– Jak patrzę na Wasze uśmiechnięte twarze, to wiem, że decyzja, którą podjąłem o współzawodnictwie w ubieganiu się o najwyższy urząd w państwie, jest decyzją dobrą. To największe wyzwanie w moim życiu – mówił na spotkaniu inauguracyjnym kampanię Adam Jarubas. Kandydat PSL na prezydenta spotkał się z mieszkańcami w Nowym Korczynie – rodzinnej miejscowości obecnego marszałka woj. świętokrzyskiego. Jarubasowi towarzyszył minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz.
Jarubas stwierdził, iż zaczyna w Nowym Korczynie, bo – jak przyznał – stąd jest mu „najbliżej do wartości”, które wyznaje. – Stąd najbliżej mi jest do Polski, którą rozumiem jako swój obowiązek. Tutaj nauczyłem się tę Polskę kochać, tutaj odebrałem lekcję obywatelskości, tutaj nauczyłem się szanować chleb, tutaj odebrałem lekcję pokory – wobec bogactwa, ale także wobec sił natury – przekonywał. W tym kontekście kandydat PSL zacytował słowa Cypriana Kamila-Norwida o ojczyźnie jako „wielkim, zbiorowym obowiązku”. Odniósł się także do konwencji Andrzeja Dudy. W złośliwych wobec swojego konkurenta słowach podkreślił, iż on zaczyna kampanię w swojej rodzinnej gminie, „a nie w jakiejś bogatej sali, z drogimi telebimami, konfetti i bogatym wyposażeniem”. Jarubas tym samym wysłał przekaz, że to on – w jego przekonaniu – wie tak naprawdę, czym żyją „zwykli ludzie”.
Jarubas podkreślał swoje doświadczenie związane z działalnością na poziomie lokalnym. To świadomy ruch: kandydat PSL stara się udowodnić przy tej okazji, iż jako polityk stricte „samorządowy”, najlepiej zna i potrafi rozpoznać problemy Polaków.
Odwoływał się do potrzeb młodego pokolenia: – Nie traćcie wiary w lepszą przyszłość Polski. To przesłanie kieruję do młodego pokolenia tutaj, z Korczyna. Jako ojciec dwóch synów często zastanawiam się nad ich przyszłością; co zrobić, żeby oni i ich rówieśnicy nie musieli wyjeżdżać z Polski. Dziś podstawowym wyzwaniem stojącym przed Polską jest zapewnienie przestrzeni do rozwoju. Jarubas stwierdził, iż miejsce młodych Polaków nie jest przy zmywaku w Wielkiej Brytanii czy na budowie w Niemczech.
Marszałek woj. świętokrzyskiego za jeden z największych problemów w naszym kraju uznał kryzys demograficzny. W tym kontekście zapowiedział działania na rzecz uproszczenia przepisów podatkowych i stworzenia warunków, które pozwolą młodym Polakom tutaj zakładać firmy i tutaj rozwijać się gospodarczo. Zapewniał, iż jako prezydent będzie aktywnie działał na rzecz usprawnienia polityki prorodzinnej. Przy tej okazji podziękował towarzyszącemu mu na konferencji ministrowi Kosiniakowi-Kamyszowi, który od wielu miesięcy – we współpracy z Bronisławem Komorowskim, co warto podkreślić – pracował nad tzw. Kartą Dużej Rodziny. Jednocześnie Jarubas przyznał, że należy stworzyć system „jeszcze bardziej przyjazny dla rodziny”. Jako wzór kandydat PSL stawia w tym kontekście Węgry. Przypomniał, że na Węgrzech rodzice, którzy mają trójkę i więcej dzieci w ogóle nie płacą podatku dochodowego.
Jarubas kilka zdań poświęcił polityce zagranicznej. Jak mówił: – Jako prezydent RP będę prowadził politykę propolską. Zadaniem dyplomacji jest dbanie o interes narodowy, tak robią inne kraje, tak robią Francja i Niemcy. Marszałek woj. świętokrzyskiego w tym kontekście formułuje przekaz podobny, jak czyni to ostatnio SLD: polska polityka zagraniczna nie ma być proniemiecka, prorosyjska, proukraińska, ale właśnie „propolska”. Jarubas mówił także o potrzebie jedności w organizacjach międzynarodowych: – Wiele mówi się o podmiotowości Polski. Musimy doprowadzić o jedności w UE i NATO, a nie ścigać się, kto będzie na Majdanie. Chcę podkreślić bardzo silny priorytet, gdy idzie o bezpieczeństwo. Polskie elity powinny wypracować ponadpartyjny plan wzmocnienia polskiej obronności. Liczba żołnierzy pod bronią, wyposażenie, jeśli chodzi o sprzęt. Polska armia może doposażyć się w oparciu o polskie fabryki.
Kończąc swoje wystąpienie polityk PSL przyznał, iż chce zakończyć „wojnę polsko-polską, jałowy spór PO-PiS”. – Pojawia się okazja, by głosować za, a nie przeciwko komuś lub czemuś – za rozumem, za zgodą, za Polską, za naszą mocną pozycją w Europie i na świecie. Jesteśmy wielkim narodem, który ma swoją dumę. Chcę zrealizować marzenie Polaków o suwerennej, ambitnej Polsce. Razem wybierzmy przyszłość! – apelował. Łatwo zauważyć, iż ostatnie zdanie to bezpośrednie nawiązanie do hasła Aleksandra Kwaśniewskiego z kampanii w 1995 r.: „Wybierzmy przyszłość”. Jarubas zresztą wielokrotnie podkreślał, iż stawia sobie za wzór właśnie byłego prezydenta – który jako 41-latek wygrał bój o najwyższy urząd w państwie.
Fot. TVP Info