— IWONA SULIK O SWOIM UJAWNIONYM PRZEZ „FAKT” DORADZTWIE DLA PRZEMYSŁAWA WIPLERA: Nigdy nie otrzymałam żadnej propozycji od Przemysława Wiplera na taką współpracę, a nawet gdybym otrzymała, to bym odmówiła, ponieważ zarówno życiu zawodowym, jak i osobistym, idę prostą drogą i nigdy nie pozwoliłabym sobie na jakąkolwiek nielojalność w stosunku do Ewy Kopacz. Nigdy nie było takiego szkolenia [medialnego, dla polityków opozycji]. Wipler radził się, tak jak wielu posłów, wielu dziennikarzy. Każdego dnia jestem pytana o to, jak oceniam sprawność medialną i moje prywatne opinie wypowiadam. Robię to na zasadzie prywatnej rozmowy i odpowiadam na pytania.

— O TEKŚCIE W OSTATNIEJ GAZECIE POLSKIEJ NA SWÓJ TEMAT: Nigdy nie miałam takich ambicji [zostać prezesem TVP]. To totalne science-fiction.

— O REZYGNACJI ADAMA PIECHOWICZA Z PRACY W KPRM: Adam Piechowicz poinformował panią premier, że chce zrezygnować. Ewa Kopacz przyjęła informację do wiadomości.

— ANDRZEJ DUDA W KONTRWYWIADZIE RMF FM O AKTYWNOŚCI PIOTRA DUDY: Pan Piotr Duda ma absolutne prawo, ale jako przewodniczący związku ma wręcz obowiązek walczyć o prawa pracownicze, a powiedzmy sobie otwarcie – sytuacja pracowników, a zwłaszcza w ostatnim czasie górników, była i jest bardzo trudna. W związku z czym, ja doskonale to rozumiem i jest to dla mnie jasne, że w tym momencie szef związków działa. Każdy ma swoją osobowość i każdy ma swój sposób funkcjonowania w polityce. Ja jestem zwolennikiem działania bardziej spokojnego, ale też ja zajmuję się zupełnie czymś innym i mam zupełnie inną pozycję na tym rynku.

— O 'ŻYCZLIWOŚCI’ PIS DLA MAGDALENY OGÓREK: Jest duży atak na kandydatkę lewicy, to jest kandydatka na urząd prezydenta, zgłoszona przez jedną z największych partii w Polsce. Ja chciałbym, żeby kampania była prowadzona w granicach pewnej kultury politycznej i przyzwoitości, i żebyśmy dyskutowali merytorycznie, a nie jakieś insynuacje prowadzili itd… Ja po prostu tego nie lubię. Życzę pani Ogórek jak najlepiej, ale wierzę głęboko, że to ja wygram.

— DUDA  NA PYTANIE, NA ILE SZACUJE SWÓJ WYNIK W PIERWSZEJ TURZE: Daję sobie 51 proc.

— O ŁĄCZENIU MANDATU EUROPARLAMENTARZYSTY Z PRACĄ W KAMPANII WYBORCZEJ: Tam gdzie jestem potrzebny, tam jestem, spokojnie. W Sejmie też takie są dni, że człowiek musi być, bo są ważne posiedzenia, bo są jego punkty i są takie dni, kiedy nie musi być. Kampania również ma swoje prawa. Teraz będą wybory prezydenckie, taka zapadła decyzja, jaka zapadła. Będę się starał dzielić swój czas. Będę się starał realizować swoje obowiązki w europarlamencie, te, które są w tej chwili na biegu. Natomiast, wie pan, to jest wielki zaszczyt i wielkie zobowiązanie i chyba nikt nie ma wątpliwości, że w takiej sytuacji trzeba wybrać tą walkę o fotel prezydenta.

— DUDA NA PYTANIE, CZY WYSŁAŁBY POLSKICH ŻOŁNIERZY DO DONIECKA: To zależy od pewnych relacji międzynarodowych. Jesteśmy członkiem NATO i uważam, że powinniśmy to respektować. Jeżeli to zostanie uzgodnione w obrębie NATO i jakieś siły NATO zostaną wysłane. Pamiętajmy o tym, że jeżeli już, to Polska mogłaby udzielić wsparcia, należałoby to rozważyć, to jest bardzo poważna decyzja. Trzeba by się było nad nią dobrze zastanowić.

— RAFAŁ GRUPIŃSKI W TVP INFO O PIOTRZE DUDZIE: Jest taka plotka, że Piotrowi Dudzie nie bardzo podoba się imię Andrzej przed bardzo podobnym nazwiskiem i chciałby wystąpić jako ten właściwy kandydat [w wyborach prezydenckich], poparty przez PiS i związki zawodowe. Być może stąd jego aktywność. Myślę jednak, że nie ma w tej chwili takich obszarów konfliktu, jeśli spojrzeć na mapę społeczną w Polsce, na których mógłby się oprzeć w tej chwili Piotr Duda.

— O ŻĄDANIACH ZWIĄZKÓW WOBEC RZĄDU: Myślę, że część związkowców z central związkowych, a myślę tu głównie o „Solidarności”, chyba nie była zadowolona z tego, że tak szybko potrafili przedstawiciele rządu doprowadzić do porozumienia z załogami kopalń, toteż eskalują politycznie dalej konflikt. Moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie. Z drugiej strony tłem jest rok wyborczy.

— JACEK ROSTOWSKI W TOK FM O USTAWIE GÓRNICZEJ: Jest w żywotnym interesie górników, żeby ustawa była jak najszybciej uchwalona. Dlatego bardzo paradoksalna i dziwaczna była postawa opozycji, która twierdząc, że bronią interesy górników, broniła tej ustawy. Ale polityka ma to do siebie, że żywi się paradoksem. Ustawa przedłuża żywot spółki restrukturyzacji kopalń, która pozwala na restrukturyzowanie kopalń przy pomocy pieniędzy publicznych. Unia pozwala na to, żeby do końca 2018 r. była pomoc publiczna na restrukturyzacja kopalń. Żeby to było możliwe, musimy zapewnić taki własnie wehikuł.

— O PIOTRZE DUDZIE: To, co on robi, to jest czysta polityka. Próbuje wykorzystać tę sytuację w celach czysto politycznych i nie ma to żadnego związku z interesami górników ani innych grup.

— JANUSZ PIECHOCIŃSKI W PR3 O ŻĄDANIACH ZWIĄZKOWCÓW: Pani premier Kopacz powinna rozmawiać ze związkowcami, ale jak oni będą tupać nogą, w stylu: „no weź Ewa, podejdź no tu do płota”, to tak to wyglądać nie będzie. Rząd nie uległ górnikom.

— O 'FRANKOWICZACH’: Niech wytrzymają ciśnienie. Nie powinni przewalutowywać swoich kredytów. Czekamy i doczekamy się na reakcję Szwajcarskiego Banku Centralnego, jestem o tym przekonany

— JANUSZ PIECHOCIŃSKI W SEDNIE SPRAWY RADIA PLUS: Pani premier mi niczego nie zabrała [chodzi o nadzór nad górnictwem]. Musi być koordynacja rządowa i tak też się dzieje. Po najbliższych wyborach musi być zgoda, żeby stworzyć Ministerstwo Energetyki, od roku o tym mówię. Że polska gospodarka nie może być zarządzana branżowo. To jest wiek energii, sprawy energetyczne potrzebują szczególnej koordynacji.

— O EW. POMOCY DLA 'FRANKOWICZÓW’: Nie wchodzi w grę pomoc z budżetu państwa. Nie można ulegać nastrojom kredytobiorców. Rząd analizuje sytuację.

— O KANDYDACIE PSL NA PREZYDENTA: Będzie kandydat PSL. Ja nie będę stratował, bo, jak Pan widzi, jest bardzo dużo rzeczy w gospodarce do zrobienia.

— WŁODZIMIERZ CIMOSZEWICZ W TOK FM O USTAWIE GÓRNICZEJ: Ja głosowałem przeciwko, nie tylko przeciwko treści tej ustawy, co przeciwko trybowi jej przyjmowania. Parlament nie może być traktowany jak popychadło. Brniemy coraz bardziej w obyczaj psucia prawa, psucia państwa. Parlament może być zmuszany do pilnych działań, ale wówczas, gdy mamy do czynienia z jakimiś zjawiskami nieprzewidywalnymi, np. klęskami żywiołowymi. A nie wtedy, gdy coś zostało zabałaganione przez rząd. Przecież tak nie wolno robić! Może nie było potrzeby tak pośpiesznego działania, skoro rząd poszedł na takie ustępstwa górnikom. Rząd wziął się do całego tego procesu w sposób całkowicie nieprawidłowy. Związkowcy wykorzystują dziś słabość premiera i rzucają się rządzącym to gardła, wykorzystają rok wyborczy do szantażu.

— O SLD: Sytuacja jest bliska beznadziejności. Sojusz konsekwentnie popełnia harakiri. Wszystko [na lewicy] wokół SLD zwiędło, poobumierało. Nie wiem, kiedy się objawią jakieś nowe inicjatywy. Te inicjatywy, o których rozmawiają młodzi ludzie, ze środowisk takich bardziej intelektualnych, moim zdaniem są niepoważne, przeideologizowane, to jest taka kawiarniana polityka, ci ludzie nie mają zielonego pojęcia o polityce realnej. Cała ta paplanina tej lewicy radykalnej to jest nieporozumienie, oni nie widzą zmian, jakie zaszły w polskim społeczeństwie w ostatnim ćwierćwieczu.

— O GRZEGORZU NAPIERALSKIM: Został potraktowany tak [przez zarząd SLD i Leszka Millera], jak sam traktował ludzi w przeszłości.

— WANDA NOWICKA W RADIU ZET O SWOJEJ WYPOWIEDZI O MAGDZIE OGÓREK (NAZWAŁA JĄ 'PAPROTKĄ’): Bardziej chodziło mi o postępowanie Leszka Millera, o jego sposób uprawiania polityki, o to, jaki pomysł, a właściwie jego brak, ma Leszek Miller na wybory prezydenckie. Trudno cokolwiek powiedzieć o programie Ogórek, co prawda była prezentacja, ale te tematy były dalekie od kompetencji prezydenta, nie można także było zadać pytań. Ja się cieszę, jak jakaś kobieta kandyduje. Ale poza zadowoleniem z tego faktu pozostaje także jakaś ocena polityczna. Ta przyjdzie później, bo w tej chwili trudno cokolwiek więcej o pani Ogórek powiedzieć. Zobaczymy, jaki program przedstawi i czy będzie go w stanie obronić. Mam tylko nadzieję, że Leszek Miller nie będzie suflerem pani Ogórek.

— O RZEKOMYM DORADZANIU PRZEZ IWONĘ SULIK PRZEMYSŁAWOWI WIPLEROWI: To pokazuje, że pani Sulik jest osobą do wynajęcia, że żadnej pracy się nie boi. Chciała sobie dorobić. Dla mnie to bardzo dziwne. Rozumiem, że nie było żadnego zakazu ze strony pani Ewy Kopacz. To jest tak niewiarygodna informacja, że robi wrażenie. Ja sobie nie wyobrażam sytuacji, że pracuję dla kogoś w biurze, a po godzinach, wieczorami, doradzam osobom, z którymi politycznie nie chciałabym mieć nic wspólnego. Ale Przemysław Wipler zalicza wpadkę za wpadką, nawet pani Sulik mu nie pomogła.

— WŁODZIMIERZ CZARZASTY W SYGNAŁACH DNIA PR1 O OGÓREK: Wierzę, że wejdzie do drugiej tury. Jego pozycja ustabilizowała się na poziomie 20 procent i będzie miał duży problem, żeby dogonić notowania swojej partii. Czarzasty nie daje też większych szans kolejnemu kandydatowi. W związku z czym, jedyna kandydatura, która ma możliwość tendencji wzrostowej to dr Magdalena Ogórek. Tak, jak nie daliśmy sobie narzucić żadnej kandydatury, tak jak nie daliśmy się zaszantażować przez żadne środowisko, które nam mówiło „ten może być kandydatem, a ten nie”, tak mamy prawo do prowadzenia swojej przemyślanej kampanii wyborczej. Przyjdzie czas na odpowiadanie na pytania dziennikarzy.

Fot. Polsat News