— ZIOBRO O NOWEJ REGULACJI WS PRZEJRZYSTOŚCI FINANSOWANIA NGO-SÓW, CIESZYŃSKI O PRZYCZYNIE WZROSTU PRZYPADKÓW, EMILEWICZ CHWALI KWAŚNIEWSKIEGO, MUELLER O TYM, ŻE KOALICJANCI TEŻ ZAPOWIADALI REDUKCJĘ ADMINISTRACJI – 300LIVE: https://300polityka.pl/live/2020/08/07

— TVN24 PRZEGRAŁ W SĄDZIE Z MINISTERSTWEM SPRAWIEDLIWOŚCI, MUSI SPROSTOWAĆ: “TVN24 przegrał w sądzie z Ministerstwem Sprawiedliwości, musi sprostować informację z „Czarno na białym” o rejestrze pedofilów Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnie nakazał TVN24 emisję sprostowania informacji w „Czarno na białym” z października 2018 roku o tzw. rejestrze pedofilów. Pozew w tej sprawie skierowało Ministerstwo Sprawiedliwości”.
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/tvn24-przegral-w-sadzie-z-ministerstwem-sprawiedliwosci-musi-sprostowac-informacje-z-czarno-na-bialym-o-rejestrze-pedofilow

— JAROSŁAW KACZYŃSKI MÓWI, ŻE WSPIERA DZIAŁANIA OBAJTKA: „Jestem bardzo wdzięczny prezesowi Danielowi Obajtkowi za to, że to tak wszystko energicznie prowadzi. Zdecydowanie i jednoznacznie wspieram te działania” – tak o ekspansji PKN Orlen mówił w rozmowie z Polską Agencją Prasową prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Jak zaznaczył, działania Orlenu „wpisują się w to wszystko, co ma służyć rozwojowi polskiej gospodarki, a także jej umacnianiu w sferze międzynarodowej”.

— KACZYŃSKI ZA BUDOWĄ KONCERNU MULTIENERGETYCZNEGO, MÓWI TEŻ O PRZYSZŁOŚCI WODORU: „To jest dzisiaj kwestia o ogromnym, priorytetowym znaczeniu. Jestem bardzo wdzięczny prezesowi Danielowi Obajtkowi za to, że to tak wszystko energicznie prowadzi. Zdecydowanie i jednoznacznie wspieram te działania” – odparł prezes Prawa i Sprawiedliwości. „Uważam, że są one bardzo potrzebne. Wpisują się w to wszystko, co ma służyć rozwojowi polskiej gospodarki, a także jej umacnianiu w sferze międzynarodowej” – zaznaczył. Jak mówił: „Chodzi o tworzenie podmiotów, a w tym wypadku największego podmiotu, który będzie miał możliwość wejścia w takie dziedziny jak energetyka, a z drugiej strony także zmiany w znacznej mierze profilu produkcyjnego w sferze chemii. Po prostu dlatego, że nasza przyszłość – jak wszystko na to wskazuje – to są samochody elektryczne, być może także napędzane wodorem, przy spadającym w dalszym okresie zapotrzebowaniu na benzynę”. „Wobec tego trzeba po prostu myśleć o głębszej przeróbce, o petrochemii sensu stricto i w tym kierunku to wszystko będzie szło” – podsumował Jarosław Kaczyńsk”i.
https://www.rmf24.pl/ekonomia/news-jaroslaw-kaczynski-o-ekspansji-orlenu-jestem-bardzo-wdzieczn,nId,4652257

— KACZYŃSKI ZAPOWIEDZIAŁ POSŁOM PIS REFORMY DOTYCZĄCE MEDIÓW ALE ZASTRZEGŁ, ŻE BĘDĄ ZBALANSOWANE PRZEZ PREZYDENTA – jak pisze Michał Kolanko w RZ: “Prezes PiS podkreślił jednocześnie, że szykują się kolejne reformy, przede wszystkim dotyczące mediów i wymiaru sprawiedliwości. Jak jednak zapowiedział, mają być to zmiany przedyskutowane z prezydentem Andrzejem Dudą i przez to odpowiednio „zbalansowane”.

— KACZYŃSKI O WALCE O ELEKTORAT ASPIRACYJNY: “Jak wynika z relacji naszych rozmówców z klubu PiS, prezes Kaczyński miał zapowiedzieć, że nadchodzą głębokie zmiany w partii, bo bez nich nie uda się wygrać kolejnych wyborów. Jak przyznał, PiS musi poszerzać się o nowych ludzi. Głównym celem ma być walka o elektorat aspiracyjny, który powstaje też dzięki zmianom społecznym, wynikającym z działań i programów partii”.
https://www.rp.pl/Prawo-i-Sprawiedliwosc/200809697-Kaczynski-zapowiada-walke-o-elektorat-aspiracyjny.html

— REELEKCJA TO DOWÓD, ŻE TAKA JEST BEZDYSKUSYJNA WOLA NARODU – JACEK KARNOWSKI: “A przecież prezydent Duda wywalczył REELEKCJĘ! A tego nie da się osiągnąć – jak twierdzą – sztuczkami czy propagandą. Tak można wygrać jeden raz. Ponowny wybór to dowód, że taka jest bezdyskusyjna wola narodu. To werdykt nie do podważenia. Co więcej, jakie korzyści polityczne przyniesie opozycji obrażanie się na głowę państwa czy pomniejszanie rangi uroczystości zaprzysiężenia? Trochę oklasków ze strony radykalnych wyborców, owszem, będzie. Ale co więcej? Nic. A mimo to brną w ten fatalny scenariusz, wysyłając także w świat sygnał, który osłabia i międzynarodową pozycję prezydenta, i siłę Polski”.

— KARNOWSKI O ROZBIOROWYCH GENACH: “Polacy zawsze – codziennie – muszą pamiętać, że rozbiory naprawdę się zdarzyły. A skoro raz się zdarzyły, to nasz byt państwowy zawsze jest zagrożony. Tym bardziej, że rozbiorowe geny – jak widzimy – niestety przetrwały”.
https://wpolityce.pl/polityka/512384-rozbiorowe-geny-jak-widzimy-na-zdjeciu-niestety-przetrwaly

— DOMINIKA WIELOWIEYSKA O ASPEKCIE SPRAW Z AZOTÓW W WOLCIE BORTNICZUKA: “Niektórzy działacze Porozumienia także krytycznie spoglądali na rozmowy swego szefa z opozycją. Takie opinie prezentował w prywatnych rozmowach m.in. polityk Porozumienia Kamil Bortniczuk, który początkowo był uważany za człowieka Gowina i nawet solidarnie odszedł razem z nim z rządu w imię sprzeciwu wobec terminu wyborów 10 maja. Ale potem zmienił front na antygowinowy. Miał to tłumaczyć tym, że zraził się do swojego lidera z powodu jego spiskowania z politycznymi przeciwnikami. Jednak jego krytycy widzą tę zmianę frontu inaczej; podejrzewają, że PiS postraszył go, iż jeśli nie będzie lojalny wobec Nowogrodzkiej, to ktoś zacznie grzebać w jego życiorysie z czasów, gdy był członkiem zarządu Grupy Azoty ZAK. Inni dorzucają, że być może oba powody miały wpływ na zmianę zdania Bortniczuka”.

— KACZYŃSKI MIAŁ POWIEDZIEĆ, ŻE GOWIN WRÓCI DO RZĄDU – DALEJ WIELOWIEYSKA: “Kryzys został zażegnany, ale część działaczy chciała dokonać przewrotu, aby pozbawić Gowina stanowiska lidera. Byli przekonani, że zasłużą w ten sposób na wdzięczność Kaczyńskiego. Krążyły informacje, że prezes PiS wręcz wyznaczył konkretnych posłów, którzy mieli dokonać pałacowego zamachu w Porozumieniu. Ostatecznie Kaczyński – mimo wielkiej niechęci wobec swojego imiennika – pozostał tylko biernym obserwatorem i postanowił zaakceptować decyzje działaczy i władz Porozumienia. Miał powiedzieć swoim współpracownikom, że jeśli Gowin zachowa przywództwo w swojej małej formacji, to jako jej lider wróci do rządu”.

— WIELOWIEYSKA O MEDIACYJNEJ ROLI OCIEPY: “W ten sposób w Porozumieniu zwyciężyła opcja, której reprezentantem był wiceminister obrony narodowej, wiceszef Porozumienia Marcin Ociepa. Był zdecydowanym zwolennikiem koalicji z PiS. Nie stał za Gowinem w czasie kryzysu w sprawie terminów wyborów. Jednocześnie był pośrednikiem między PiS a Porozumieniem, starając się doprowadzić do konsensusu w sprawie terminu prezydenckiego głosowania. I był przeciwnikiem zmiany na stanowisku szefa partii. Wyrażał oburzenie wnioskami Bortniczuka, których celem było usunięcie najbliższych współpracowników Gowina. Jesienią członkowie Porozumienia podejmą decyzję, kto będzie dalej ich liderem. Przeciwnicy Gowina mają nadzieję, że tę rywalizację podejmie Emilewicz, jednak jest bardzo prawdopodobne, że obecna wicepremier nie zdecyduje się na start w wewnątrzpartyjnych wyborach”.

— WIELOWIEYSKA O NIEJASNOŚCI WOKÓŁ PRZYSZŁOŚCI EMILEWICZ: “Tyle że zasada, iż Porozumienie ma tylko jeden resort, bardzo komplikuje sytuację. Bo skoro Gowin ma zostać znów członkiem rządu, to oznacza, że posadę traci wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz. W PiS spekulowano, że Emilewicz co prawda nie poprze przewrotu w Porozumieniu, ale za to odejdzie do PiS bezpośrednio pod skrzydła Mateusza Morawieckiego. I dostanie ministerstwo z rozdania wewnątrzpisowskiego. O takich planach mogłaby świadczyć jej wypowiedź, która padła podczas posiedzenia władz partii w połowie lipca. Emilewicz miała – według Interii – powiedzieć: – Czy nie powinniśmy wzmocnić jednej z frakcji w PiS, wzmocnić premiera Morawieckiego?”

— WIELOWIEYSKA O TYM, ŻE KILKU POSŁÓW PO ZADEKLAROWAŁO CHĘĆ PRZYSTĄPIENIA DO POROZUMIENIA: “Porozumienie ma też inny dylemat. Z dwóch źródeł usłyszałam, że kilku parlamentarzystów PO zadeklarowało chęć wstąpienia do Porozumienia. To indywidualne inicjatywy, a nie zorganizowana grupa. Ci politycy chcą przejść na stronę rządową, ale wolą iść do ugrupowania, które najbliższe jest opozycji i jej myśleniu, i tak właśnie postrzegają Porozumienie. Gowin nie jest jednak entuzjastą tych ewentualnych transferów. Boi się, że to zdestabilizuje mu układ w partii. Nowe nabytki w zamian za przejście do Zjednoczonej Prawicy zażądają gwarancji miejsc biorących na listach wyborczych w przyszłych wyborach, a Gowin nie chce takich gwarancji dawać, bo to komplikuje sytuację w partii.
https://wyborcza.pl/7,75968,26188671,porozumienie-walczy-o-ministerstwa-nie-wierze-w-odejscie-emilewicz.html

— OCIEPA ZA POWROTEM GOWINA DO RZĄDU – jak mówi w rozmowie z Michałem Szułdrzyński w RZ: “Ja mogę mówić tylko za Porozumienie. Porozumienie zgodnie ze swoim statutem będzie rekomendować osoby do Rady Ministrów w drodze uchwały. Otwartą kwestią pozostaje powrót Jarosława Gowina jako lidera partii. Ale to po pierwsze jest kwestia jego woli, a po drugie decyzji partii. Ja osobiście go do tego powrotu zachęcam. Polska potrzebuje Jarosława Gowina jako członka Rady Ministrów, a nie jako recenzenta wydarzeń poza rządem”.

— PREZYDENT ANDRZEJ DUDA O BYŁYM PREZYDENCIE KWAŚNIEWSKIM – MÓWIŁ W ROZMOWIE Z BOGDANEM RYMANOWSKIM W POLSACIE: “Przede wszystkim bardzo serdecznie dziękuję wszystkim tym posłom i gościom, którzy przyszli. Dziękuję ogromnie prezydentowi Kwaśniewskiemu. Pan prezydent pokazał klasę, przecież wszyscy wiedzą, że w całym szeregu kwestii politycznych nie zgadzamy się, ideologicznych, pan prezydent ma odmienne ode mnie poglądy, ale kilkakrotnie się spotykaliśmy. Zawsze to były bardzo kulturalne, miłe rozmowy i jestem wdzięczny prezydentowi za ten bardzo propaństwowy gest jego obecności dzisiaj. Odbieram to także jako gest takiej pewnej serdeczności, również solidarności międzyprezydenckiej ze mną. Bardzo się cieszę, że był. Pokazał klasę w moim przekonaniu, że polskie państwo jest ważniejsze po prostu niż różnice w poglądach, bo różnice w poglądach są i będą, a polskie państwo musi trwać, się rozwijać, będzie miało swoje koleje polityczne różne, bo jest demokracja, na szczęście ta demokracja, jak widać, się pogłębia u nas, jest coraz bardziej dojrzała”.
https://300polityka.pl/live/2020/08/06/pad-o-obecnosci-kwasniewskiego-na-zaprzysiezeniu-pokazal-klase/

— GEST KO SZKODLIWY, NIE WYCIĄGAJĄ WNIOSKÓW Z PORAŻEK – JAKUB BODZIONY W KULTURZE LIBERALNEJ: “Gest ten odwołuje się do emocji najtwardszego elektoratu KO. Jest on jednak szkodliwy z dwóch powodów. Po pierwsze, kolejne wyborcze wyniki pokazały, że zradykalizowana baza nie wystarczy do wygrania wyborów przez opozycję. Po co więc ciągle się do niej odwoływać? Nie byłoby dobrze, gdyby głównym wnioskiem, wyciągniętym przez Platformę z szóstej porażki wyborczej z rzędu, było „więcej tego samego”. Po drugie, takie zachowanie – chyba niezgodnie z intencjami liderów opozycji – przyczynia się do podważenia autorytetu państwa. Obecność posłów opozycji nie miał wyrażać aprobaty dla Andrzeja Dudy, ale szacunek dla instytucji prezydenta”.

— NIECH PLATFORMA SŁUCHA SIENKIEWICZA – DALEJ BODZIONY: “Platforma może dalej korzystać z porad radykałów albo słuchać bardziej wyważonych głosów osób w rodzaju Bartłomieja Sienkiewicza. Pierwsza metoda jest prosta i została już wielokrotnie przetestowana. Jej efekty, które możemy analizować od 2015 roku, są… dyskusyjne. Druga opcja wymaga zmysłu państwowego i zaangażowania. Logika sugerowałaby, że warto spróbować”.

— BŁĄD PLATFORMY WYKORZYSTAŁA LEWICA – DALEJ BODZIONY W KL: “Zwłaszcza że całe wydarzenie można było obrócić na swoją korzyść. PO nie przedstawiła przy okazji zaprzysiężenia zapadającego w pamięć przekazu. Umiejętnie wykorzystali to politycy i polityczki lewicy, którzy przyszli na zaprzysiężenie ubrani w kolory tęczy, a także w tęczowe maseczki. To był manifest wyrażający solidarność z osobami LGBT, które stały się celem homofobicznej kampanii Dudy, a którą po wyborach wciąż kontynuuje Zjednoczona Prawica. Happening stał się na tyle niewygodny dla PiS-u, że ze stron Kancelarii Sejmu szybko zniknęło zdjęcie Andrzeja Dudy na tle posłów siedzących w sejmowych ławach, ubranych w tęczowe maseczki. Lewica pokazała, że można uszanować uroczystość zaprzysiężenia prezydenta i jednocześnie wykorzystać ją w celu zaznaczenia własnego stanowiska politycznego. Platforma powinna wyciągnąć z tego lekcję”.
https://kulturaliberalna.pl/2020/08/06/zaprzysiezenie-prezydenta-lewica-punktuje-po-wciaz-bez-pomyslu/

— DE FACTO POWIEDZIAŁ, ŻE MA NAJSILNIEJSZY MANDAT W HISTORII III RP, WYGŁOSIŁ SPRAWNIE DOBRZE NAPISANE ORĘDZIE – JACEK GĄDEK W GAZETA.PL: “Andrzej Duda de facto powiedział, że jest prezydentem o najsilniejszym mandacie w historii III RP. Deklarował gotowość do podania ręki każdemu. Wzywał do jedności. Ale z drugiej strony wbijał szpile opozycji i Rafałowi Trzaskowskiemu. Sprawnie wygłosił dobrze napisane orędzie, ale z jego słów nic nie wynika. Czego się spodziewać po drugiej kadencji? Andrzej Duda inny nie będzie, ale w prezydencie będzie teraz więcej Dudy”.

— ZAANGAŻOWANIE MEDIÓW PO STRONIE KANDYDATA OPOZYCJI TEŻ BYŁO ISTOTNE – GĄDEK W ROZWAŻANIACH NT. TVP: “Biorąc pod uwagę ogromne zaangażowanie państwowych mediów na rzecz Dudy i problemy z głosowaniem za granicą – z pewnością nie był to „najlepszy światowy standard”. Nie zmienia to jednak faktu, że propaganda TVP nie była kluczowa dla wygranej Dudy (w samym jądrze PiS trwa spór, czy obecna TVP szkodziła, czy pomagała), a skala problemów za granicą nie wypaczyła ostatecznego wyniku wyborów. Zaangażowanie mediów po stronie kandydata opozycji też było istotne”.

— SIENKIEWICZ WYKAZAŁ SIĘ MĄDROŚCIĄ NA TLE PLATFORMY – DALEJ GĄDEK W GAZETA.PL: “Wywód Dudy o „światowych standardach” i „demokracji silniejszej niż kiedykolwiek” brzmi jak polemika z opozycją, która w formie przeprowadzonych wyborach widzi grandę. Mądrością na tle Platformy wykazał się poseł Bartłomiej Sienkiewicz, a także wspomniany Aleksander Kwaśniewski, który jako jedyny były prezydent przyjął zaproszenie od Dudy”.

— PLATFORMA POMOGŁA DUDZIE – DALEJ GĄDEK: “Sama Platforma pomogła dziś Dudzie. Jak? Prezydent mówił, że sam ma wolę współpracy z każdym, ale „ta wola współpracy musi być również po drugiej stronie”. – Ufam, że się ona pojawi. Moja dłoń zawsze pozostaje wyciągnięta – podkreślił. Tymczasem Platforma zbojkotowała zaprzysiężenie prezydenta, bo według jej polityków wybory nie były wolne i równe, a Dudzie zarzucają łamanie konstytucji. PO wysłała tylko skromną delegację na uroczystość do Sejmu. Taki bojkot jest szkodliwy nie tylko dla państwa, lecz także dla samej Platformy. A ponadto bojkot taki stworzył doskonały obrazek – puste ławy Platformy – gdy Duda wzywał wszystkich do współpracy”.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,26188588,oredzie-andrzeja-dudy-to-triumf-i-szpile-zdaniem-prezydenta.html

— WETA MOGŁYBY WSKAZYWAĆ, ŻE JEST GDZIEŚ W PREZYDENCIE CHĘĆ MITYGOWANIA PIS – ANDRZEJ STANKIEWICZ W ONECIE: “Pierwsze, zapomniane, weto z 2017 r. dotyczyło ustawy o Regionalnych Izbach Obrachunkowych, która ułatwiała PiS przejmowanie kontroli nad samorządami. Duda zawetował tę ustawę na prośbę samorządowców. To może wskazywać, że w nowej kadencji nie będzie chętny do wymarzonej przez Kaczyńskiego centralizacji i odbierania samorządom kompetencji. Potem na prośbę polityków z mniejszych ugrupowań — choćby Pawła Kukiza — zawetował ordynację wyborczą do Parlamentu Europejskiego, napisaną przez PiS tak, aby wyeliminować małe formacje. To także ostrzeżenie, że nie każdą zmianę prawa wyborczego korzystną dla PiS Duda zaakceptuje. Prezydent odmówił także podpisania ustawy umożliwiającej degradację oficerów wojska, którzy w latach 1943-1990 swoją postawą mieli „sprzeniewierzyć się polskiej racji stanu”. Wiadomo, że prosiły Dudę o to weto środowiska wojskowe, ale jednocześnie prezydent odegrał się w ten sposób na autorze ustawy, szefie MON Antonim Macierewiczu, który upokarzał go w sposób ostentacyjny. Wspomniane weta wskazywać mogłyby, że jest gdzieś w prezydencie — czy może raczej pojawiała się momentami — chęć do mitygowania PiS, powstrzymywania partii, jeśli pójdzie o krok za daleko”.

— APELE PREZYDENTA TO W DRUGIEJ KADENCJI ZDECYDOWANIE ZA MAŁO – DALEJ STANKIEWICZ: “Potem stał się narzędziem w rewolucji PiS, która wszystkich inaczej myślących uznaje za zdrajców. Nie przeszkodziło mu to znów prawić o pojednaniu pod koniec 2017 r, na progu jubileuszu 100 rocznicy odzyskania niepodległości: — Nadeszła pora, aby istotą naszego życia publicznego przestało być nieustanne, wyniszczające starcie wrogich plemion. Polska nie jest niczyją własnością. Polska nie jest nawet naszą własnością, naszego pokolenia. My tylko jesteśmy jej wybrańcami, jej sługami i opiekunami. Potem poprowadził atak na Sąd Najwyższy, uznając hurtowo wszystkich znajdujących się w nim sędziów za komuchów. Jeszcze później była kampania prezydencka, w której Duda nie przebierał w słowach, podsycając podziały — co zresztą pozwoliło mu obronić stanowisko. Po zwycięstwie znów zaczął mówić o pojednaniu. — Droga do zespolenia Polaków jest tylko jedna: szacunek. Proszę i będę w nieskończoność apelować o szacunek — stwierdził. Tyle, że w drugiej kadencji apele to jednak zdecydowanie za mało”.
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/czy-prezydent-moze-sie-uniezaleznic-od-prezesa-zona-moze-mu-pomoc-analiza/hrsgbz2

— DEMOKRACJA ZA RZĄDÓW ZP STAŁA SIĘ FAKTYCZNIE BARDZIEJ INKLUZYWNA – PIOTR TRUDNOWSKI W KLUBIE JAGIELLOŃSKIM: “Pierwszy ideowy fundament tego przemówienia to właśnie pochwała polskiej demokracji, która – w opinii Dudy, do której w pełni się przychylam – w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy stała się bardziej inkluzywna. Z demokratycznej legitymizacji wynikającej z wysokiego udziału w procesie wyborczym prezydent wyciągnął jednak coś więcej: zobowiązanie do próby budowania demokracji wzajemnego szacunku i umiejętności poszukiwania minimum narodowego porozumienia. „Chcę być prezydentem polskich spraw. Spraw ważnych dla wszystkich Polaków. Tak dla moich wyborców, jak i dla tych, którzy poparli innych kandydatów – moich konkurentów” – przekonywał. To wizja „demokracji szacunku”.

— DUDA ZROBIŁ WIELE, BY JEGO SŁOWA TRAKTOWAĆ Z KRYTYCZNYM DYSTANSEM – DALEJ TRUDNOWSKI: “Czy Andrzejowi Dudzie można jeszcze wierzyć? Powiedzmy sobie szczerze – Andrzej Duda wraz z całym obozem politycznym Zjednoczonej Prawicy zrobił wiele, by jego słowa traktować z krytycznym dystansem. Szereg polaryzujących i często niepotrzebnych wypowiedzi samego prezydenta i jego politycznych stronników, zinstytucjonalizowana propaganda mediów publicznych, forsowanie kontrowersyjnych zmian prawnych w sposób wysoce antagonistyczny, niezdolność do odegrania podmiotowej roli w kryzysach konstytucyjnym czy wyborczym – to wszystko składa się na negatywny dorobek ostatnich pięciu lat, choć udział Andrzeja Dudy w tych procesach był różny i nie zawsze jednoznaczny”.

— MÓWIŁ W SEJMIE SZCZERZE, GDY PATRZEĆ NA JEGO PREZYDENTURĘ BEZ ZACIETRZEWIENIA – DALEJ TRUDNOWSKI: “Z drugiej jednak strony nie jest tak, że Andrzej Duda jest w swoich dzisiejszych deklaracjach zupełnie niewiarygodny. Gdy podsumować jego minioną już kadencję bez zacietrzewienia – widać cały szereg działań, które choć nie wywołały przesadnego zainteresowania opinii publicznej, to pozwalają poważnie potraktować hipotezę, że prezydent Duda mówił dziś w Sejmie… szczerze”.

— BYŁ ZDECYDOWANIE JEDNYM Z NAJBARDZIEJ UMIARKOWANYCH PRZEDSTAWICIELI SWOJEGO OBOZU – DALEJ TRUDNOWSKI W KLUBIE JAGIELLOŃSKIM: “Mimo pewnej skłonności do emocjonalnych wypowiedzi, w politycznej praktyce prezydent był zdecydowaniem jednym z najbardziej umiarkowanych przedstawicieli swojego obozu. Andrzejowi Dudzie zdarzało się w poprzedniej kadencji wchodzić w ostre konflikty z „jastrzębiami” obozu rządzącego. Był zaangażowany w spory ze Zbigniewem Ziobrą (weto ustaw sądowych i przeforsowanie kształtu reform ograniczającego wpływ ministra sprawiedliwości), Antonim Macierewiczem (spory kadrowe i istotne zaangażowanie w zmianę na czele resortu obrony) czy Jackiem Kurskim (targi wokół ustaw „rekompensacyjnych” i doprowadzenie do jego dymisji, co oczywiście skończyło się też symbolicznym upokorzeniem prezydenta w chwili powrotu Kurskiego do zarządzania TVP). W każdym z tych obszarów – reformy wymiaru sprawiedliwości, kształtu mediów publicznych i polityki wojskowej za czasów Macierewicza – prezydent odegrał inną rolę, niż ta, w którą usilnie próbują go wpisać jego oponenci”.

— MA SZCZERE POGLĄDY REPUBLIKAŃSKO-INKLUZYWNE – DALEJ TRUDNOWSKI: “Śmiem twierdzić, że konsekwencja z jaką prezydent mówi o naszej wspólnocie świadczy o jego szczerych poglądach w tej kwestii – podobnie republikańsko-inkluzywnych, jak w przypadku śp. Lecha Kaczyńskiego. Wbrew obiegowej opinii obaj w konstruowaniu wyobraźni historyczno-tożsamościowej wykraczali daleko poza rejony na co dzień kojarzone z rzekomo z definicji nacjonalistyczną, zawężającą i wykluczającą polską prawicą. Przykłady? Przywołam dwa z pierwszej kadencji Andrzeja Dudy. Pierwszy to przemówienia w czasie obchodów marca 1968. Drugi zaskakujący przykład to z kolei zaangażowanie prezydenta Dudy w upamiętnienie żołnierzy Armii Berlinga”.

— POLACY WCALE NIE OCZEKIWALI NIEZALEŻNOŚCI OD ZAPLECZA – DALEJ TRUDNOWSKI: “Podsumujmy zatem. Andrzej Duda nie dopełnił obietnicy „niezłomnej prezydentury”. Sądzę, że Polacy mają tego świadomość. Ale, zauważmy, nie przeszkodziło to wyborcom, by przedłużyć jego mandat z niemal bezprecedensowym poparciem w historii III RP. Mówiąc brutalnie, „niezłomności” rozumianej jako niezależność od partyjnego zaplecza, polityczna podmiotowość czy zdolność do wchodzenia w rolę męża stanu godzącego zwaśnione strony – wyborcy w spolaryzowanej Polsce AD 2020 od Dudy wcale nie oczekiwali. By wygrać – wręcz nie powinien był być w ten sposób „niezłomny”, bo to mogło zniechęcić część jego dotychczasowych wyborców, a nowych – niekoniecznie do niego przekonać”.
https://klubjagiellonski.pl/2020/08/06/republikanska-wspolnota-i-demokracja-szacunku-z-dzisiejszych-slow-andrzeja-dude-rozliczy-bog-i-historia/

— DUDA MA START ZNACZNIE TRUDNIEJSZY NIŻ 5 LAT TEMU – MICHAŁ SZUŁDRZYŃSKI W RZ: “Swoje wystąpienie rozpoczął od stwierdzenia, że demokracja w Polsce jest silniejsza niż kiedykolwiek. Problem w tym, że jesteśmy przy okazji podzieleni bardziej niż kiedykolwiek. Decyzję dużej części opozycji o zignorowaniu zaprzysiężenia uważam za błędną i oznaczającą brak szacunku dla państwa, ale wynika ona z logiki politycznego sporu i tego, jak wyglądała kampania wyborcza. To zaś sprawia, że tym razem Duda ma start znacznie trudniejszy niż pięć lat temu. Prezydent zmarnował pierwszą kadencję, nie zapisał się niczym na kartach historii, wiernie stawał w szeregach swego obozu w bitwach wojny polsko-polskiej. Inauguracja nie pozostawia złudzeń, że druga kadencja będzie inna. Niemniej bardzo, ale to bardzo chciałbym się w tej sprawie mylić”.
https://www.rp.pl/Komentarze/308069902-Michal-Szuldrzynski-Nieporadna-inauguracja.html

— FOT. SERGEJ VINOGRADOV, LATO, był rosyjsko-sowieckim impresjonistycznym malarzem; znany z krajobrazów, scen rodzajowych i wnętrz.

Rosyjski malarz impresjonista tworzy płótno „Lato”, które staje się zwieńczeniem twórczości artysty. Obraz został namalowany w 1908 r. W majątku V. M. Golovinki położonej w regionie Tula. Vinogradov był częstym gościem dworu, stworzył w nim wiele dzieł. Posiadłość Golovinka zainspirowała artystkę do pracy, dlatego w swoim obrazie „Lato” chciał oddać jej poezję. Artysta umiejętnie wypełnił obraz ciepłym powietrzem. Patrząc na niego, widz może niemal fizycznie poczuć letnie upały.
https://en.opisanie-kartin.com/description-of-the-painting-by-sergey-vinogradov-summer/

— URODZINY: Jarosław Urbaniak.