Sobota będzie pierwszym dniem tak bezpośredniego zderzenia kampanii prezydenta Komorowskiego i Andrzeja Dudy. Prezydent na rynku w Białymstoku wygłosi przemówienie o całej polskiej polityce wschodniej – między innymi o Białorusi – a Andrzej Duda ma zaprezentować kształt „umowy z Polakami” w hali EXPO. To starcie ustawi ton całej kampanii aż do konwencji prezydenta 7 marca.
– Spodziewam się, że prezydent jutro w swoim przemówieniu poruszy kwestie sytuacji na Białorusi i relacji z tym krajem – mówi nam Robert Tyszkiewicz, szef sztabu kampanii prezydenta. To nie był łatwy tydzień dla Platformy – od ubiegłej soboty cały czas wraca temat konta @prezydentpl. Tyszkiewicz w czwartek dość zdecydowanie odciął się od Kancelarii Prezydenta, która prowadzi to właśnie konto. Pojawił się także wątek prezydenta Adamowicza i jego podróży na koszt podatnikó do Katowic.
Dlatego sobota jest tak ważna dla sztabu PO – oferuje szansę zerwania z negatywnymi historiami i wrzucenia do kampanii nowych tematów, tym razem korzystnych dla prezydenta. Ponieważ wszystkie sobotnie wydarzenia (spotkania z mieszkańcami w Białymstoku i Bielsku Podlaskim) są przygotowywane przez sztab, tym razem ryzyko problemów z Twitterem nie występuje. Prezydent pojedzie do Białegostoku bezpośrednio po wylądowaniu w Warszawie po wizycie w Japonii. To także ma pokazać, że PBK ma energię i siłę do prowadzenia kampanii.
Tego samego dnia Duda ma zaprezentować elementy swojego programu w formie „umowy programowej” z Polakami. Platforma bardzo uważnie przygląda się poczynaniom sztabu Dudy. Jak słyszmy od jednego z weteranów kampanii wyborczych w PO, ocenia się, że PiS wydało na media w tej kampanii około 4 mln złotych. W ocenie polityków PO te pieniądze – zwłaszcza inwestycje w spoty wyborcze – nie przynoszą większego rezultatu, bo PiS musiał sięgnąć po Kaczyńskiego, by zmobilizować bazę partii. Duda nadal, mimo tak ogromnych inwestycji – jak podkreślają politycy partii rządzącej – nie zbiera całego poparcia PiS.
Jeśli plan sztabu się powiedzie, to na początku przyszłego tygodnia krytyka prezydenta zniknie, co oczyści klimat przed sobotnią konwencją.
Fot. PO