— MISJA: NAJSILNIEJSZA ARMIA W UE – NAPISAŁ NA TWITTERZE IAN BREMMER, UZNANY AMERYKAŃSKI ANALITYK, POLECAJĄC OPRACOWANIE SWOJEJ FIRMY BADAWCZEJ GZEROMEDIA.
https://twitter.com/ianbremmer/status/1618721062132359183?s=21

— POLSKA ZBIERA SIĘ DO POKONANIA HISTORII – PISZE GZEROMEDIA: “Liczby robią wrażenie. W ciągu najbliższych 12 lat Polska zamierza podwoić wielkość swojej armii do ponad 300 000 żołnierzy. Dla porównania, Francja ma obecnie największą armię UE, liczącą około 200 000 ludzi w czynnej służbie. Tegoroczny budżet obronny jest już największy w historii Polski i stanowi część szerszego planu zwiększenia wydatków wojskowych do ponad 3 proc. PKB, w porównaniu z 2,4 proc. w zeszłym roku. W ramach NATO tylko Grecja i USA wydają więcej”.

— POLSKA BĘDZIE NADAWAĆ MILITARNY TON NA KONTYNENCIE – MÓWI ANALITYK CSIS W TEKŚCIE GZEROMEDIA: “Same ambicje Polski wystarczą, by sprawami wstrząsnąć. Niezależnie od tego, jak daleko posunie się Warszawa, Bergmann z CSIS mówi: „Idąc naprzód, Polska będzie nadawać militarny ton na kontynencie, zwłaszcza na Wschodzie”.
https://www.gzeromedia.com/poland-bulks-up-to-defeat-history

— NAZYWA SIĘ MARIK, TAK JAK CHCIELI UCHODŹCY Z MARIUPOLA – SŁAWOMIR SIERAKOWSKI W ROZMOWIE Z KATARZYNĄ PRZYBORSKĄ W KRYTYCE POLITYCZNEJ: “Prawnicy, którzy mi pomagali, musieli taką umowę odpowiednio zabezpieczyć, bo w końcu odpowiadam za pieniądze 220 tysięcy osób. Trzeba było podpisać umowy między mną a Baykarem, potem jeszcze między Baykarem a Ministrerstwem Obrony Narodowej Ukrainy. Na każdy taki podpis trzeba było czekać. W międzyczasie dostałem pytanie: czy wybrał pan już firmę, która dron przetransportuje i czy ma pan na to 10-15 tys. dolarów ? Na szczęście okazało się, że Turcja wiozła jeszcze inny sprzęt do Ukrainy i mogła przy okazji zawieźć tego drona”.
https://krytykapolityczna.pl/kraj/marik-bayraktar-zbiorka-sierakowski/

— W PRZYSZŁOŚCI MOŻE NAWET F-16 – AGNIESZKA BRYC NA PORTALU TYGODNIKA POLITYKA: “Leopardy, abramsy i brytyjskie challengery dość szybko mogą jednak przyćmić inne problemy – Rosjanie już spekulują o możliwych dostawach myśliwców F-16. Skarżą się, że to kolejna czerwona linia, którą sojusznicy Ukrainy są zdolni przekroczyć. Kijów miał paść w tydzień, a Zachód miał mu dostarczać broń przeznaczoną wyłącznie do obrony i niegroźną dla Rosji. Miały być hełmy, pomoc humanitarna i kamizelki kuloodporne. A są HIMARS-y, drony zdolne zaatakować bazę lotnictwa strategicznego pod Moskwą, leopardy i abramsy. A w przyszłości może nawet F-16”.
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/2199354,1,zachodnie-czolgi-dla-ukrainy-rosja-straszy-eskalacja-putin-dmucha-na-zimne.read

— CZY CZTERY BRYGADY NA ZACHODNIM SPRZĘCIE, W TYM JEDNA PANCERNA, SĄ W STANIE COŚ ZMIENIĆ? TAK, CHOĆ NIE DRAMATYCZNIE – MICHAŁ FISZER NA PORTALU POLITYKI: “Wydaje się, że abramsy są szykowane raczej na ofensywę wczesnoletnią albo nawet jesienną. Na razie będą musiały wystarczyć leopardy, a zapewne nie skończy się na jednym batalionie z ok. 50 czołgami – takich batalionów Ukraina potrzebuje na początek co najmniej cztery, a najlepiej sześć (wówczas można by się pokusić o sformowanie brygady pancernej i trzech zmechanizowanych na całkowicie zachodnim sprzęcie – potrwałoby to co najmniej do czerwca, i to przy dobrych wiatrach). Czy cztery brygady na zachodnim sprzęcie, w tym jedna pancerna, są w stanie coś zmienić? Tak, choć nie dramatycznie. Taka siła w przypadku natarcia pozwalałaby przełamać linię frontu tam, gdzie obrona jest nieco słabsza, a następnie wejść w wyłom i wyjść na tyły wroga, by odciąć go od zaopatrzenia. To z pewnością duże ułatwienie”.
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/2199126,1,336-dzien-wojny-co-zmienia-w-ukrainie-zachodnie-czolgi-sa-dwa-ale.read

— NIECH ROSJANIE SIĘ MIOTAJĄ, USIŁUJĄ PRZEBIĆ Z POWROTEM NA SWOJĄ STRONĘ AŻ DO WYCZERPANIA AMUNICJI I PALIWA – FISZER W INNYM OPRACOWANIU: “Mogłoby się to skończyć jak pod Iziumiem – likwidacją trzonu nacierających sił. Dla Rosjan byłby to kolejny ciężki cios. Pancerna brygada na leopardach z piechotą zmechanizowaną doskonale się do tego nadaje. Leopardy mogłyby przełamać słabszą obronę skrzydeł w momencie, gdy Rosjanie dopiero by ją organizowali. Piechota przejęłaby wówczas pałeczkę, zajmując pozycje za plecami wroga i trzymając go w potrzasku. Niech Rosjanie się miotają, usiłują przebić z powrotem na swoją stronę aż do wyczerpania amunicji i paliwa. A wtedy trzeba ich będzie wyłapywać po lasach, wiejących w małych grupach”.

— WIDAĆ, ŻE ICH RUSZYŁO – DALEJ FISZER: “Widać, że ich ruszyło. Trzy różne reakcje: wściekłość w internecie, ostre groźby zawodowych propagandystów i pełen lekceważenia chłód tzw. czynników oficjalnych. Kontratak antyukraiński i prorosyjski w zagranicznej sieci. Oni wiedzą, że będzie się działo. Może jeszcze nie teraz, ale zachodnie czołgi tylko przetrą drogę kolejnym wozom, a w końcu też samolotom bojowym. Niestety, do całkowitego zwycięstwa Ukrainy droga jeszcze bardzo daleka i nie będzie usłana różami”.
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/2199356,1,337-dzien-wojny-co-moze-pancerna-brygada-widac-ze-rosjan-to-ruszylo.read

— DOTARLIŚMY DO ŹRÓDEŁ W PROKURATURZE W BRUKSELI, KTÓRE NIEOFICJALNIE POTWIERDZIŁY NAM, ŻE WŚRÓD EURODEPUTOWANYCH, KTÓRZY SĄ SPRAWDZANI W ZWIĄZKU Z AFERĄ KORUPCYJNĄ DOTYCZĄCĄ KATARU, NIE MA OBECNIE ŻADNEGO EUROPOSŁA Z POLSKI – SYLWIA NOWOSIŃSKA W FAKCIE: “Oficjalnie belgijscy śledczy nie chcieli ujawnić żadnych informacji dotyczących śledztwa. Dotarliśmy jednak do źródeł w prokuraturze w Brukseli, które nieoficjalnie potwierdziły nam, że wśród eurodeputowanych, którzy są sprawdzani w związku z aferą korupcyjną dotyczącą Kataru, nie ma obecnie żadnego europosła z Polski. Usłyszeliśmy też, że prokuratura nie sprawdza na razie wszystkich eurodeputowanych, którzy do tej pory odwiedzili Katar. Śledczy nie wykluczają jednak, że może tak zdarzyć się w przyszłości, jeżeli w związku z postępami w śledztwie pojawią się ku temu powody”.
https://www.fakt.pl/polityka/afera-korupcyjna-w-pe-czy-prokuratura-sprawdza-belgijskich-europoslow/n4173pz

— STAŁO SIĘ DLA MNIE JASNE, ŻE PO JEST CZĘŚCIĄ PROBLEMU, A NIE ROZWIĄZANIEM – SZYMON HOŁOWNIA W ROZMOWIE Z PIOTREM GŁUCHOWSKIM W GW: “To jedyna odpowiedź na pytanie: w jakich ogólnopolskich wyborach może kandydować zwykły obywatel, nie mając „pleców” partii politycznej. U mnie w domu polityka była obecna od zawsze: rodzice w „Solidarności”, ojciec potem w Unii Demokratycznej. Był radnym i wiceprezydentem Białegostoku. Przez dwadzieścia lat poprzestawałem na roli wyborcy, coraz bardziej sfrustrowanego, głosującego na PO jako na mniejsze zło, byle nie wygrał PiS. Przed tamtymi wyborami prezydenckimi stało się dla mnie jasne, że PO jest częścią problemu, a nie rozwiązaniem”.

— PO TYCH TRZECH LATACH OGLĄDANIA MEDIÓW Z POLITYCZNEJ STRONY MUSZĘ PANU POWIEDZIEĆ, ŻE POZIOM ICH STRONNICZOŚCI, I NIE MÓWIĘ TU TYLKO O MEDIACH RZĄDOWYCH, JEST DLA MNIE PARALIŻUJĄCY – MÓWI DALEJ HOŁOWNIA GŁUCHOWSKIEMU W GW: “Wiem, tak być powinno. Choć po tych trzech latach oglądania mediów z politycznej strony muszę panu powiedzieć, że poziom ich stronniczości, i nie mówię tu tylko o mediach rządowych, jest dla mnie paraliżujący. Na palcach jednej ręki mogę policzyć dziennikarzy politycznych albo publicystów, po których nie widać od razu, na kogo głosują. Zamiana polityki na świętą wojnę Dobra ze Złem sprawiła, że coraz mniej mamy reporterów, coraz więcej misjonarzy, apostołów, przez których ręce i usta wprost z siedzib zaprzyjaźnionych partii jadą do odbiorców codziennie świeże „spiny”. Napiszę o tym kiedyś”.

— JEST DLA NICH JASNE, ŻE CZAS PIS-U POWINIEN SIĘ SKOŃCZYĆ, ALE NIE CHCĄ POWROTU DO TEGO, CO BYŁO PRZED 2015 – JESZCZE HOŁOWNIA U GŁUCHOWSKIEGO: “Mówimy do ludzi, którzy są tym sporem zmęczeni. Jest dla nich jasne, że czas PiS-u powinien się skończyć, ale nie chcą powrotu do tego, co było przed 2015. Nie chcą, żeby receptą na dziś było wczoraj, chcą sensownego planu na jutro. Nie umiem powiedzieć, ilu tych ludzi dziś jest, ale będę walczył o każdego, bo ja też jestem jednym z nich”.

— TO ATRAKCYJNE NARZĘDZIE DO ROBIENIA POLITYKI PRZEZ PLATFORMĘ, Z CZEGO ONA OCHOCZO KORZYSTA. JEŚLI IDZIE O REZULTATY – WSPÓLNA LISTA TO WIELKA WYDMUSZKA – DALEJ HOŁOWNIA W GW U GŁUCHOWSKIEGO: “To atrakcyjne narzędzie do robienia polityki przez Platformę, z czego ona ochoczo korzysta. Jeśli idzie o rezultaty – wspólna lista to wielka wydmuszka. I też marzenie Kaczyńskiego, który – dokładnie tak, jak zrobił Orban – zapakuje nas wszystkich w jeden retoryczny worek. Z dwoma króliczkami do ganiania, czy nawet trzema, będzie mu dużo trudniej. Nie ułatwiajmy pracy jego propagandzie, która będzie przekonywać, że to nie żadne wybory, ale kosmiczne starcie Najświętszej Panienki z Szatanem, hobbitów z Sauronem itp. Podobne wątki znajdziemy oczywiście i po drugiej stronie. To robienie mitologii z polityki doprowadza mnie do szewskiej pasji. Co chwila słyszę: „partia to nie pralka, żeby musiała mieć program”. Dość mam polskich świętych wojen”.

— ZDRADZĘ PANU, ŻE JEDNA LISTA TO SPRZEDAWANY LUDZIOM WIELKI PIC NA WODĘ. TAK NAPRAWDĘ NIKT JEDNEJ LISTY NIE CHCE – JESZCZE HOŁOWNIA W GW: “Zdradzę panu, że jedna lista to sprzedawany ludziom wielki pic na wodę. Tak naprawdę nikt jednej listy nie chce. PSL deklaruje od dawna, że na pewno nie pójdzie z PO. Lewica chce iść sama. Aktyw PO zaklina swojego szefa, żeby tylko nie robił jednej listy. Tymczasem to z nas robi się grabarzy świętej jedności opozycji, żeby odwrócić temat od kaca, jaki inni mają po głosowaniu noweli o SN”.

— NIE PODDAMY SIĘ PRZEMOCOWYM ZACHOWANIOM ZWOLENNIKÓW I DZIAŁACZY PO, OWEJ MIŁOŚCI O KONSYSTENCJI SMOŁY. FALI POGARDY, MIEJSCAMI NIENAWIŚCI – MÓWI HOŁOWNIA GŁUCHOWSKIEMU W GW: “Obelgi Lisa, który przeszedł zaskakującą drogę od najlepszego dziennikarza w kraju przez topornego w swoim umizgiwaniu się zwolennika Platformy, by skończyć na poziomie wulgarnego hejtera, nie robią już na mnie wrażenia. Oburza mnie jednak to kłamstwo, które zacytował pan jako drugie. Powtarzałem setki razy: nie będziemy w stanie zrealizować żadnego z naszych postulatów, jeśli nie odsuniemy najpierw PiS-u od władzy.Kaczyński to epokowe nieszczęście. Nie poddamy się jednak przemocowym zachowaniom zwolenników i działaczy PO, owej miłości o konsystencji smoły. Fali pogardy, miejscami nienawiści”.
https://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,29401719,holownia-jedna-lista-opozycji-to-sprzedawany-ludziom-wielki.html

— NIE INTERESUJE MNIE JEDNOŚĆ W ŁAMANIU KONSTYTUCJI. NIE WIDZĘ SENSU ZJEDNOCZONEJ OPOZYCJI, KTÓRA WSPÓLNIE POMAGA PIS PRZEGŁOSOWYWAĆ NIEPRAWORZĄDNE USTAWY – KATARZYNA PEŁCZYŃSKA-NAŁĘCZ W GW: “Otóż chcę powiedzieć: nie interesuje mnie jedność w łamaniu konstytucji. Nie widzę sensu zjednoczonej opozycji, która wspólnie pomaga PiS przegłosowywać niepraworządne ustawy. Wyobrażenie, że dzisiaj w imię walki z PiS możemy (a nawet musimy) podeptać nasze wartości – jest błędne. Taka jedność nie pomoże nam odbudować w Polsce demokracji. Przeciwnie, kultywując taką jedność, staniemy się tym, przeciwko czemu walczymy”.

— PRZYMUSZANIE DO JEDNOŚCI W DUCHU „KTO NIE Z NAMI, TEN ZDRAJCA” TO STAŁY CHWYT WSZYSTKICH OPRESYJNYCH REŻIMÓW – DALEJ PEŁCZYŃSKA-NAŁĘCZ W GW: “Czemu ma służyć jedność opozycji? Bo przecież jedność sama w sobie nie jest żadną wartością. Ba, bywa wręcz antywartością. Jest przeciwieństwem pluralizmu, wolnego wyboru. Przymuszanie do jedności w duchu „kto nie z nami, ten zdrajca” to stały chwyt wszystkich opresyjnych reżimów. Odwołując się do przypadków skrajnych, wszyscy się zgodzimy, że jedność, do której Putin nagania knutem Rosjan – jest najczystszym złem”.
https://wyborcza.pl/7,75968,29401326,jednosc-opozycji-sama-w-sobie-nie-jest-wartoscia.html

— WYBORY W 2023 R. W POLSCE WYGRA TO UGRUPOWANIE, KTÓREMU UDA SIĘ PRZEKONAĆ POLAKÓW, ŻE GWARANTUJE NIE TYLE WIĘKSZE BEZPIECZEŃSTWO, CO MNIEJSZĄ NIEPEWNOŚĆ – KAROLINA WIGURA W TYGODNIKU POWSZECHNYM: “W swojej najnowszej książce „Demokracja rządzi” Jan-Werner Müller przekonuje, że triadę „wolność, równość, braterstwo” zastąpiła dziś inna: „wolność, równość, niepewność”. Stawką polityki w dzisiejszych czasach jest więc łagodzenie poczucia niepewności, niwelowanie lęku, generowanego przez wielość kryzysów, których codziennie doświadczamy. Inflacja, wojna, pandemia, wzrastające ceny energii, skrajnie szybko zmieniający się świat – to tylko kilka przykładów niepokojących nas zjawisk. Dokładnie na tej zasadzie wybory parlamentarne w 2023 r. w Polsce wygra to ugrupowanie, któremu uda się przekonać Polaków, że gwarantuje nie tyle większe bezpieczeństwo, co mniejszą niepewność. Z tego punktu widzenia należy rozpatrywać obecne spory zarówno po stronie rządowej, jak i opozycyjnej, również spór o KPO”.

— PRAGNIENIE UTRZYMANIA CHOĆBY RESZTEK STATUS QUO. WARTO ZDAWAĆ SOBIE Z TEGO SPRAWĘ, BO STABILNOŚĆ I WOLNOŚĆ NIE ZAWSZE IDĄ W PARZE – DALEJ WIGURA W TP: “Choć z temperatury debaty publicznej w naszym kraju można byłoby sądzić inaczej, nikt nie wynalazł jeszcze magicznej formuły na populistów. Wystarczy spojrzeć, co dzieje się poza Polską, aby się o tym przekonać. Na Węgrzech demokratyczna opozycja przegrała z kretesem, mimo że stworzyła własną listę. We Włoszech populiści, z Giorgią Meloni na czele, wygrali wobec skłócenia sił antypopulistycznych. Dania ocaliła swój umiarkowany rząd, ale za cenę wprowadzenia ostrej polityki imigracyjnej. W Szwecji po raz pierwszy w historii utworzono rząd, który nie może funkcjonować bez poparcia populistów. Wszystkie te przypadki łączy jedno: pragnienie utrzymania choćby resztek status quo. Warto zdawać sobie z tego sprawę, bo stabilność i wolność nie zawsze idą w parze”.
https://www.tygodnikpowszechny.pl/czy-populistow-da-sie-pokonac-182144

— MEDIALNE SAMOBÓJSTWO PLATFORMY – PAWEŁ WROŃSKI W GW: “Na naszych oczach największe polskie ugrupowanie opozycyjne – Platforma Obywatelska – popełniło medialne samobójstwo. Taki charakter miała reakcja partii na wypowiedź Radosława Sikorskiego w Radiu ZET. Ktoś, kto obserwował to zamieszanie, mógł dostrzec, że partia nie wie, jak się do tego wydarzenia odnieść, nie wie, jakie jest jej stanowisko w tej sprawie, i nie ma pojęcia, jak się zachować, a czasami nie wie, o co chodzi”.

— DOŚĆ SKUTECZNIE ZOSTAŁ PODWAŻONY JEDEN Z NAJWIĘKSZYCH ATUTÓW CAŁEJ OPOZYCJI: PRZEKONANIE O KOMPETENCJI W POLITYCE ZAGRANICZNEJ – DALEJ WROŃSKI W GW: “Medialna katastrofa związana ze słowami Sikorskiego burzy przekonanie o partii kompetentnej, przygotowanej do walki wyborczej, dysponującej zasobami i skutecznie tworzącej swój wizerunek. Wygląda na to, że znów naprzeciw zdesperowanej armii trzymającej się zębami i pazurami władzy, wykonującej bezmyślnie nawet głupie polecenia, stanie klub dyskusyjny dam i dżentelmenów bawiący się w politykę i dyskusję o wartościach uniwersalnych”.
https://wyborcza.pl/7,75398,29399983,jaka-piekna-medialna-katastrofa-platforma-ma-problem-nie-tylko.html

— RZĄD CORAZ BARDZIEJ ROZJEŻDŻA SIĘ Z WŁASNYM ZAPLECZEM PARTYJNYM, A PRZY TYM WIDAĆ, ŻE W PIS BRAKUJE DZIŚ OŚRODKA DECYZYJNEGO, KTÓRY POTRAFIŁBY WAŻNĄ DLA PARTII SPRAWĘ DOPROWADZIĆ DO SKUTKU – MICHAŁ SZUŁDRZYŃSKI W RZ: “Na zmianie przepisów zależy rządowi, a szczególnie Kancelarii Premiera, która chce odblokować KPO. W tym celu musi spełnić kamień milowy w postaci liberalizacji przepisów wiatrakowych. Ale w samej partii nie ma woli, by do tego doprowadzić. Raczej jest lęk przed strachami, którymi żyją wyborcy. I w ten sposób rząd coraz bardziej rozjeżdża się z własnym zapleczem partyjnym, a przy tym widać, że w PiS brakuje dziś ośrodka decyzyjnego, który potrafiłby ważną dla partii sprawę doprowadzić do skutku. Ustawa pewnie wejdzie w życie, ale z taką liczbą obwarowań, by móc powiedzieć Komisji, że przepisy zliberalizowano, a zarazem przekonać obywateli, że wcale nie będzie łatwiej budować farm wiatrowych na lądzie. I tak imposybilizm idzie w parze z populizmem”.
https://www.rp.pl/komentarze/art37845621-michal-szuldrzynski-ustawa-wiatrakowa-czyli-imposybilizm-w-parze-z-populizmem