— MAGDALENA OGÓREK W RADIU ZACHÓD O DEBACIE PREZYDENCKIEJ: Czekam na wolę Pana prezydenta, bo chciałabym debatować z Panem prezydentem.

— O PISANIU PRAWA OD NOWA: Trzeba zmienić prawo gospodarcze. Ja wielokrotnie mówiłam, że trzeba napisać prawo od nowa. Jeśli poprawimy gospodarkę, to zwiększymy szanse dla młodych ludzi, którzy boja się ryzykować, bo prawo jest źle napisanie, niespójne.

— O UKRAINIE: Musimy robić to co nasi sojusznicy. Dyplomacji nie mogą zastępować czołgi. Graniczymy bezpośrednio  z FR. Nie możemy sobie pozwolić na konfliktowanie się z FR. Nie uda się rozmawiać o sprawach Ukrainy bez Rosji. Musimy przekonać rosyjskie media, by nie wskazywały Polski jako celu nr 1.

— O TELEFONIE DO PUTINA: Powiedziałabym to samo co Merkel, Hollande. Prowadziłabym rozmowy jak premier Włoch, który zwrócił uwagę, że pewnych spraw nie da się rozwiązać bez Putina.

— O PALIKOCIE I JEGO WYPOWIEDZI DOT. OBRONNOŚCI: Jestem przyzwyczajona, że Palikot średnio co kilka miesięcy zmienia zdanie, nie chce odnosić się do tego, co mówi, bo wkrótce będzie nieaktualne.

— O INICJATYWIE USTAWODAWCZEJ: To będzie podstawa mojego modelu prezydentury, czynne korzystanie z inicjatywy ustawodawczej.

— O KONWENCJI: Ogromnie ubolewam nad tym, że pan prezydent odsuwa ratyfikację w czasie. Przykro mi, że prezydent uzaleznie [kwestie konwencji] od sondaży.

— O ROZMOWIE DOTYCZĄCEJ AUTONOMII ŚLĄSKA: Ślązacy są bardzo szczęśliwi z tego status quo, oczywiście podkreślają śląskość, są z niej szalenie dumni.  Jestem dumna z tego, że jestem Ślązaczką, mam nadzieję, że jak najszybiciej uda mi sie pojechać na Śląsk.

— PO WYWIADZIE, prezenter Radia Zachód: Jesteśmy dumni bo, jak Polska długa i szeroka to był pierwszy oficjalny wywiad jakiego udzieliła Magdalena Ogórek.

jnj

— ANDRZEJ DUDA W JNJ TVN24 O ZARZUTACH PEK: Widzę ewidentnie, że druga strona nie bardzo sobie radzi. To jest zachowanie, które jest próbą poniżenia. Nie, bynajmniej – nie czuje się kandydatem technicznym. Jestem samodzielny, proszę zapytać ludzi, którzy mnie znają, oni to potwierdzą.

— O TEZIE PEK DOTYCZĄCY TELEFONU: To stary numer PO, powrót do straszenia PiS.To oni się boją, że utracą władze, i wszystko to, co zawłaszczyli w ciągu ośmiu lat. Stołki, do których się przyzwyczaili, apanaże. Drżą, że społeczeństwo powie „nie” i dokona innego wyboru.

— O TEZIE NEWSWEEKA: (śmiech) Newsweek jest ostatnio tubą propagandową rządu i PO. Ja się tylko uśmiecham, ja kandyduję na urząd prezydenta, moje notowania rosną. Nigdy ze mną na taki temat nie rozmawiał [JK]. Często rozmawiam z JK, raz-dwa razy w tygodniu. Nigdy nie rozmawialiśmy na temat takiego scenariusza.

— O JK: Prezes jest w dobrym nastroju, prowadzę kampanię, mam bardzo dobrze funkcjonujący sztab.

— O LONDYNIE: Ja tam pojechałem słuchać, nie wygłaszać expose. W formule wiecowej trudno się czegoś więcej dowiedzieć.

— O PIENIĄDZACH: Więcej jest zawsze lepiej.

— O TYSZKIEWICZU I JEGO OCENIE, ŻE HASŁO JEST BANALNE: Ja takie oceny słyszałem w odniesieniu do hasła prezydenta.

— O 17 BRONKOBUSACH: To są bardzo luksusowe mercedesy, tam jest salonka dla prezydenta, widziałem na zdjęciach. Mój autobus jest polski, jest jeden i nim jeżdżę.

— O GWIZDANIU: Nie podoba mi się gwizdanie.

— O PRZEKAZIE PREZYDENTA: Prezydent nie prowadził Polaków do zgody przez 5 lat, do bezpieczeństwa. Nie spotkał się z górnikami. Ja nawet dziś wyślę do prezydenta list w sprawie debat. Prezydent jest jeden, wybrany przez naród. Polacy chcą debaty, chcą też podsumowanie 5 lat prezydentury. Debata wspólnie mogłaby być przeprowadzona przez telewizje. Polacy oczekują obecności prezydenta RP.

— O ARMII UE: Jestem za wszystkim co wzmocni nasze bezpieczeństwo. Nie znam szczegółów, powinniśmy o tym podyskutować w Strasburgu,dziś zaczyna się sesja PE, nadzieje że będzie okazja.

— O IN VITRO: Jestem sceptycznie nastawiony do in vitro, rozumiem ludzi, którzy chcą mieć potomstwo za wszelką cenę. Moje stanowisko jest zgodne z Episkopatem. Jestem tu zdecydowanie za tym, aby życie było chronione w jak największym stopniu.

— PAWEŁ KUKIZ: Ja też się śmieję ze swojego nazwiska, więc chyba mogę to powiedzieć. Nawet imię BRONIsław mówi nam o tym, że pan prezydent broni obecnego układu.

kukiz

— Są kandydaci systemowi i antysystemowi. Andrzej Duda nie jest moim sojusznikiem, bo jest kandydatem systemu.

— O IN VITRO: Wiem, że episkopat się będzie teraz na mnie boczył, ale akurat ws. referendum zrobiłbym referendum.

— MONIKA OLEJNIK: A w jakich przypadkach w tej chwili można stosować ustawę antyaborcyjną?

— KUKIZ: (chwila ciszy…) W tej chwili? Pułapka? No nie wiem w tej chwili, w jakich przypadkach. W tej chwili aborcja jest dozwolona.

— Najłatwiej walnąć człowieka sprawami etycznymi, dlaczego nie rozmawiamy np. o gospodarce? Są ważniejsze sprawy niż aborcja!

— OLEJNIK: Panie kandydacie na prezydenta, nie można takich rzeczy mówić. Trzeba się dokształcać, błagam!

— ROBERT TYSZKIEWICZ W KONTRWYWIADZIE RMF: Gwizdy się – ku naszemu, ale sympatycznemu zaskoczeniu – same wpisały [się w kampanię], bo stanowią doskonałą ilustrację do hasła prezydenta „Budujmy zgodę i bezpieczeństwo”, bo na tle takich awantur doskonale widać, kto chce budować zgodę i bezpieczeństwo, a kto pragnie awantury.

— O PIS: PiS jest sparaliżowany tą aktywnością Bronisława Komorowskiego, nie potrafi znaleźć odpowiedzi, w związku z tym sięga do takich najprostszych, awanturniczych metod: porozbijajmy wiece Bronisława Komorowskiego.

— O SPORZE POLITYCZNYM W POLSCE: z jednej strony mamy prawdziwego, autentycznego Bronisława Komorowskiego, człowieka z dorobkiem, niezależnego. I z drugiej strony mamy ściśle partyjnego kandydata, plastikowego, który wykonuje polecenia swojej partii i polecenia Jarosława Kaczyńskiego. Myślę, że równie dobrze zamiast Andrzeja Dudy mógłby być każdy aktor, który w tę rolę by się wcielił. Nie ma w tym nic, co by mnie przekonywało.

— O RÓŻNICY MIEDZY PBK A DUDĄ: Andrzej Duda to są zamknięte sale z zorganizowaną frekwencją, to są kamery…..To są kamery, to są ekrany. I jest Bronisław Komorowski, który staje wśród ludzi na rynkach miast, przyjmuje – jak to sam powiedział – „na klatę” także tych awanturników, którzy w demokracji mają prawo przyjść, zakłócać i rozmawia z ludźmi. To jest cała różnica. Bronisław Komorowski wśród ludzi i Andrzej Duda wśród swoich zwolenników.

— FRAGMENT ROZMOWY O PROMPTERZE:

— Piasecki: Ale widzieliśmy w sobotę, mimo że stało się to nagle i nieoczekiwanie dosyć ważnym aspektem kampanii prezydenckiej, to prezydent jednak z kartką wyszedł i po kartkę sięgał.

— Tyszkiewicz: Andrzej Duda przemawia z promptera, Barack Obama przemawia i z promptera, i z kartki.

— Piasecki: Nie no, Andrzej Duda przemawia z głowy – to widać.

— Tyszkiewicz: Chciałbym powiedzieć,prezydent Komorowski we wszystkich wiecowych, wyborczych spotkaniach nie posiłkuje się żadnymi notatkami”.

grupinski

— RAFAŁ GRUPIŃSKI W SYGNAŁACH DNIA PR1 O OBIETNICACH W KAMPANII PREZYDENCKIEJ: Bez większości parlamentarnej wszystkie obietnice pararządowe nie mają szans na powodzenie. Trzeba mieć trochę pokory wobec rzeczywistości, kiedy proponuje się program wyborcom. Nie można obiecywać rzeczy, które są poza zasięgiem prezydenta. To oczywiście świadoma decyzja sztabów, ponieważ sztabowcy przypuszczają, że wyborcy interesują się przede wszystkim sprawami leżącymi w gestii rządu.

— GRUPIŃSKI DALEJ: Ale nie doceniają także świadomości wyborców. Z naszą odrodzoną demokracją ona rośnie i nie da się wprowadzać w błąd obywateli – tak jak robi to kandydat PiS – że można wszystko zmienić, cofnąć wszystkie zmiany, które wprowadził rząd PO w ostatnich 7 latach.

— Rola prezydenta jest przede wszystkim wspomagająca, nie decyzyjna.

— O WYSTĄPIENIU PEK NA KONWENCJI PBK: Pani premier powiedziała o pewnej antykulturze politycznej, której zwycięstwa byśmy nie chcieli. Ta wypowiedź była mocniejsza dlatego, że mamy do czynienia od kilku tygodniu z bezpardonowymi atakami na PBK. Doskonale wiemy, skąd mają one swoje źródło. Słyszymy wypowiedzi polityków PiS. Trudno, żeby wielu szacownych gości na konwencji PBK w tej sprawie się wypowiadało. Wypowiedziała się w tej sprawie przewodnicząca partii i premier, bo taka jest jej rola.

— Mam nadzieję, że to ostatnia kampania, kiedy PiS narzuca nam tak brutalne reguły.

— O KONWENCJI ANTYPRZEMOCOWEJ: Nie obawiałbym się, że PBK nie podpisze konwencji antyprzemocowej, moim zdaniem na pewno ją podpisze.

— TOMASZ NAŁĘCZ W TOK FM: Jedna z gazet przykleja mi taką etykietkę, ale jak Pani widzi, nie przyszedłem z bronią na ramieniu. Powiedziałem tylko, że jak widzę członka wysokiego kierownictwa PiS, to widzę za nim cień Barbary Blidy. Od obarczania jego śmiercią jest jak Pani widzi jeszcze daleko. Ja nie mam wątpliwości, dlaczego Barbara Blida się zastrzeliła. Ano dlatego, że ona nie chciała, żeby jej cały ukochany Śląsk widział, jak wychodzi jako przestępca w kajdankach, filmowana przez ekipę telewizyjną. Wiedziała, że to będzie w serwisach.

— Słyszała Pani sprzeciw kandydata Dudy wobec takich praktyk? Ja nie słyszałem. Jeżeli się toleruje zło z poziomu członka kierownictwa ministerstwa [sprawiedliwości]… Ja byłem z PZPR i ja wiem, że nie można – zwłaszcza wiem po latach – całe życie mówić “ja byłem uczciwy”, “ja robiłem tylko swoje”. Jestem człowiekiem grubo po 60, czas na rachunki sumienia.

— Im wyżej człowiek jest, tym większa odpowiedzialność, nie można się od niej uchylać.

— O JAROSŁAWIE KACZYŃSKIM: Myślę, że każdy, kto próbuje dorównać w myśleniu politycznym Jarosławowi Kaczyńskiemu, popełnia grzech nieskromności. Ja mu nie dorównuję. To jest najbardziej nieodgadniona w Polsce głowa.

— O RZEKOMEJ WYPOWIEDZI DONALDA TUSKA O TYM, ŻE BĘDZIE II TURA: Pan Donald Tusk zaliczył – jeżeli faktycznie tak powiedział – kolejną wpadkę. Wpadką 5 lat temu było mówienie o “żyrandolowej prezydenturze”, o “strażniku żyrandola”, którym oczywiście prezydent nie jest. Za tamte określenie pan Bóg strasznie Donalda Tuska ukarał, dziś to on jest strażnikiem żyrandola. W Brukseli.

— NAŁĘCZ SUGERUJE POPARCIE KWAŚNIEWSKIEGO I CIMOSZEWICZA DLA PK: Ja akurat bardzo dobrze znam środowisko postpeerelowskie i to środowisko bardzo obecnego prezydenta ceni. Posłuchajmy, jak się wypowiadają Aleksander Kwaśniewski czy Włodzimierz Cimoszewicz, gdzie lokują swoje poparcie. Pani słyszała wypowiedzi tych dwóch wybitnych postaci polskiej lewicy i chyba nie ma wątpliwości, co mówią.

kidawa

— MAŁGORZATA KIDAWA-BŁOŃSKA W PR3: Wystąpienia pani premier i pana prezydenta na sobotniej konwencji nie były uzgadnianie. Ewa Kopacz jest liderem PO i pewne rzeczy musi nazywać po imieniu. Nie udajemy, że nie ma problemu, że nie ma konfliktu i niekompetencji po drugiej stronie. Wydaje mi się, że przemówienie Ewy Kopacz bardzo dobrze zdiagnozowało sytuację polityczną w Polsce. Wiemy, jak wyglądała polityka zagraniczna prowadzona przez PiS. Wiemy, w jak trudnym położeniu była Polska, wiemy, że Polska nie była wówczas dobrze traktowana na świecie, dziś jest dobrze traktowana.

— O STRACHU PRZED NIEKOMPETENCJĄ DUDY: Bałabym się niekompetencji Andrzeja Dudy. On nigdy nie pokazał się jako polityk samodzielny. Wszyscy w PiS realizują scenariusz tylko jednego człowieka. W PO nikt nie narzuca nikomu tego, co ma robić. Ewa Kopacz jest bardzo samodzielna. Kilka miesięcy sprawowania przez nią urzędu to pokazało.

— JESZCZE O WYSTĄPIENIU PEK NA KONWENCJI PBK: To nie było straszenie, to było powiedzenie, co nam się nie podoba.

— O ADAMIE JARUBASIE: Kandydat, który ma małą rozpoznawalność, chce ją zwiększyć za wszelką cenę. Trzeba się zastanawiać, co się mówi. Rozmawialiśmy o tym oczywiście, pani premier i pan minister spraw zagranicznych, bo trudno, żebyśmy przechodzili nad tym do porządku dziennego. To szkodliwe działanie, ale trudno – spalamy to na karb kampanii.

— MARCIN KIERWIŃSKI W TVP INFO: Nie mam takiego wrażenia, żebyśmy kiedykolwiek chcieliśmy straszyć PiS-em, raczej PiS robi wszystko, aby straszyć samym sobą.

— Pani premier pokazała dwie różne wizje Polski. Wizja, którą reprezentuje PO i także Bronisław Komorowski, to wizja Polski proeuropejskiej, otwartej, w której szanuje się oponentów politycznych i zaprasza się ich do dialogu. Druga wizja – Polski pokłóconej, w której liczy się tylko i wyłącznie własna formacja polityczna, to jest polska PiS.

— LESZEK BALCEROWICZ W TOK FM O WYPOWIEDZI PIECHOCIŃSKIEGO: Ta wypowiedź po pierwsze jest oderwana od głębszej znajomości sytuacji Ukrainy. A ponadto jest to także zachowanie słonia w składzie porcelany. A zawsze sądziłem, że w politycy trzeba mieć odpowiedzialność za słowa.

Fot. Radio Zachód, TVN24, Polskie Radio, Radio Zet