NAFTA, zeznania podatkowe, Irak. 7 kluczowych momentów z pierwszej debaty Trump-Clinton

Donald Trump zdołał utrzymać tempo tylko przez pierwsze 15-20 minut, później był w coraz większej defensywie – to powoli formująca się opinia wśród amerykańskich dziennikarzy i komentatorów po pierwszej debacie prezydenckiej Trump-Clinton. Kandydata Demokratów była w wyraźnej defensywie tylko w chwili, gdy musiała bronić umowy NAFTA podpisanej przez jej męża i tłumaczyła się ze wsparcia dla TTIP. Później dla Trumpa było już tylko gorzej, chociaż żadna ze stron nie zdołała zadać jednego ciosu, który stałby się symbolem tego starcia. Ale Clinton wielokrotnie udało się sprowokować Trumpa np. w kwestiach jego doświadczenia biznesowego, co z pewnością wróci w kampanii i w spotach.

Brak doświadczenia Trumpa w tego typu formacie był kilka razy widoczny. To wszystko sprawia, że w USA powoli formuje się opinia, że przegrał debatę, chociaż bardziej „na punkty”, niż przez nokaut. To kandydat Republikanów miał dziś pokazać to, że jest „prezydencki” i nadaje się do sprawowania tej funkcji. Ale dzięki strategii Clinton to się nie udało, co z punktu widzenia sztabu Trumpa jest fatalną wiadomością.

Oto 7 najważniejszych chwil z debaty, które kształtują jej obraz w mediach.

Clinton: Jestem przygotowana do bycia prezydentem

Trump próbował zaatakować Hillary Clinton za brak wystarczającej kondycji. „Byłem niedawno w Detroit, w Filadelfii. Byłem wszędzie. Clinton zdecydowała się zostać w domu i to jest ok” – powiedział. Kandydatka Demokratów miała jednak gotową odpowiedź: „Trump właśnie zaatakował mnie za przygotowanie się do debaty. A wiecie do czego jeszcze jesem przygotowana? Do bycia prezydentem Stanów Zjednoczonych. Myślę, że to dobrze”.

clinton1w2

Trump: Nie popierałem wojny w Iraku

Przez kilka minut Donald Trump tłumaczył, że nigdy nie popierał wojny w Iraku mimo jego wielokrotnie przytaczanej przez media wypowiedzi z 2002 roku w programie Howarda Sterna. Tłumaczenia kandydata GOP były bardzo zawiłe i sprowadziły się do jednego argumentu: „To mainstreamowy nonsens medialny przygotowany przez Clinton” – powiedział. I stwierdził, że jego bliski przyjaciel, Sean Hannity może zaświadczyć, że nigdy nie popierał wojny. Trudno jednak uznać, że Trump kogokolwiek przekonał.

Clinton: Trump oszukał wielu ludzi, którzy z nimi pracowali

Spotkałam wielu ludzi, którzy zostali oszukani przez Trumpa i jego firmę. Malarzy, architektów, ludzi pracujących na zmywaku, robotników, którzy nie dostali umówionego wynagrodzenia. Zaprosiliśmy architekta, który zaprojektował jedno z pól golfowych i klubów Trumpa. Ale Trump mu nie zapłacił – powiedziała Clinton. Trump odpowiedział, że „być może być niezadowolony z jego pracy”. To moment, który wielokrotnie wróci w przyszłości. Kandydatka Demokratów dzięki takim wypowiedziom skutecznie pokazała, że przekaz Trumpa jako rzecznika „zwykłych ludzi” jest mało wiarygodny.

Kłótnia o zeznania podatkowe

„Trwa audyt podatkowy, opublikuję swoje zeznania podatkowe jak tylko się skończy. Ale zrobię to teraz – nawet wbrew swoim prawnikom – jeśli tylko Clinton opublikuje 33,000 maili, które skasowała” – mówił Donald Trump o swoich zeznaniach podatkowych. Jest pierwszym kandydatem od 40 lat, który złamał traydycję i nie ujawnił swoich zeznań podatkowych. Clinton i tu była dobrze przygotowana: „Co ukrywa Trump? Może nie jest tak bogaty, jak mówi. Coś na pewno ukrywa. Będziemy dalej zgadywać, bo on ich nigdy nie ujawni. Pytanie jakie są konflikty interesów Trumpa, komu jest winien pieniądze. Być może ich nie ujawnia, bo pokazałyby, że nie płaci podatku dochodowego?”.

Trump stwierdził, że to znaczy, że jest „bardzo sprytny”. To z pewnością wykorzystają Demokraci i to bardzo szybko.

NAFTA to najgorsza umowa podpisana w historii tego kraju.

„Wystarczy pojechać do Ohio, Pensylwanii, Nowej Anglii by przekonać się, że produkcja spadła o 30, 40%. NAFTA to najgorsza umowa podpisana w historii tego kraju – mówił Donald Trump. I wypomniał Clinton jej poparcie dla TTIP, „umowy równie złej co NAFTA”. Tu Hillary nie miała dobrej linii obrony. I to jest przekaz – wymierzony w wolny handel i umowy międzynarodowe – który bardzo pomoże Trumpowi w stanach „Pasa Rdzy”, które zresztą wymienił. Przyznał też, że „przez 30 lat” Clinton nie zrobiła nic, by zatrzymać odpływ miejsc pracy z USA i dopiero teraz zaczyna o tym myśleć.

„Clinton ma doświadczenie, ale to złe doświadczenie”

Donald Trump wypominał Clinton, że ta nie ma „kondycji” by zostać prezydentem. Pod koniec debaty – gdy ta sprawa powróciła – Clinton miała przygotowaną odpowiedź. Jak stwierdziła: „Jeśli ktoś podróżował i odwiedził 112 krajów na świecie, negocjował umowy pokojowe, uwolnienie dysydentów, albo zeznawał 11 godzin przed senacką komisj, to wtedmoże mi wypominać brak kondycji”. Ale Trump i na to był gotowy: „Clinton ma dużo doświadczenia, ale to złe doświadczenie. Nie stać nas na kolejne cztery lata takiego ddoświadczenie”.

Clinton przypomina wypowiedzi Trumpa o kobietach

Koniec debaty to jeden z najmocniejszych ataków Clinton na Trumpa. Clinton przypomniała, że nazywał kobiety „świnkami”, a ciążę uznał za „niedogodność dla pracodawców”, sprzeciwiał się zrównaniu płac dla kobiet i mężczyzn i tak dalej. Trump nie znalazł na to żądnej odpowiedzi.

To była bardzo mocna końcówka debaty w wykonaniu Clinton.