztab PiS planuje ponowny start Dudabusa. Plan jest intensywny: Duda ma podróżować cały czas aż do niedzieli. W czwartek odwiedzi Mazowsze i Świętokrzyskie, w piątek i w kolejne dni – województwo opolskie i okoliczne tereny. Planowany jest miks dużych i małych spotkań, do 10 dziennie. W ten sposób Duda ma odwiedzić jak najwięcej miejscowości aż do tego etapu kampanii, w którym czasu wystarczy tylko na 2-3 większe spotkania dziennie.

W poniedziałek walka o Pałac Prezydencki wygląda już zupełnie inaczej niż przed 48 godzinami. Kampania Komorowskiego błyskawicznie nabrała tempa, po udanej konwencji i bardzo energetycznej niedzieli. Nowy przekaz: „Prezydent bierze wszystko na klatę”  to także efekt protestu, który w niedzielę w Nowym Targu zorganizowała posłanka PiS Anna Paluch. Akcja – jak się dowiadujemy – nie była z nikim konsultowana, zwłaszcza z władzami partii i sztabem Dudy. Protest idealnie wpisał się w przekaz Bronisława Komorowskiego i zapewnił mu bardzo potrzebną polityczną polaryzację, dzięki niemu Komorowski pokazał się jako dynamiczny, pełen energii mówca. Jak się nieoficjalnie dowiadujemy, mało znanej ogólnokrajowo posłance grożą za to bardzo poważne konsekwencje w partii.

Aktywność kampanijna Dudy, podobnie jak prezydenta Komorowskiego jest ograniczana jego „służbowymi” obowiązkami, chociaż w inny sposób. Sesje PE odbywają się cyklicznie co kilka tygodni. Ale nie ma wątpliwości, że sesja w Strasburgu przychodzi dla kandydata PiS w bardzo niewygodnym momencie, w którym to prezydent częściowo narzucił dynamikę kampanii. Między innymi dlatego sztab PiS podchodzi do najbliższych dni inaczej, niż w poprzednich sesjach Parlamentu.

fot. PiS