Pierwszy z zamachów które dotknęły Wielką Brytanię w ostatnich tygodniach kampanii był paradoksalnym oddechem dla Torysów – ‘zresetował’ on bowiem narrację polityczną, zatrzymał rosnącą falę poparcia dla Laburzystów i pozwolił rządzącym Konserwatystom powrócić do promowania wizerunku Theresy May jako twardej przywódczyni, zdolnej zdecydowanie negocjować z brukselskimi elitami, jak i stawić czoła zagrożeniu terrorystycznemu.

Jednak sobotnie wydarzenia w Londynie, po których premier May jeszcze ostrzej zareagowała w wystąpieniu (proponując m.in. zmianę strategii walki z terroryzmem oraz wydłużenie kar więzienia za niektóre przestępstwa), spowodowało upolitycznienie tematu, który do tej pory pojawiał się tylko na marginesie kampanii, czyli cięć w budżecie policji i innych służb, które wprowadzała Theresa May w czasie gdy była ministrem spraw wewnętrznych w rządzie Davida Camerona.

W poniedziałek Jeremy Corbyn, lider Partii Pracy, zażądał by May podała się do dymisji w związku z jej działaniami, które doprowadziły do spadku w liczbie uzbrojonych policjantów na ulicach Wielkiej Brytanii oraz w ogólnej liczbie oficerów brytyjskiej policji.

Według oficjalnych statystyk Home Office, pomiędzy 2010 a 2016 rokiem ubyło 13% policjantów, a liczba oficerów noszących broń spadła z prawie 7 tys. do nieco ponad 5,5 tys.
Konserwatyści broniąc się wskazują na zwiększenie uprawnień policji oraz zatrzymanie spadków w funduszach dla policji począwszy od 2015 roku.

Odpowiedzialnością za niedostatki w działaniach policji i przyczynienie się do zamachów w Westminsterze w marcu tego roku oraz ostatnich dwóch w Manchesterze i na London Bridge obarczył też Theresę May jeden z byłych doradców Davida Camerona, Steve Hilton.

Partia Pracy obiecała w swoim manifeście, że w przypadku utworzenia rządu przekaże fundusze na rekrutację dodatkowych 10 tysięcy oficerów w policji oraz dodatkowego 1 tysiąca w służbach specjalnych.

Wszystkie największe gazety w UK na wtorkowych jedynkach stawiają pytania o to, jak zamachowcy z London Bridge – którzy byli znani brytyjskim służbom – zdołali im się wymknąć i dokonać sobotniego ataku. Do końca kampanii wyborczej pozostało tylko dwa dni i jest niemal pewne, że tematy związane z terroryzmem i bezpieczeństwem narodowym będą najważniejszymi poruszanymi przez polityków i opinię publiczną w UK.