— EWA KOPACZ W SYGNAŁACH DNIA PR 1: Wczoraj miałam dzień pełen spotkań. Na pewno ich tematem nie było moje najbliższe zaplecze, bo w tej sprawie mam już w głowie plan. Podjęłam pewne decyzje, będę je wdrażać w życie. Jest nowy rok, trzeba myśleć nie tylko o personaliach, ale o tym, z jakim programem pójdziemy do podwójnych wyborów w tym roku. O zmianach w swoim zapleczu poinformuję wtedy, jak będę na to gotowa, w niedługim czasie. Kwestia cierpliwości. To ponoć dobra cecha w polityce.

— O EMOCJACH W POLITYCE: W polityce bywa bardzo różnie. Człowiek nie przywiązuje uwagi do swoich emocji, do swoich odczuć. Trzeba iść do przodu. Nie koncentruję się na swoich emocjach. Refleksje osobiste, takie życiowe, ludzkie, pozostawiam wyłącznie sobie.

— O SONDAŻACH: Nigdy sondaże nie powinny determinować pracy polityka i rządu. Jasne, że sondaże są też po to, by elektryzować opinię publiczną, dawać wskazówki i ostrzeżenia dla rządzących. Ale są przede wszystkim po to, by wyciągać z nich wnioski, by się mobilizować. Jest rok wyborczy i te wahania w sondażach będą. Elektryzowanie się w tej chwili tym, co pokazują sondaże, powinno służyć do tego, by budować strategie, ale nie, żeby już dziś stwierdzać wyniki wyborów. Najważniejszym obiektywnym sondażem są wybory.

—  O CELACH NA 2015: Prowadzimy racjonalną, odpowiedzialną politykę, w której nie rządzą podszepty ani skrajnych liberałów, ani skrajnych prawicowców. Zdrowy rozsądek i umiar, realia finansowe. Ambicje, które posiadamy, są takie: w roku 2015 r. wyjść z procedury nadmiernego zadłużenia. Ta dyscyplina a nie rozdawnictwo to jest to, czym będzie się kierować ten rząd, niezależnie od tego, jakie będą teraz wysuwane postulaty. W roku wyborczym – tak jest wszędzie – będą dominować ci, którzy będą obiecywać, bezkarnie, tu też można nawiązywać do tego, co się wydarzyło w Grecji. Ja nie chcę obiecywać, chcę realizować program zawarty w ramach budżetu.

— O ZWIĄZKACH ZAWODOWYCH: Kiedy się wchodzi do polityki, jest się przygotowanym na różne scenariusze. Jestem zwolennikiem dialogu, ale nie stawiania ultimatum rządowi. Dzisiaj jest dobry moment, aby porozmawiać o tym, w jakiej formule – ale trójstronnej – należałoby dyskutować na przyszłość. To będzie dobry test, czy chodzi o dialog i rozmowę, czy o politykę w roku wyborczym. Chciałabym, żeby związki zawodowe, zajmowały się interesami pracowników, a nie zajmowały miejsce opozycji politycznej w tej chwili. Każdy może apelować, bo premier jest po to, by służyć ludziom. Ja jestem zdolna do każdego dialogu, jeśli nie jest przystawiany pistolet do głowy, jeśli nie jest stawiane ultimatum, bo to wtedy nie jest dialog.

— O REFORMIE GÓRNICTWA: Przedstawiliśmy program naprawy nie tylko Kompanii Węglowej. Ten plan został przyjęty i ma swój instrument, czyli ustawę. Ten program będzie można przełożyć na inne kopalnie – dla spółki jastrzębskiej czy katowickiego holdingu węglowym. Jedno jest pewne: to, żeby ten program był zrealizowany, potrzebne są dwie strony. Chcę, by polskie bezpieczeństwo energetyczne było oparte na polskim węglu. A skoro tak, to węgiel ten musi być konkurencyjny na rynku. A skoro tak, to także górnicy muszą uczestniczyć w tym trudnym procesie naprawy. Cieszę się, że mam partnera do procesu naprawy górnictwa. 12 godzin przekonywałam ich do naszego programu. Rząd jest w tej sprawie zdeterminowany. Zazdroszczę tym, którzy już dziś oceniają, jak ten program wygląda i jakie przyniesie efekty. Program powstał w trudnej sytuacji, kiedy wiedzieliśmy, że za chwilę Kompania Węglowa pozostanie bez środków na wypłaty, kiedy związki zawodowe siadły do stołu i powiedziały: “praktycznie nie akceptujemy tego, by naprawiać polskie kopalnie”. Ten program jest gwarantem tego, że można go kopiować na wszystkie inne kopalnie – jeśli się sprawdzi.

— O POMOCY DLA FRANKOWICZÓW: Mogę zaprosić szefa KNF i UOKiK, po to by prosić ich o nadzór nad prawidłową reakcją polskich banków. Zareagowałam, poprosiłam o spotkanie, banki zadeklarowały swoje rozwiązania. Jeśli będę miała do wyboru interes banków czy interes tych ludzi, którzy pobrali te kredyty, stanę po stronie ludzi. Ale kosztem polityki banków, a nie polityki budżetu. Czas jest tu zdecydowanie istotny.

— KOPACZ NA PYTANIE, DLACZEGO WESZŁA W POLEMIKĘ Z ANDRZEJEM DUDĄ: Z prostego powodu. Jestem zwolennikiem pokoju i spokoju. Nie stoję na czele formacji, która chce wiecznie konfliktu albo chce doprowadzać do sytuacji niebezpiecznych. Dla mnie bezpieczeństwo Polaków jest rzeczą świętą. Polityk, który kandyduje na tak wysoki urząd, nie może być dwuznaczny w tej sytuacji, nawet jeśli twierdzi, że nie to miał na myśli. Od kandydata na najwyższy urząd w państwie oczekuje się konkretów i jednoznaczności.

— JESZCZE O WYPOWIEDZI DUDY I POZWIE PIS: Ja słyszałam to również od komentatorów, którzy bardzo jednoznacznie przekazywali ją [wypowiedź Dudy] w różnych stacjach, tak jak ją zrozumieli. Więc ja rozumiem, że tylko pan Duda i jego rzecznik zrozumieli jego wypowiedź, wszyscy inni – nie. Pozwy też są ludzi. Jeśli proces ma wytłumaczyć czy pan kandydat na prezydenta jest osobą konkretną, czy nie, to oczywiście niech się toczy. Ja bardzo chętnie w tym procesie będę uczestniczyła.

— O BRONISŁAWIE KOMOROWSKIM: On na pewno nie będzie wysyłał nikogo na wojnę, jest zwolennikiem pokojowych rozwiązań. Oczywiście, że wesprzemy prezydenta w kampanii, uważamy, że to jest jedyny dobry kandydat, który nie konfliktuje społeczeństwa, który jest człowiekiem, który potrafi słuchać innych. Będziemy go wspierać na wszystkie możliwe sposoby. Także finansowo.

— DZIENNIKARZ: 15 mln zł? Takie padają sumy w kuluarowych rozmowach.

— KOPACZ: Będzie różnie. W miarę potrzeby.

— SŁAWOMIR NITRAS W RMF FM NA SUGESTIĘ, ŻE BĘDZIE NOWYM RZECZNIKIEM RZĄDU: Ze strony pani premier nie było żadnej propozycji, w związku z tym poczekajmy, ja nie mam nic do powiedzenia.

— NITRAS NA PYTANIE O PRZYCZYNY KŁOPOTÓW RZĄDU: Zima.

— KONRAD PIASECKI: Ta wypowiedź była bardzo ciekawa, moim zdaniem przejdzie do annałów polskiej polityki.

— NITRAS: Przełom roku nigdy nie jest łatwy. (…) „Grę o tron” pan czytał? To było takie nawiązanie do książki, którą latem czytałem i zrobiła na mnie pewne wrażenie. To jest trudny okres dla rządu. Każdy rząd ma „dołek styczniowo-lutowy”. Teraz mamy jeszcze rok wyborczy. Parę grup społecznych próbuje wykorzystać trudną sytuację – w sposób czasami uzasadniony, czasami zupełnie nieuzasadniony. Jako taki postrzegam to, co robią rolnicy. Nie wiedzę jakiegokolwiek powodu, dlaczego powinni protestować.

— NITRAS O POLITYCE MEDIALNEJ RZĄDU: Polityka medialna nie jest najważniejszą rzeczą w polityce, ważniejsze jest rządzenie. Polityka medialna rzeczywiście chyba nie wygląda najlepiej. Iwona Sulik odeszła ze stanowiska rzecznika prasowego, bo popełniła błąd. Wydaje się, że nie była wzmocnieniem wizerunku premier.

— O PRZYCZYNACH DYMISJI SZEFOWEJ GABINETU: Myślę, że to jest kwestia pewnej odpowiedzialności za współpracowników. Jeżeli ktoś jest szefem gabinetu, to ponosi odpowiedzialność za najbliższych współpracowników. To byli najbliżsi współpracownicy i szef gabinetu odpowiada za to, żeby ten gabinet funkcjonował dobrze. Nie funkcjonował dobrze, myślę, że Jolanta Gruszka poczuła się odpowiedzialna za tę sprawę.

— NITRAS O ŻĄDANIACH ZWIĄZKOWCÓW: Nie może być tak, że ktoś złapie jakiegoś dziennikarz przechodzącego na ulicy, krzyknie, że daje ultimatum przez tydzień, bo to jest polski premier i myślę, że to jest interes nie tylko pani Ewy Kopacz, ale interes każdego Polaka, żeby polskiego premiera traktować w sposób odpowiedni. W związku z tym, to też apel do dziennikarzy, żebyśmy szanowali urząd i nasze pieniądze. Bo tak na prawdę proszę pamiętać, że Ewa Kopacz na końcu nie dzieli pieniędzy własnych.

— O MORALE W PARTII: Wszyscy odpowiedzialni ludzie w Platformie wspierają rząd, bo wiedzą, że to jest nasz rząd i to jest rząd, który realizuje trudne często projekty. Ale prowadzi nas w dobrym kierunku.

— O ARTYKULE W “FAKCIE”: Była kiedyś taka dobra tradycja w porannych audycjach, że się tych sensacji, które przedstawiają tabloidy, nie stawia na pierwszym planie. Trudno mi komentować słowa ,,Faktu”, w ,,Fakcie” czytam również takie rzeczy ostatnio dotyczące mojej osoby, że one powodują tylko uśmiech. ,,Fakt” w tej sprawie raczej kreuje rzeczywistość.

— NITRAS NA KONIEC: Oczywiście o zmianie premiera nie ma mowy. Nie ma takiej potrzeby.

— MONIKA OLEJNIK W RADIU ZET: Gościem Radia Zet jest dziś Michał Kamiński, Misio, wicepremier. Tak o panu pisze dziś “Fakt”.

— MICHAŁ KAMIŃSKI W RADIU ZET NA PYTANIE O TO, JAKA JEST JEGO ROLA PRZY EWIE KOPACZ: Tematem naszych ostatnich rozmów były sprawy ukraińskie. O to prosił mnie także poprzednik, Donald Tusk. Ukrainą zajmowałem się w europarlamencie, także jako szef Komitetu Prezydenckiego Polska-Ukraina [Kamiński na koniec wywiadu stwierdził, iż jest “dobrym znajomym pani premier”].

— O WYPOWIEDZI ANDRZEJA DUDY: Pani premier nie zaatakowała pana Dudy, tylko powiedziała prawdę o tym, iż pan kandydat na prezydenta nieprecyzyjnie się wyraził w sprawie wejścia polskich wojsk na Ukrainę. To była bardzo niefortunna wypowiedź. Ale sądzę, że po dzisiejszej publikacji Newsweeka PiS ma dużo większe kłopoty, niż podżegacz Duda. Bo fakty, które ujawnia dzisiaj Newsweek, są szokujące. Okazuje się, że PiS złamało tak naprawdę ustawę i być może straci dofinansowanie. Ale oczywiście wypowiedź pana Dudy była bardzo niefortunna. Tak samo, jak pani premier, zinterpretowały jego wypowiedź wszystkie media. Mam 21 wydruków z różnych serwisów i stacji radiowych, łącznie z RMF…

— KAMIŃSKI DALEJ: A, nie miałem wypowiadać nazwy tej stacji, już rozumiem, dlaczego rzuca Pani we mnie przedmiotami…Ale zniosę to z godnością.

— OLEJNIK: Nie rzucam w Pana przedmiotami, po prostu długopis wypadł mi z ręki.

— KAMIŃSKI BRONI EWY KOPACZ: Pani premier powinna wziąć w sprawie wypowiedzi Dudy głos, bo ona jest odpowiedzialna za bezpieczeństwo Polski. Ma prawo interweniować, kiedy nieodpowiedzialni politycy mówią, iż Polska może być zaangażowana w konflikt na Ukrainie.

— O POZWIE PIS PRZECIWKO PEK: To jest metoda PiS. Kiedy Newsweek dwa lata temu opublikował artykuł o strasznych rzeczach, które dzieją się w finansach PiS, pan Mariusz Błaszczak zapowiedział, że pozwie Newsweek do sądu. Do dziś ten wniosek nie wpłynął.

— OLEJNIK: Czy Pan jest na etacie w Newsweeku? Bo bardzo promuje Pan ten tygodnik.

— KAMIŃSKI: Wiele rzeczy mi już zarzucano, ale nie, nie jestem.

— NA PYTANIE O KONKRETNE ZARZUTY NEWSWEEKA: PiS – według Newsweeka, podkreślam – użyczało swojej siedziby na działalność gospodarczą, co jest niezgodne z ustawą o partiach politycznych. Mam nadzieję, że PKW rozważy tę sprawę. PiS atakowało PKW za rzekome fałszerstwa. Ale mam nadzieję, że PKW się nie wystraszy i dogłębnie rozważy sprawę finansowania PiS, bo to są miliony z naszych podatków.

— O DYMISJACH W RZĄDZIE: Jak Pani dobrze wie, pracowałem w kancelarii Lecha Kaczyńskiego, który wielokrotnie zmieniał szefów swojej kancelarii. Pani premier niezwłocznie podjęła decyzje, to juź jest za nami. Swoją drogą, ja bardzo cenię panią Sulik. Cieszę się, że polskie służby nie zajmują się tym, kto dla jakiej partii pracuje. Media piszą, co chcą. Sprawa jest zamknięta, pani premier pisze nowy rozdział.

— O PEK I REFORMIE GÓRNICTWA: Ewa Kopacz zmienia polską politykę, jest dobrym liderem Platformy. Udało jej się po raz pierwszy przekonać górników i opinię publiczną, by rozmawiać o reformie górnictwa. Sprawa zaczęła się od tego, że związki zaczęły protestować, gdy pani premier zaproponowała restrukturyzację górnictwa. Ta ustawa daje to, że ten proces restrukturyzacji się zacznie. Od początku pani premier zapowiedziała, że żaden górnik nie zostanie zwolniony. Uważam, że to jest sukces pani Kopacz i dowód jej dużych umiejętności negocjacyjnych. Ani pani, ani ja, nie chcemy dopłacać do nierentownych kopalń. Górnictwo to jest strategiczna branża; polska energetyka ma być oparta na polskim węglu.

— “KOPACZ JEST NIEUSTĘPLIWA”: Oczywiście są grupy, które są niezadowolone, one w roku wyborczym będą różne żądania stawiać. Trzeba nie znać Ewy Kopacz, żeby myśleć, że pani premier jest nieustępliwa, że da sobą manipulować. Ona jest osobą, która wierzy w swój program.

— OLEJNIK DO KAMIŃSKIEGO: Pan mówił z takim przejęciem o Jarosławie Kaczyńskim, a dziś swoje jestestwo przelewa na Ewę Kopacz.

— KAMIŃSKI DALEJ: Ewa Kopacz jest właściwą osobą na właściwym miejscu. Ona ma cechy dobrego lidera. Nie jest osobą mieszczącą się w pijarowskim cyrku. Znam poglądy pani Kopacz, ona ma dobry pomysł na Polskę.

— O MAGDALENIE OGÓREK: Kandydatura pani Ogórek mnie nie przekonuje. Z drugiej strony uważam, że każdy ma prawo kandydować i oburza mnie, kiedy ludzie szydzą z pani Ogórek. Fakt, że ktoś jest ładną kobietą, nie jest cechą dyskredytującą w polityce. Oceniam ją przez pryzmat tego, co wyraża Pani Ogórek, a mnie jej program nie przekonuje.

— KRZYSZTOF GAWKOWSKI W PR3 O KRYTYCE MAGDALENY OGÓREK: To, co się wylało na panią Ogórek przed ostatnie dwa tygodnie, to coś niespotykanego. W wielu gazetach szuka się najmniejszej plotki o niej. Rodzi się pytanie, dlaczego nikt nie lustruje Andrzeja Dudy, Bronisława Komorowskiego, nikt tak ich nigdy nie lustrował. To jest wchodzenie z brudnymi butami w życie kandydatki. Czy kandydatka, która jest obrzucana błotem, musi się tłumaczyć? Próbuje się wywołać presję, żeby pani dr Ogórek zrezygnowała z kandydowania. Ale ona nie zrezygnuje, bo doskonale wie, że jest kandydatką mogącą realnie powalczyć o drugą turę.

— PRZEMYSŁAW WIPLER W SEDNIE SPRAWY RADIA PLUS O  EWIE KOPACZ: Rozmawiałem przed chwilą z pewnym politykiem Platformy. On powiedział wprost: “Jej już nie ma”. Ona ma wpadki, których Donald Tusk nie miał. Problemy wypalał gorącym żelazem. A Ewa Kopacz kroczy od wtopy, do wtopy. Moim zdaniem najbardziej prawdopodobny do przeprowadzenia ataku na panią premier jest człowiek, którego jeszcze w zeszłym roku chowano w trumnie, czyli Grzegorz Schetyna. To jest polityk z krwi i kości, który nie dostał niczego w polityce [tylko sam sobie wziął]. To jest facet, któy wie, jak działa polityka, ma autorytet i zaplecze.

— LESZEK BALCEROWICZ W TOK FM O SYTUACJI W GRECJI: Zwycięskie partie proponują program, który doprowadził Grecję poprzednio do katastrofy. Zwiększano wydatki budżetowe bez pokrycia, zadłużając kraj, oszukiwano również, bo fałszowano statystyki, to musiało paść. Grecja zawarła program, który był realizowany w najgorszej możliwej postaci. Odraczano reformę wydatków, podwyższano podatki. Odraczano prywatyzację, restrukturyzację. W sąsiedniej Bułgarii, w której też był “bum”, nie odraczano reform, jak w Grecji. To samo na Łotwie. W przypadku Grecji mamy do czynienia z ogromnym oszustwem. Przedstawiciele UE nie mogą się zgodzić na większe wobec niej ustępstwa.To by zaszkodziło jeszcze bardziej temu krajowi. Bo co, dajemy jeszcze większe ulgi, żeby sfinansować jego populizm?

— O PROTESTACH FRANKOWICZÓW: Nie może być tak, że jak ktoś idzie na ryzykowną, ale zyskowną opcję – i na tym zarabia – to jest OK. A jak nagle zaczyna się realizować to ryzyko – rozpoczynają się naciski. Ludzie mieli wybór: mogli iść na bardziej ryzykowane rozwiązania, na którym zarabiali, płacąc niskie raty; lub mogli płacić więcej zaciągając kredyt w złotówkach. Najgorszym rozwiązaniem byłoby włączenie się polityków w sprawę spłat kredytów we frankach. Zawęża się w ten sposób zakres wolności, żeby nie było żadnego ryzyka i lądujemy w jakimś interwencjonalistycznym systemie.

— O POLITYKACH: Nie można wrzucać wszystkich polityków do jednego worka, między nimi są różnice. Zgadzam się, że potrzebna jest wyższa jakość, kierowanie się kryteriami rzeczowymi, a nie demagogią. My też możemy to zachowanie wymusić jako wyborcy, przy pomocy również pewnych reform. Bardzo ważną reformą byłoby ograniczenie liczby kadencji na wszystkich stanowiskach wybieralnych. Jeśli np. ktoś był kadencję czy dwie prezydentem, niech później ubiega się o stanowisko senatora. Jeśli poseł za długo jest posłem, staje się niewolnikiem polityki, bo nie ma żadnej innej kariery. W Sejmie siedzą oportunistyczne automaty, które głosują na rozkaz.

Fot. Radio Zet (via Twitter @pafelwoo)