— JESZCZE WIĘCEJ PIENIĘDZY NA ARMIĘ – BARTEK GODUSŁAWSKI W BUSINESS INSIDER POLSKA: “Fundusz Wsparcia Sił Zbrojny będzie w tym roku dysponował kwotą o prawie 10 mld zł wyższa, niż rząd zakładał jeszcze kilka tygodni temu. Z informacji, jakie Business Insider Polska uzyskał w resorcie obrony narodowej, wynika, że wielkość wpływów Funduszu w tym roku wyniesie nieco ponad 49 mld zł. To zaś oznacza, że cały budżet na armię, razem z pieniędzmi zarezerwowanymi w kasie państwa, sięgnie blisko 150 mld zł. To wyższa suma niż pierwotnie zakładało Ministerstwo Finansów, którego przedstawiciele mówili o wydatkach rzędu 40 mld zł
Ostateczne wydatki z FWSZ będą zależały od podpisanych kontraktów zbrojeniowych”.
https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/jeszcze-wiecej-pieniedzy-na-armie-znamy-dokladna-kwote-specjalnego-funduszu/7rrjyee

— CZARZASTY O TERMINIE WIZYTY BIDENA, SOBOLEWSKI O SŁOWACH JUSZCZENKI O ZAMACHU – 300LIVE: http://300polityka.pl/live/2023/01/31/

— GŁÓWNYM CELEM ROSJAN W TYM ETAPIE WOJNY JEST OKRĄŻENIE, A NASTĘPNIE ZDOBYCIE BACHMUTU. JEDNAK MIMO WIELOKROTNYCH ATAKÓW ROSYJSKA ARMIA NIE UZYSKAŁA W CIĄGU OSTATNICH DNI POSTĘPÓW W TYM REJONIE WALK – WITOLD GŁOWACKI W OKO.PRESS.

— SPÓŹNIENIE DECYZJI ZACHODU WS DOSTAW CZOŁGÓW I BOJOWYCH WOZÓW PIECHOTY PRODUKCJI ZACHODNIEJ MOGŁO SKUTKOWAĆ UNIEMOŻLIWIENIEM SIŁOM ZBROJNYM UKRAINY PRZEPROWADZENIA ZIMOWEJ KONTROFENSYWY – DALEJ GŁOWACKI W OKU.
https://oko.press/wuhledar-obroniony-przez-ukraincow-czy-rosjanom-uda-sie-obronic-kreminna-sytuacja-na-froncie

— TERAZ WIDAĆ, ŻE ZACHÓD SPÓŹNIŁ SIĘ Z CIĘŻKIM SPRZĘTEM DLA UKRAINY – MICHAŁ FISZER NA PORTALU TYGODNIKA POLITYKA: “Czytając, co piszą analitycy Instytutu Studiów nad Wojną, można odnieść wrażenie, że Zachód, któremu brakowało wiary w siłę ukraińskich wojsk, spóźnił się niestety z ciężkim sprzętem. Chodzi głównie o bojowe wozy piechoty z prawdziwego zdarzenia, takie jak Bradley, starszy Marder i czołgi zachodniej produkcji. Za mało jest też artylerii, którą z początku pozbawiano zachodnich zautomatyzowanych systemów kierowania ogniem. Teraz Ukraina będzie w stanie utworzyć kompletną brygadę zmechanizowaną na amerykańskim sprzęcie”.

— DRONY ZMIENIŁY POLE WALKI – UWAŻA FISZER: “Masowe użycie dronów całkowicie zmieniło pole walki. Tego nikt się nie spodziewał. Żołnierze nie są przyzwyczajeni, że są nieustannie podglądani i w każdej chwili może na nich spaść ogień. Nie są też przyzwyczajeni do dronów kamikaze, które sieją zniszczenie obok improwizowanych quadrocopterów z uzbrojeniem. Jak z tym walczyć, jak przygotować wojska? Trudna sprawa”.
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/2199788,1,341-dzien-wojny-teraz-widac-ze-zachod-spoznil-sie-z-ciezkim-sprzetem-dla-ukrainy.read

— BRZEZIŃSKI PISZE O „NAZISTOWSKIEJ OKUPACJI” POLSKI – DARIUSZ MATUSZAK NA WPOLITYCE.PL: “Jednak żadnej głupiej, fałszującej historię wzmianki, komentarza, uwagi nie powinniśmy puszczać płazem i na wpis ambasadora stanowczo powinni zareagować nasi oficjele. Oprócz „lekcji człowieczeństwa”, o której wspomniał ambasador przyda mu się lekcja historii i zwykłego myślenia. Pan Brzeziński powinien w końcu zrozumieć, że napis na bramie niemieckiego obozu zagłady Auschwitz: „Arbeit mach frei” nie jest w języku nazistowskim, tylko niemieckim. To Niemcy rozumiane jako zbrodnicze państwo i Niemcy rozumiani jako zbrodniczego państwa usłużni obywatele, konkretni wykonawcy okupowali Polskę i dokonywali w niej zbrodni, a nie tylko jacyś członkowie Narodowo Socjalistycznej Niemieckiej Partii Robotniczej – NSDAP, czyli bliżej nieokreśleni naziści”.
https://wpolityce.pl/polityka/632280-wpis-ambasadora-demokraci-zrzucili-bomby-atomowe-na-japonie

— OPOZYCJĘ PARALIŻUJĄ STARE WADY: MONOPOL MYŚLENIA TAKTYCZNEGO I NIECHĘĆ DO STRATEGII, SŁABA WIEDZA O SPOŁECZEŃSTWIE ORAZ NIEUFNOŚĆ DO AKTYWNOŚCI OBYWATELSKIEJ – MAREK BEYLIN W GW: “Ale te przejawy słabości opozycji, choć dojmujące, nie są najważniejsze. Bo główną przyczyną żenującego stanu obozu demokratycznego jest to, że niemal nie zmienił się on od klęski w 2015 r. Także nowa siła, czyli Polska 2050 Hołowni, przejęła dawne wady partii demokratycznych, nie wnosząc do polityki świeżych zalet.  Te stare wady, które paraliżują opozycję, to po pierwsze monopol myślenia taktycznego i niechęć do strategii, po drugie – słaba wiedza o społeczeństwie i o tym, jak się zmieniamy, po trzecie – nieufność do społeczeństwa obywatelskiego jako politycznej konkurencji”.

— W OPOZYCJI, NA CO DZIEŃ SKŁÓCONEJ, PANUJE JEDNOŚĆ: TAKICH STRATEGII NIE MA, SĄ TYLKO SZCZĄTKOWE POMYSŁY I POWIEDZONKA, CZYLI POLITYKA ZREDUKOWANA DO BON MOTÓW – DALEJ BEYLIN: “Toż dobrze wiemy, jak wielką rolę w polityce odgrywa wiarygodna, spójna opowieść o przyszłości. Niestety w tej sprawie w opozycji, na co dzień skłóconej, panuje jedność: takich strategii nie ma, są tylko szczątkowe pomysły i powiedzonka, czyli polityka zredukowana do bon motów. Jedynie Partia Razem pokazała zalążek takiej strategii, ale nie jest to ugrupowanie o porażającym wpływie na rzeczywistość”.

— OBÓZ DEMOKRATYCZNY SKĄPO I NIEKONSEKWENTNIE MÓWI O BOLĄCZKACH POLEK I POLAKÓW. WYGLĄDA TO TAK, JAKBY WALKA POLITYCZNA SPYCHAŁA NAS, LUDZI, POZA HORYZONT PARTYJNYCH WYOBRAŹNI – TWIERDZI W GW MAREK BEYLIN: “Właśnie ta niewiedza tłumaczy, dlaczego obóz demokratyczny skąpo i niekonsekwentnie mówi o bolączkach Polek i Polaków. Wygląda to tak, jakby walka polityczna spychała nas, ludzi, poza horyzont partyjnych wyobraźni. Owszem, opozycja zajmuje się na co dzień drożyzną i inflacją. To już coś, ale mało. Nie mówi bowiem uporczywie o wykluczeniach ekonomicznych, komunikacyjnych, genderowych. Ani o państwie usług, poza zaklęciami – bez systemowych pomysłów – o lepszej opiece medycznej. Mało też poświęca uwagi młodszym pokoleniom, rozjeżdżanym tyleż przez brak szans na stabilną przyszłość, co seryjne nakazy, zakazy i dyskryminacje serwowane, na przykład, przez ministra Czarnka. W ogóle opozycja niespecjalnie zajmuje się przyszłością szkolnictwa i młodych ludzi. A to są przecież wszystko potężne problemy różnych pokoleń wyborców”.
https://wyborcza.pl/7,75968,29414641,dlaczego-pis-owi-nie-spada-a-opozycji-nie-rosnie-co-jest-nie.html

— WŁADZY POMAGAJĄ OPOZYCYJNE SWARY ORAZ PRZEŚWIADCZENIE, ŻE SKORO INFLACJA DOTĄD NIE ZATOPIŁA WŁADZY, TO JUŻ NIE ZATOPI – PRZEMYSŁAW SZUBARTOWICZ W INTERII: “Jarosław Kaczyński bardzo poważnie przygotowuje się do tegorocznych wyborów, a w rządzącym obozie zwiększa się przekonanie, że trzecia kadencja wcale nie jest wykluczona. Pokazują to podobno wewnętrzne sondaże, a pomagają opozycyjne swary oraz przeświadczenie, że skoro inflacja dotąd nie zatopiła władzy, to już nie zatopi”.

— ZALĘKNIENI I NIEUSTANNIE WPĘDZANI W POCZUCIE WINY LIBERALNI DEMOKRACI WCIĄŻ NIE SĄ W STANIE PRZYWRÓCIĆ WYZNAWANYM PRZEZ SIEBIE WARTOŚCIOM KLASYCZNEGO ZNACZENIA – DALEJ SZUBARTOWICZ W INTERII: “Po niemal ośmiu latach tzw. ustawy bezkarnościowe przechodzą niemal niezauważone, a sprzeciw społeczny w zasadzie nie istnieje. Bezkrytyczni wobec władzy opiniodawcy lubią argumentować, że opozycja zbyt głośno krzyczała w błahych sprawach, więc zapracowała na taką znieczulicę, ale w istocie znieczulica nie jest skutkiem, lecz przyczyną. O ile bowiem wszelkiej maści autokraci i populiści odwracają znaki i np. z bezprawia potrafią uczynić pozytywny program polityczny, którego się nie wstydzą, o tyle zalęknieni i nieustannie wpędzani w poczucie winy liberalni demokraci wciąż nie są w stanie przywrócić wyznawanym przez siebie wartościom klasycznego znaczenia i przestać traktować wolności tylko jako promocji indywidualizmu. Ale to już inna historia”.
https://wydarzenia.interia.pl/felietony/szubartowicz/news-podchody,nId,6566226

— MIESZKAŃCY MAŁYCH WSI SĄ TAKIMI SAMYMI OBYWATELAMI RZECZYPOSPOLITEJ JAK MIESZKAŃCY WIELKICH MIAST, ATAKOWANIE WPROWADZONYCH ZMIAN JEST OBRAZĄ DLA TYCH LUDZI. ALE JEST TAKŻE PRZYZNANIEM, ŻE PLATFORMA NIE MA DLA NICH ŻADNEJ PROPOZYCJI. ŻADNEJ POZA AWANTURĄ – JACEK KARNOWSKI: “To oczywista nieprawda: PiS nie zmienia ordynacji, a jedynie kodeks wyborczy. A to wielka różnica. Głosy zostaną przeliczone na mandaty tak jak poprzednio, w ramach tych samych okręgów wyborczych, przy tych samych progach. Mieszkańcy małych wsi są takimi samymi obywatelami Rzeczypospolitej jak mieszkańcy wielkich miast. I skandalem jest fakt, że przez 32 lata funkcjonowania naszej demokracji pozwalano na to, by dostęp do głosowania był tak zróżnicowany. W mieście krótki spacerek, najczęściej parominutowy, do najbliższej szkoły, na wsi godzinna lub dłuższa wyprawa, a wcześniej poszukiwanie środka transportu – w przypadku tych, którzy nie mają samochodu (a nie ma całkiem wielu mieszkańców wsi i małych miasteczek). Atakowanie wprowadzonych zmian jest obrazą dla tych ludzi. Ale jest także przyznaniem, że Platforma nie ma dla nich żadnej propozycji. Żadnej poza awanturą”.
https://wpolityce.pl/polityka/631878-po-chce-awantury-wokol-wyborow-na-wypadek-gdyby-przegrala

— WZRASTA SKŁONNOŚĆ DO ZACHOWAŃ I MYŚLENIA W KATEGORIACH ZEROJEDYNKOWYCH, KTÓRE DOTĄD BYŁY ZAREZERWOWANE DLA EKSTREMISTÓW. TO ZŁY SYGNAŁ W ROKU WYBORCZYM. OZNACZA ZAWĘŻENIE POLA DO DZIAŁAŃ OPARTYCH O TRADYCYJNIE POJĘTĄ POLITYCZNOŚĆ – BARTŁOMIEJ SIENKIEWICZ W KULTURZE LIBERALNEJ: “Jakby istniały tylko dwie postawy: skrajny cynizm i świat wartości absolutnych. I nic po środku. To prowadzi do zatarcia granicy między politykami a aktywistami społecznymi. Coraz częściej od posłów czy partii politycznych oczekuje się postaw charakterystycznych dla kaznodziei lub zaangażowanych działaczy organizacji pozarządowych. Między aktywistą a politykiem może być zgoda co do celów, ale środki oraz role społeczne są różne. Ich zatarcie jest kolejnym sygnałem, że w sytuacji bezradności związanej z rządami PiS-u wzrasta skłonność do zachowań i myślenia w kategoriach zerojedynkowych, które dotąd były zarezerwowane dla ekstremistów. To zły sygnał w roku wyborczym. Oznacza zawężenie pola do działań opartych o tradycyjnie pojętą polityczność. To właśnie w niej należy szukać najbardziej efektywnego sposobu realizowania wartości, a nie w zaostrzenia etyki przekonań, uznawanej tym samym za jedyną formę działania politycznego”.

— TAKĄ POSTAWĘ MÓGŁBY ZAAKCEPTOWAĆ NAJBARDZIEJ ŻELAZNY ELEKTORAT, ALE JUŻ NIE PONAD 70-PROCENTOWA WIĘKSZOŚĆ POLAKÓW UWAŻAJĄCYCH, ŻE PIENIĄDZE Z UE POWINNY TRAFIĆ DO POLSKI, BEZ WZGLĘDU NA STAN PRAWORZĄDNOŚCI – DALEJ SIENKIEWICZ: “Pułapka, którą zastawiło PiS na opozycję, polegała na konsekwencjach głosownia „przeciw”. Argument, że razem z najbardziej antydemokratycznymi ugrupowaniami można było odrzucić kompromis z KE, pomija fakt, że oznaczałoby to postawienie się na zupełnym politycznym aucie – odpowiedzialności za brak środków z KPO, w dodatku w jednym szeregu z antyunijnymi stronnictwami.  Taką postawę mógłby zaakceptować najbardziej żelazny elektorat, ale już nie ponad 70-procentowa większość Polaków uważających, że pieniądze z UE powinny trafić do Polski, bez względu na stan praworządności. W tym roku można odsunąć od władzy partię, która podeptała reguły państwa prawa. Dlatego opozycja powinna działać tak, żeby tę szansę przybliżyć, a nie zminimalizować. Od wyniku wyborów zależy stan praworządności w ogóle, a tym samym utrzymanie ideałów, za którymi opowiadają się wszyscy przeciwnicy PiS-u”.

— DLA POLITYKÓW ŻĄDZA ZDOBYCIA LUB UTRZYMANIA WŁADZY JEST WAŻNIEJSZA NIŻ STABILNOŚĆ SYSTEMU – TOMASZ PIETRYGA W RZ: “Serial z kodeksem wyborczym trwa w najlepsze. Dla polityków żądza zdobycia lub utrzymania władzy jest ważniejsza niż wiarygodność systemu, na którym opiera się przecież legitymizacja państwa”.
https://www.rp.pl/opinie-prawne/art37868931-tomasz-pietryga-karuzela-z-falszerstwami

— PIS MIAŁBY SIĘ DZISIAJ O 5 ALBO I WIĘCEJ PUNKTÓW PROCENTOWYCH GORZEJ, GDYBY NIE WOJNA W UKRAINIE – PROF. RADOSŁAW MARKOWSKI W ROZMOWIE Z DOROTĄ WYSOCKĄ-SCHNEPF W GW: “Jest szereg globalnych czy międzynarodowych czynników, które myślę, że PiS już skonsumował. PiS miałby się dzisiaj o 5 albo i więcej punktów procentowych gorzej, gdyby nie wojna w Ukrainie. Plus oczywiście swoje robią te zapowiedzi wielkiego, klientelistycznego przekupstwa, które idą w przedwyborczych miesiącach”.

— NIE TWIERDZĘ, ŻE PIS NIE WYGRA. ZASOBY INFANTYLNYCH POMYSŁÓW W GRONIE OPOZYCJI SĄ NIEMAŁE – PROF. RADOSŁAW MARKOWSKI W ROZMOWIE Z DOROTĄ WYSOCKĄ-SCHNEPF W GW: “Nie twierdzę, że PiS nie wygra. Zasoby infantylnych pomysłów w gronie opozycji są niemałe. Ale nie chcę krytykować, bo to nie pomaga. Uważam, że czasem jesteśmy zbyt krytyczni wobec partii opozycyjnych. A po tamtej stronie propaganda jest lepsza niż ta z chińskiej telewizji. Często oglądam chińską telewizję anglojęzyczną – tam jest taki przyjemny świat, tam wszystko jest cudowne, wszystko się udaje, ludzie są zadowoleni z władzy. To podbudowuje. A my tutaj, w tej liberalno-demokratycznej opozycji, w świecie dziennikarskim, jesteśmy niesłychanie krytyczni wobec działań partii opozycyjnych. Po stronie rządowej tego nie ma. Bo po tej stronie wyborca jest wykształcony, wielkomiejski, taki, który daje sobie radę. On nie patrzy na czarno-białe pejzaże, które rysowane są w rządowej propagandzie, wspartej jeszcze narracją zakrystii, gdzie Tusk występuje jako zły wilk niemiecki, a całość świata przeciwko nam”.

— LICZĘ TEŻ NA MĄDROŚĆ PLATFORMY, KTÓRA W TEJ SYTUACJI CHYBA POWINNA RUSZYĆ JUŻ SAMA – DALEJ MARKOWSKI U DOROTY WYSOCKIEJ-SCHNEPF: “Liczę też na mądrość Platformy, która w tej sytuacji chyba powinna ruszyć już sama. Bo to te wszystkie utarczki, niesnaski za dużo kosztują. Ale też należy trzymać kciuki, by nastąpiła jakaś mądrość w trójkącie Lewica – Hołownia – PSL. Żeby ten drugi byt opozycyjny, który powstanie, miał w sumie co najmniej 20 proc.”.

— Z JEDNEGO PROCENTA GŁOSÓW ODDANYCH NA PARTIĘ 43-PROCENTOWĄ MAMY 5,4 MANDATU POSELSKIEGO. Z JEDNEGO PROCENTA GŁOSU ODDANEGO NA PARTIĘ 27-PROCENTOWĄ MAMY 4,9 MANDATU. Z 13-PROCENTOWEJ PARTII MAMY 3,9 – MÓWI DALEJ MARKOWSKI WYSOCKIEJ-SCHNEPF W GW: “Policzyłem sobie przed naszym spotkaniem, jak działa nasza ordynacja z D’Hondtem na przykładzie wyborów z 2019 roku – jak liczy się nasz głos oddany na partię, która ma więcej niż 40 proc. I jak to wygląda w przypadku pozostałych partii. Otóż, z jednego procenta głosów oddanych na partię 43-procentową mamy 5,4 mandatu poselskiego. Z jednego procenta głosu oddanego na partię 27-procentową mamy 4,9 mandatu. Z 13-procentowej partii mamy 3,9 mandatu, a z partii, która ma 7 procent, tak miała Konfederacja, jest 1,6 mandatu”.

— PSL MA WIELKIE SZANSE, BY PO RAZ PIERWSZY SIĘ W OGÓLE NIE DOSTAĆ DO PARLAMENTU – DALEJ MARKOWSKI W GW: “PSL ma wielkie szanse, by po raz pierwszy się w ogóle nie dostać do parlamentu. I te mniej więcej 5 proc. głosów może zostać zmarnowane. A jeżeli wejdzie do parlamentu z 6-7-procentowym poparciem, to zmaterializuje się w postaci czternastu czy maximum dwudziestu posłów. To byłoby zmarnowanie głosów wyborców po stronie opozycji. Trzymajmy więc kciuki za to, by wśród tych trzech partii zwyciężyła mądrość”.
https://wyborcza.pl/7,82983,29415843,prof-markowski-nie-chce-zanadto-straszyc-ale-jesienia-beda.html

— KLĘSKA POLSKIEGO SYSTEMU OCHRONY ZDROWIA POWINNA BYĆ SZTANDAROWYM TEMATEM OGRYWANYM PRZEZ PARTIE OPOZYCYJNE. A JEDNAK WOLĄ SIĘ ONE SKUPIAĆ NA NIERUCHOMOŚCIACH OBAJTKA I PEGASUSIE – PIOTR WÓJCIK W KRYTYCE POLITYCZNEJ: “Teoretycznie klęska polskiego systemu ochrony zdrowia w latach 2020–2021 powinna być sztandarowym tematem ogrywanym przez partie opozycyjne. A jednak wolą się one skupiać na nieruchomościach Obajtka i Pegasusie. Być może w każdej z partii głównego nurtu istnieje świadomość, że fatalna jakość ochrony zdrowia w Polsce to efekt także ich zaniedbań. Młodsze posłanki i posłowie, którzy jeszcze nie skalali się dzierżeniem władzy, takich obaw mieć nie powinni. Jeśli stan systemu ochrony zdrowia nie będzie jednym z dwóch, może trzech głównych tematów najbliższej kampanii wyborczej, to trudno będzie zachować wiarę w sensowność polskiej polityki”.
https://krytykapolityczna.pl/kraj/ochrona-zdrowia-covid-nadmiarowe-zgony/