Kontrowersyjny sondaż zatrząsł brytyjską sceną polityczną a nawet kursem funta, który w środę tracił wobec euro. Pomimo metodologii, która dopuszcza szeroki margines błędu, sondaż jest kolejną złą wiadomością dla Konserwatystów pod wodzą Theresy May, którym został dokładnie tydzień, by przekonać do siebie wyborców.

Przeprowadzano dla The Times symulacja wyników głosowania w każdym z 650 okręgów wyborczych wskazuje, że Torysi mogliby stracić aż 20 mandatów, a żadna z partii nie zdobyłaby większości w Westminsterze. Badanie oparte jest o rozmowy z ponad 50 tysiącami wyborców, ale model zakłada duże różnice w możliwych wynikach. W najgorszym dla Torysów scenariuszu mogliby zdobyć zaledwie 274 mandaty, a w najlepszym – aż 345 (o 15 więcej niż obecnie).

Sam ośrodek badawczy YouGov przyznaje, że ich przewidywania są kontrowersyjne i ze względu na duży margines błędu należy je analizować z rozwagą. Wskazują jednak na trend w niektórych sondażach, gdzie Konserwatyści tracą w stosunku do nadrabiającej punkty procentowe Partii Pracy. “Standardowy” sondaż YouGov opublikowany dzisiaj, także w The Times, daje Torysom 42% poparcia, zaledwie 3 pkt. procentowe przed Labour.

Część dziennikarzy a także polityków Partii Konserwatywnej wskazuje jednak na szereg innych sondaży, m.in ośrodka ICM który przedwczoraj wskazywał ich przewagę aż 12 punktów procentowych nad Laburzystami. Według badaczy ośrodka ComRes, Torysi mogą zdobyć większość aż 100 mandatów w kolejnym parlamencie.