— JAROSŁAW KUŹNIAR DO IWONY SULIK W TVN24: Jak nazwać premiera, który jedno mówi, drugie robi?

— SULIK: A kto ma takiego premiera?

— KUŹNIAR: Polacy.

— IWONA SULIK DALEJ: Na konferencji 7 stycznia [podsumowującej 100 dni rządu] nie padło ani razu słowo “likwidacja”. Pani premier robi dokładnie to, co mówi. 4 kopalnie miały trafić do spółki restrukturyzacyjnej – trafiły. Po to, by im pomóc z pieniędzy publicznych. Te kopalnie są złe, były zagrożone, i miały być wygaszone. Części złe należy oddzielić od części dobrych. Jest poszukiwany inwestor, są już składane oferty, ale trzeba każdego inwestora dokładnie prześwietlić. O nowelizację ustawy górniczej oparte jest całe porozumienie. Chodziło o to, żeby żaden górnik dołowy nie stracił pracy. Jeśli pani premier zechciałaby zostać Margaret Thatcher, to źle by o niej świadczyło.

— KUŹNIAR: Wydaje mi się, że rząd został pokonany przez górników.

— SULIK: Rząd przygotował program, który rozpoczął proces naprawy górnictwa węgla kamiennego, program został zaakceptowany przez górników.

– O APELU ZWIĄZKOWCÓW DO RZĄDU O ROZMOWY: 26 stycznia minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz jest umówiony na spotkanie ze związkami zawodowymi. Oni zadeklarowali, że tam będą. Miejsce na takie rozmowy to komisja trójstronna, To związki zawodowe zerwały ten dialog. Należy ten dialog podjąć, w ramach określonych przez prawo. Jeśli dotychczasowa formuła, zdaniem związkowców się wyczerpała, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby pracować nad taką, która będzie do zaakceptowania dla wszystkich.

— MARCIN MASTALEREK W TOK FM: Po serii wizerunkowych wpadek, dowiedzieliśmy się z jednego z tygodników że teraz pani premier Kopacz będzie poważna i zajmie się realnymi  problemami. Górnicy stali się propagandową i PR-owską ofiarą pani premier, która chciała pokazać, że jest twarda. W ogóle to nie powinno tak wyglądać, co to za kompromis? Rząd miał przystawiony przysłowiowy pistolet do głowy – zgadzam się z Piotrem Dudą.

— MASTALEREK O OGÓREK: Nie będziemy się wpisywali w nagonkę. Stwierdziliśmy rzecz oczywistą. My się cieszymy z tego, że już na pierwszej konferencji Ogórek powiedziała o potrzebie zmiany.

— O BADANIACH, KTÓRE MIAŁY POKAZAĆ, ŻE DUDA NIE KOJARZY SIĘ Z NICZYM: Mogę uspokoić słuchaczy, nie było takich badań, to jest nieprawda.

— JAN BURY W SYGNAŁACH DNIACH POLSKIEGO RADIA: Trwa dyskusja w partii. To jest ważna dla PSL dyskusja. Jeszcze marszałek nie ogłosił terminu wyborów. Mamy czas na decyzję. My przyjęliśmy racjonalną taktykę. Marszałek zrobi to zapewne w pierwszych dniach lutego. Prezes Piechociński przesunął decyzję na koniec stycznia, wtedy (31 stycznia) jest Rada Naczelna PSL, która jest zarazem konwencją wyborczą. Na pewno PSL zgłosi swojego kandydata. Na pewno będzie to osoba bardzo znana. Od wielu tygodni mówimy, że kandydatem PSL może być Piechociński, Jarubas, albo kandydat PSL Bronisław Komorowski. 31 będzie jednoznaczna decyzja. Kandydata PSL to może być np. wybitny rektor uczelni, takie pomysły też są. Dyskusja trwa.

— GRZEGORZ SCHETYNA W SYGNAŁACH DNIA PR1 O NIEDAWNYM SPOTKANIU MINISTRÓW SPRAW ZAGRANICZNYCH UE ORAZ STOSUNKU DO ROSJI: Dyskusja była 4 godzinna, każdy zabrał głos. Nie było mowy o złagodzeniu sankcji, sankcje zostają utrzymane. Zawsze są możliwości zwiększenia sankcji, uczynienie ich bardziej dotkliwymi. Tutaj trzeba być bardzo rzetelnym, dobrze oceniać sytuację i egzekwować to, co najważniejsze. Jest takie słynne powiedzenie: “Buisness as usual”. Czyli biznes jak zwykle, że to tylko interes, i niektórzy tak chcą traktować Rosję. Ale nie ma na to zgody. Nie można traktować Rosji jako kraju, który chce robić normalną politykę.

— O UKRAINIE: Chcielibyśmy na Ukrainie stworzyć pole do działalności dla polskich przedsiębiorców, dla polskiego biznesu. W tym obszarze także chcemy współpracować. Chcemy dobrych stosunków sąsiedzkich. Chcielibyśmy w największym stopniu normalizacji sytuacji, bo tam wciąż toczy się wojna. Najważniejsze jest doprowadzenie do zaprzestania rozlewu krwi i doprowadzenie do prawdziwego rozejmu na wschodzie Ukrainy.

— O GROŹBACH STRAJKÓW: To jest wpisane w kampanią wyborczą. Tutaj rząd musi potrafić słuchać, rozmawiać, po to jest komisja trójstronna. Musimy znaleźć wspólny mianownik. Wiedzieć, jak być odpowiedzialnymi za państwo, jak stworzyć taki wariant, że budżet jest gwarantowany, jest bezpieczny. Nie jestem zwolennikiem rozmowy poprzez strajk.

— ANDRZEJ DUDA W TVP INFO O FRANKOWICZACH: PO rządzi w Polsce od siedmiu lat. Były już różne zawirowania, a dla kredytobiorców we frankach nie zrobiono przez tych siedem lat nic. Premier Kopacz od razu po objęciu urzędu wspominała o sytuacji z wahnięciami kursu waluty, więc spodziewała się tego. Szkoda, że nic nie zrobiono, żeby ludzi w jakikolwiek sposób osłonić. Szkoda, że tak późno próbuje się pomagać osobom, które wzięły kredyty we frankach. Całe ryzyko spoczywa na kredytobiorcach, a bank nie ponosi żadnego ryzyka. To nie jest fair. Np. taka sytuacja, w której ktoś kupował mieszkanie za 400 tysięcy złotych. Gdy teraz przeliczymy wartość franka, to jego kredyt wynosi 800 tysięcy złotych. Tymczasem on od sześciu lat spłaca kredyt. To nie jest komfortowa sytuacja. Uważam, że generalnie powinno się im pomagać i nie tyle z budżetu państwa, co banki powinny zostać skłonione przez rząd, aby stworzyć dla nich korzystniejsze warunki.

— ANDRZEJ DUDA O ZWIĄZKACH: Związki pracowników postanowiły wykorzystać efekt wahadła. Najpierw zostali dociśnięci do ściany, próbowano na nich wymusić pewne rozwiązania, następnie był bardzo ostry protest, górnicy pozostali pod ziemią, były manifestacje. Pani Kopacz się przestraszyła i sama znalazła się pod ścianą.

— WŁODZIMIERZ CIMOSZEWICZ W PR3 O USTAWIE GÓRNICZEJ: Oto pojawia się jakiś problem, później nagle pojawia się ustawa przepychana kolanem przez Sejm, a później raptem rząd ustępuje przed górnikami. Ja, szczerze mówiąc, większego sensu w tej ustawie nie widzę. Będę głosował przeciwko niej, bo jestem przeciwnikiem tego typu ustawodawstwa. Tutaj rozstrzyga dyscyplina partyjna. Rząd zawalił sprawę.

— O ZAPOWIEDZI MAGDALENY OGÓREK: Deklaracja o potrzebie napisania prawa od nowa jest za daleko idąca. Mamy jakąś manię nakładania coraz to nowych poprawek, wciąż się coś nowelizuje, można zapomnieć, co w istocie obowiązuje.

— O OGÓREK DALEJ: Nie wierzę w jej kandydaturę, wbrew nadziejom SLD. Jej sukces bądź jego brak nie będzie miał przełożenia na zmianę kondycji SLD. Problem polega w Sojuszu na tym, by młodzi ludzie lepiej rozumieli rzeczywistość i problemy ludzi, niż starsze pokolenie lewicy. Początek kampanii pani Magdaleny nie był zbyt fortunny. Ale mam nadzieję, że ona zaprezentuje się jeszcze w taki sposób, że ludzie nie będą mieli wahań wewnętrznych, by ją poprzeć. Ona może mówić głosem swojego pokolenia, może mówić o rzeczach, o których nasi “dżentelmeni” nie mówią, bo nawet nie mają o nich pojęcia.

— O SLD: Partia jest zmarginalizowana. nie ma nic ciekawego do powiedzenia w poważnej polityce.

— ZBIGNIEW BUJAK W KONTRWYWIADZIE RMF O ZAANGAŻOWANIU POLSKICH WOJSK NA UKRAINIE: Jestem zwolennikiem bardzo dalekiego zaangażowania się. Uważam, że jeżeli sformułowaliśmy już brygadę ukraińsko-polsko-litewską, to pytam dlaczego ta brygada nie jest teraz tam na wschodzie. Po to ją przecież formułujemy.

— BUJAK O ROSJI: My przecież wiemy mniej więcej jak Rosjanie od wieków prowadzą wojnę i za każdym razem tam, gdzie czują silny opór, tam stają się ostrożni, a nawet potrafią się wycofać. My nie zostawiajmy Ukraińców samych. Ta pomoc wojskowa ma różne swoje poziomy i jeżeli ja mówię, że my się ucieramy o zdradę, to dlatego że my na tym najbardziej elementarnym podstawowym poziomie nie udzielamy dzisiaj tego potrzebnego wsparcia.

fot. tvn24