— BACK ON TRACK TO HASŁO NASZEJ PREZYDENCKI W GRUPIE WYSZEHRADZKIEJ, KTÓRA STAŁA SIĘ JĘZYCZKIEM U WAGI I GŁOSEM ROZSĄDKU W UNII – PREMIER MATEUSZ MORAWIECKI W ROZMOWIE Z WĘGIERSKIM DZIENNIKIEM MAGYAR HIRLAP
: “Hasło naszej prezydencji to “Back on track”, bo chcemy wrócić na tory dynamicznego rozwoju gospodarczego i chcemy wpływać pozytywnie na Unię – żeby wrócić do podstawowych wartości europejskich jak współpraca gospodarcza, jednolity rynek, solidarność, ale też zrozumienia dla odmienności wynikającej z historycznych i społecznych uwarunkowań różnych państw Europy. W przyszłym roku świętujemy 30 lat Grupy Wyszehradzkiej – to będzie czas wspólnych podsumowań tego co udało się w tym czasie zrealizować, ale również szkicowania wspólnych projektów na przyszłość. Ostatni szczyt Rady Europejskiej dobitnie pokazał, że Grupa Wyszehradzka ma siłę, by kształtować politykę całej Unii. Jesteśmy “języczkiem u wagi” – głosem rozsądku, umiejętnie odnajdującym się pomiędzy stronami sporów”.

— JESTEŚMY UCZULENI NA REWOLUCJE IDEOLOGICZNE – DALEJ MORAWIECKI: „Z Węgrami dzielimy wspólne wartości i wspólne doświadczenia historyczne, które nas ukształtowały. Szczególnie ważne jest tu doświadczenie naszej solidarnej walki z narzuconym odgórnie komunizmem. Unaocznił Węgrom i Polakom jak niebezpieczna i destruktywna potrafi być inżynieria społeczna. Myślę, że to między innymi dlatego tak dobrze się rozumiemy. Jesteśmy uczuleni na rewolucje ideologiczne i dobrze rozumiemy jak ważną rolę pełnią tradycyjne instytucje – takie jak rodzina”.

— PRZEZ WIELE LAT POLSKA BYŁA KRAJEM OPOWIADANYM PRZEZ INNYCH A NIE OPOWIADAJĄCYM O SOBIE, ODDANIE INICJATYW NA POLU MEDIALNYM ZAGRANICZNYM MEDIOM TEGO DOWODZI – DALEJ MORAWIECKI: “Zwróciła pani uwagę na obszar, który – tak jak wiele innych dziedzin gospodarczych i kulturalnych – po wyrwaniu się Polski z Bloku Wschodniego w 1989 r. zostały zaniedbane. Przez ostatnie 25 lat Polska była krajem opowiadanym przez innych, a nie krajem opowiadającym o sobie. A oddanie inicjatywy na polu medialnym zagranicznym mediom tego dowodzi. Dlatego fundamentem naszych działań – co pokazuje ostatnie 5 lat – jest zachowanie i wzmocnienia polskiej podmiotowości. Na szczęście jest u nas wiele instytucji trzeciego sektora, dla których jest to równie ważne. Mam na myśli fundacje, stowarzyszenia, niezależne instytuty i mnóstwo zdolnych, młodych ludzi – jestem przekonany, że oni staną się motorem tej odnowy”.

— GDY BURZY SIĘ POMNIKI, MY PIELĘGNUJEMY WARTOŚCI, BY EUROPA ŚRODKOWA POZOSTAŁA OAZĄ ROZSĄDKU I SPOKOJU – DALEJ PREMIER: “I kiedy dziś w USA czy w niektórych miejscach w Europie obala się pomniki, my temu żywiołowi niszczenia chcemy przeciwstawić program pozytywny – wzajemnego szacunku, budowania i pielęgnowania wartości, bez których cywilizacja zachodnia nigdy by nie powstała. Właśnie dlatego musimy zapewnić, by Europa Środkowa pozostała oazą rozsądku i spokoju”.
https://www.magyarhirlap.hu/kulfold/20200725-vallt-vallnak-vetve-a-szuverenitasert

— WIEM, ŻE TO SZOKUJĄCA TEZA, ALE TE WYBORY NALEŻĄ DO NAJBARDZIEJ DEMOKRATYCZNYCH W III RP – ALEKSANDER SMOLAR W ROZMOWIE Z PAWŁEM SMOLEŃSKIM W GW: “Piłka jest w grze, ale trzeba mieć świadomość, że I tura może naznaczyć również drugą. Paradoksalnie – wiem, że to szokująca teza – te wybory należą do najbardziej demokratycznych w III RP. Ich demokratyzm polega na tym, że argumenty obu stron są jasne i klarowne mimo różnych oszustw telewizji państwowej. Wyborcy nie mogą powiedzieć, że nie wiedzą, co wybierają. W 2015 r. obóz PiS oparł kampanię na obietnicy aktywnej polityki społecznej, redystrybucji dochodów i krytyce poprzedniej ekipy. Lecz już nie wspomniał ani słowem o kontrrewolucji politycznej i prawnej, o masowych czystkach personalnych, czyli posłużył się kłamstwem. Zaproponował Polakom kontrakt, w którym od początku do końca był wcześniej wymyślony i wkomponowany szwindel: zrobimy coś, o czym przed wyborami nie możemy wam powiedzieć. Dziś jest inaczej. Wszyscy wiedzą, czym jest PiS. To, co miał dać, już dał. Nowe obietnice mają zapewne ograniczony wpływ na wyborców. W badaniach z początku ubiegłego roku widać już było, że ludzie mieli sceptyczny stosunek do ówczesnych obietnic Kaczyńskiego. To znaczy, że w I turze wyborów ważną rolę odgrywa strach, nie nadzieja. Elektorat Dudy raczej się boi, że druga strona może mu coś odebrać, niż ma nadzieję, że PiS coś więcej dorzuci. A wyborcy Trzaskowskiego, ale też innych kandydatów demokratycznych – obawiają się kosztów i konsekwencji polityki Kaczyńskiego i jego autorytarnej kontrrewolucji. Ale karty na stole położone przez obie strony są całkowicie odkryte, każdy widzi, czy może widzieć, co w nich jest u przeciwnika”.

— MENTALNOŚĆ POLAKÓW KSZTAŁTUJĄ DWA WZORCE – ETYKIETA KOMUNITARYZMU I SOLIDARYZMU A DRUGI TO SZEROKO POJĘTY LIBERALIZM – EDWIN BENDYK WE WSPÓLNYM WYWIADZIE SMOLEŃSKIEGO Z NIM I SMOLAREM W GW: “Pewnym wytłumaczeniem są badania pokazujące, że mentalność zbiorową Polaków organizują dwa wzorce. Jeden można określić etykietą komunitaryzmu i solidaryzmu oraz przypisać go głównie wyborcom PiS. Drugi to szeroko pojęty liberalizm wolny od odniesień do silnych, gorących wartości. Oba są całkowicie niekompatybilne, jeśli nie znajdziemy innych tematów polityki, których będą szukać poza tym esencjonalnym podziałem. Na to nakładają się stereotypy i wzajemne uprzedzenia, przy czym ciekawe, że jak pokazują badania, to strona liberalna bardziej demonizuje należących do drugiego obozu, mimo że ma przekonanie o chłodnym obiektywizmie swoich ocen. Inaczej jest na niższym poziomie, gdzie polityka w wymiarze lokalnym nie jest oparta na takich uprzedzeniach i podobnych emocjach, tylko musi się mierzyć z konkretnymi wyzwaniami dnia codziennego. Systematycznie rośnie zaufanie do władz lokalnych – przekracza 70 proc., co pokazuje, że samorządy coraz lepiej uczą się zarządzać życiem lokalnych wspólnot. To doświadczenie jednak nie przekłada się w większym stopniu na wybory polityczne w wymiarze krajowym, jakby były zupełnie oderwane od rzeczywistości. Wyjaśnień nie szukałbym w historii, czyli w odwołaniach do Ruska i Niemca. To raczej syndrom naszych czasów. Powrót lokalności jako źródła realnego sprawstwa i pogubienie się polityki centralnej obserwuje się nie tylko w Polsce, wystarczy spojrzeć na Francję”.

— SMOLAR PRZYZNAJE ŻE POJĘCIE HOMO SOVIETICUS BYŁO ILUSTRACJĄ JĘZYKA LEKCEWAŻENIA I POGARDY: “W Polsce dodatkowo symbiozie naszych frustracji patronuje Kościół. Niektóre z tych frustracji pochodzą jeszcze z czasów bólu, okaleczenia dużej części społeczeństwa w epoce transformacji. Większość Polaków pozytywnie ocenia samą transformację, ale równocześnie nie wybaczyła tym, którzy zaaplikowali Polsce gorzkie reformy, co łączyło się dla bardzo wielu z degradacją materialną i statusową. Propaganda PRL nieustannie trąbiła, że ci najlepsi, wybrani to robotnicy i chłopi, choć naprawdę ich realna pozycja wcale nie była wysoka. W tym kontekście warto przypomnieć sobie często słyszany w latach 90. i później język lekceważenia i pogardy, którego dobrą ilustracją było pojęcie homo sovieticus”.

— SMOLAR PRZYTACZA ANEGDOTĘ OBRAZUJĄCĄ NATURĘ RELACJI FUNDACJI BATOREGO I SOROSA: “Sam Soros opowiadał mi przed laty o swoim pierwszym spotkaniu z Bujakiem. Zbyszek, otoczony mitem przywódcy robotniczego, bardzo się podobał lewicującemu liberałowi. A jednak Soros był dość zaskoczony, gdy powiedział mu on: „Słuchaj, George. Dajesz pieniądze, ale potem nic a nic się nie wtrącasz do tego, co my robimy”. „Nie chciałem się wtrącać – opowiadał Soros – ale na »dzień dobry« mówić mi takie rzeczy, kiedy przychodzę i wykładam całkiem spore pieniądze. Kompletnie tego nie rozumiałem”.

— PRZEZABAWNA ANEGDOTA SMOLARA O SOROSU: “Były też konflikty natury ideowej, gdy czasami proponował nam sfinansowanie projektów, których nie akceptowaliśmy. Tak było z programem podawania metadonu osobom uzależnionym. Wytłumaczyłem mu, że naszym celem jest trafianie także do konserwatywnej części Polaków, stanowiącej dużą część społeczeństwa, że nie jesteśmy partią kierującą swoją ofertę tylko do ludzi o liberalnych przekonaniach. Przyjął to, bo jest człowiekiem, który choć lubi przekonywać innych do własnego zdania, to jednak go nie narzuca. W odpowiedzi na mój list informujący go o moim odejściu napisał mi: „Nie zgadzaliśmy się w różnych sprawach, ale zawsze się szanowaliśmy i ten szacunek rósł w miarę upływu lat”.
https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,26114428,elektorat-dudy-raczej-sie-boi-ze-druga-strona-moze-mu-cos.html

— A PRZEWIDYWANO BRAK WDZIĘCZNOŚCI OBDAROWYWANEGO LUDU – PIOTR ZAREMBA W RZ: “Oczywiście, pozostaje kwestia zaufania. Platforma przez osiem lat rządów nie miała pieniędzy na cele społeczne, można by rzec – systemowo. PiS rozdrapuje publiczne instytucje jak może, rozdaje swoim gorliwiej od dawnego PSL, ale dzieli się ze społeczeństwem. Ta okoliczność wciąż jest żywa, choć przewidywano brak wdzięczności obdarowywanego ludu. Tym razem wykazał się pamięcią. Mamy jeszcze jedną okoliczność: pełne klasowej wyższości, a czasem zwykłej pogardy, głosy celebrytów, które były nieocenioną pomocą dla rządzących. I wulgarność wyrażoną na koniec sławnymi ośmioma gwiazdkami. Można nawet pytać, czy to nie Tomasz Lis i jego dowcipni koledzy są współautorami zwycięstwa Dudy. Pewności nie mamy, ale podejrzenie jest uprawnione”.

— FORMACJA BOSAKA JEST WOLNORYNKOWA, GDY TRZON POLSKIEGO SPOŁECZEŃSTWA WYBIERA KONSERWATYZM OPIEKUŃCZY – MA SZANSĘ NA TRZECIE MIEJSCE – DALEJ ZAREMBA: “Rolę bardziej cywilizowanego PiS próbuje odegrać nawet Konfederacja. Paradoksalnie przy dużo bardziej ideologicznym, zwróconym w prawo programie, i przy szokujących facecjach Janusza Korwin-Mikkego czy Grzegorza Brauna, trzydziesto-, czterdziestolatkom spod znaku Krzysztofa Bosaka się to marzy. Podkreślają dziś swoją merytoryczność i republikańskiego ducha, kokietują tym młodzież. Ale Konfederacja jest krystalicznie wolnorynkowa. Zbiera tego efekty, skupiając amatorów „walki z socjalizmem”, ale trzon polskiego społeczeństwa coraz mocniej wiąże się z czymś, co politolog Jarosław Flis nazwał „konserwatyzmem opiekuńczym”. Formacja Bosaka ma najwyżej szansę – coraz większą – na trzecie miejsce i rolę języczka u wagi”.

— W POLSCE NIE MA TRADYCJI RUCHÓW ODDOLNYCH, OSŁONKA OPADNIE, ODSŁANIAJĄC NAGIE PARTYJNE STRUKTURY – DALEJ ZAREMBA; “Jeśli szczytem marzeń ma być scenariusz imitowania jakiegoś ruchu społecznego, Nowej Solidarności, to on się wyczerpie po kilku miesiącach. Osłonka opadnie, odsłaniając nagie partyjne struktury. To się pewnie zresztą nie uda nawet Szymonowi Hołowni. W Polsce nie ma tradycji takich ruchów, mobilizacja będzie dotyczyć tylko pewnych momentów i spraw. Tym bardziej nie uda się to politykowi Trzaskowskiemu. Na dokładkę Jan Rokita w ciekawym artykule w „Sieciach” przewiduje, że prezydent Warszawy nie utrzyma pozycji lidera swojego środowiska. Że za trzy lata będzie tam jednym z kilkunastu”.

— OSTATNIA KAMPANIA NA BICIU W LGBT I NIEMCÓW – TO CHYBA PRAWDA – DALEJ ZAREMBA W RZ: “Nie da się wykazać, czy krwawa kampania TVP Kurskiego pomogła w decydujący sposób Dudzie, czy jak twierdzi Piotr Osęka w OKO.press, wygrał wybory – o włos, przypomnijmy – mimo niej. To zupełnie takie samo pytanie, jak o rolę Lisa z jego dowcipasami w porażce opozycji. Bardziej istotnym jest inne: czy wobec przemian na rynku demograficznym tak dalej się da? Ktoś napisał, że to ostatnia kampania, którą PiS wygrał dzięki biciu w LGBT i w Niemców. I to chyba prawda”.

— TA KAMPANIA MOCNO ZWIĄZAŁA DUDĘ Z WŁASNYM OBOZEM, JEST PISOWCEM BARDZIEJ NIOŻ W 2017 – DALEJ ZAREMBA: “Ta kampania mocno związała Dudę z własnym obozem. Czuje się pisowcem bardziej niż w roku 2017. Możliwe też, że będzie próbował ugrać u swoich kolegów jakieś zabezpieczenie swej dalszej drogi życiowej. Nigdy zresztą nie był pomysłowy w formułowaniu własnej agendy. Chociaż… Nie wykluczałbym całkiem niespodzianek z jego strony. Ale i tak będą one tylko pochodną zaskoczeń, jakie sprawi Polakom Prezes”.
https://www.rp.pl/Plus-Minus/307249995-Duda-wygral-Kaczynski-szykuje-niespodzianki.html?cid

— DZIENNIKARZE NIE PRZYJMUJĄ DO WIADOMOŚCI, ŻE POGLĄDY KONSERWATYWNE MOŻNA PREZENTOWAĆ W SPOSÓB AKCEPTOWALNY DLA SPOŁECZEŃSTWA – KRZYSZTOF BOSAK W ROZMOWIE Z PIOTREM ZAREMBĄ W RZ: “Na ilu moich wyborczych wiecach pan był? W prawie każdym wystąpieniu krytykowałem PiS za dezercję z konserwatywnego posterunku. Od dwóch lat słyszę, że dokonałem jakiejś korekty. A to po prostu dziennikarze nie przyjmują do wiadomości, że poglądy konserwatywne można prezentować w sposób akceptowalny dla społeczeństwa”.

— NIE MUSZĘ GRAĆ W TEATRZYKU KUKIEŁKOWYM PIS, KTÓRY W SPRAWIE LGBT NIE ZROBIŁ NIC W KONSERWATYWNYM KIERUNKU – DALEJ BOSAK: “Jeśli sztab PiS wymyślił sobie polaryzację w kwestii LGBT, to ja jako polityk konserwatywny nie muszę grać w ich teatrzyku kukiełkowym. Moją rolą było raczej demaskowanie ich hipokryzji i cynicznego wykorzystywania tego tematu. Ale, oceniając po czynach, PiS w tej kwestii nie zrobił nic w konserwatywnym kierunku, mimo że sprawuje pełnię władzy”.

— ASERTYWNOŚĆ NIE POLEGA NA OBRAŻANIU WSZYSTKICH DOOKOŁA – DALEJ BOSAK U ZAREMBY: “My krytykujemy kompletną nieudolność tego rządu. Mówiliśmy to przy okazji niepotrzebnej dyplomatycznej afery wokół rezygnacji ze śmigłowców Caracal. Albo błędnie zredagowanych przepisów ustawy o IPN – idea, że będziemy zatrzymywać obywateli amerykańskich za granicą za to, co napisali w USA, i wtrącać ich do polskich więzień, była cokolwiek fantastyczna. Krytykowaliśmy buńczuczne, głupie wypowiedzi antyniemieckie polityków PiS. Mówiliśmy, że asertywność nie polega na obrażaniu wszystkich dookoła”.

— W DEMOKRACJI MNIEJSZOŚĆ WYBORCÓW NALEŻY DO GRUP IDEOWYCH, WYBORCÓW POCIĄGA JAKOŚĆ NASZEJ WSPÓŁPRACY I DYSKUSJI – DALEJ BOSAK: “Do programu Konfederacji można dojść metodą zdroworozsądkowego rozumowania. W demokracji mniejszość wyborców należy do jakichkolwiek grup ideowych. Naszego elektoratu także to dotyczy. Wielu naszych wyborców pociąga ku nam nie określona idea, ale jakość naszej współpracy i dyskusji. Etos obywatelski, poważne traktowanie obywateli…”

— NIE MAMY ŻADNYCH ZOBOWIĄZAŃ WOBEC PIS, TO DRYFUJĄCY WRAZ Z SONDAŻAMI KONGLOMERAT – DALEJ BOSAK: “PO obecnie nie ma już programu. Głos połowy moich wyborców nie był głosem na Trzaskowskiego, ale głosem przeciw PiS i prezydentowi Dudzie. Rozumiem ich. Nie mamy żadnych zobowiązań wobec PiS. Obóz rządzący to obecnie dryfujący wraz z sondażami konglomerat polityków prawicowych, centrowych i lewicowych”.

— JESTEM PRZECIW PRZEŚLADOWANIU KOGOKOLWIEK – BODAK NA PYTANIE ZAREMBY O FILIPIKI BRAUNA O BATOŻENIU GEJÓW: “Wypowiedź Grzegorza Brauna była ironiczna. Jestem przekonany, że jako filmowiec stykał się wielokrotnie z osobami homoseksualnymi i traktował je z szacunkiem. Mówił o „batożeniu”, to była literacka zabawa słowem. I doskonale pan wie, że ja jestem przeciw prześladowaniu kogokolwiek”.
https://www.rp.pl/Plus-Minus/307249996-Krzysztof-Bosak-Dosc-kulturalnej-dominacji-lewicy.html

— KIERUNEK STRATEGII ORLENU JEST SŁUSZNY – JAKUB WIECH W KLUBIE JAGIELLOŃSKIM: “Jak oceniać dotychczasowe przejęcia Orlenu? Kierunek jest słuszny – spółka od pewnego czasu inwestuje już w segment elektroenergetyczny (m.in. w bloki parowo-gazowe) i planuje wejście na rynek energetyki odnawialnej (poprzez farmy wiatrowe offshore), więc poszerzenie jej aktywów o moce Energi jest mocnym zaakcentowaniem drugiego filara działalności płockiego giganta, przebiegającym bez zastrzeżeń ze strony Komisji Europejskiej (jako ciekawostkę można wskazać, że szef Orlenu, Daniel Obajtek, w przeszłości był prezesem Energi). Z kolei przejęcie Lotosu to zakończenie kanibalizmu wewnętrznego pomiędzy dwiema spółkami kontrolowanymi przez Skarb Państwa, co nie pomagało przy rozwoju na rynku polskim i ekspansji za granicę”.

— ORLEN ROBI TO O CZYM SIĘ MÓWI WE FRANCJI – O ŁĄCZENIU BY MÓC KONKUROWAĆ Z CHINAMI – DALEJ WIECH: “Gromadząc aktywa z rozmaitych segmentów w obrębie jednej spółki, rząd tworzy sobie zatem wykonawcę strategii energetycznej dla kraju, który – dzięki dywersyfikacji portfela – będzie lepiej znosił konieczność ponoszenia nakładów inwestycyjnych w określone działy. Drugim powodem jest zagregowanie potencjału do konkurowania nie tylko na najwyższym poziomie europejskim, ale nawet na światowym. W samej Europie już teraz słychać głosy (m.in. z Francji), że kluczowym wyzwaniem, przed którym stoi gospodarka kontynentu jest utworzenie potężnych spółek, tzw. czempionów, które będą w stanie konkurować z podmiotami z USA czy Chin. Dzięki temu Unia Europejska będzie w stanie udźwignąć ciężar konkurowania z gospodarkami, które np. nie podchodzą tak rygorystycznie do kwestii ochrony klimatu i środowiska, przez co mogą sobie pozwolić na większą swobodę operacyjną w segmencie wydobywczym czy elektroenergetycznym”.

— ORLEN CHCE BYĆ KONCERNEM MULTI ENERGETYCZNYM JAK ENI – DALEJ WIECH: “Innym europejskim multi energetycznym gigantem jest włoska spółka Eni. Podmiot ten jest de facto kontrolowany przez rząd w Rzymie, co czyni go strukturalnie podobnym do superkoncernu, jakim stać ma się Orlen. Portfel aktywów Eni jest jeszcze szerszy niż ten należący do austriackiej OMV. Najważniejsze zasoby spółka posiada w segmencie ropy i gazu – eksploatuje pola wydobywcze m.in. w Afryce, Wenezueli, na Morzu Barentsa, w Kazachstanie, Iraku i na Dalekim Wschodzie. Dzięki możliwościom w segmencie ropy naftowej firma ta jest liderem w sprzedaży produktów petrochemicznych we Włoszech i jednym z kluczowych graczy w Europie Środkowej (posiada stacje i inne aktywa w Austrii, Francji, Niemczech, Czechach, Rumunii, Słowacji, Słowenii, Szwajcarii i na Węgrzech)”.

— NOWY MODEL ORLENU Z SUKCESEM STOSOWANY W EUROPIE – DALEJ WIECH: “Niemniej, patrząc przez ten pryzmat, można dojść do wniosku, że model biznesowy do jakiego dąży Orlen jest w warunkach europejskich stosowany i to z sukcesem. Za powstaniem OMV czy Eni stoją oczywiście inne warunki i procesy (niepodlegające m.in. kontroli Komisji Europejskiej), ale sam model kompozycji tych podmiotów i ich strategia biznesowa są podobne do orlenowskich”.
https://klubjagiellonski.pl/2020/07/24/orlen-przyszly-globalny-czempion-czy-kolos-na-glinianych-nogach/

— PIOTR ZAREMBA O NOWAKU – W POLSAT NEWS: “Nowak był ewidentnie elementem układu polityczno-biznesowego zajmującego się załatwieniem kontaktów i kontraktów, którego nie złapano za rękę, poza wskazaniem owego zegarka. Tym bardziej zdumiewające było zaproszenie go jesienią 2016 roku przez poprzednie władze Ukrainy do kierowania agencją Ukrawtodor mającą budować w tym kraju autostrady. Robiło to wrażenie wprowadzania lisa do kurnika. Co o tym zdecydowało? Wiara Ukraińców w nieomylność Leszka Balcerowicza, który przetarł Nowakowi drogę na Ukrainie, a dziś woła o „policji politycznej PiS”?  A może nieufność ukraińskich polityków wobec tegoż PiS, co kazało z kolei zaufać jego polskim wrogom, bo przecież to oni mieli symbolizować prawdziwą „modernizację”?

— KONIEC POLITYCZNEJ DROGI NOWAKA RÓWNIE SYMBOLICZNY CO POCZĄTEK, GDY WYRYWAŁ ETOSOWEJ UNII WOLNOŚCI MŁODYCH DEMOKRATÓW: “Swoją zaś drogą taki koniec kariery Nowaka przypomina o tym, że chyba nie ma już powrotu do epoki Donalda Tuska. Polityka o wiele zdolniejszego od kolegów, ale też otaczającego się postaciami tego typu – Mirosław Drzewiecki i Zbigniew Chlebowski to dwaj inni moi ulubieni reprezentanci tamtych kręgów. Oni się kojarzyli z atmosferą jeszcze lat 90., kiedy liberalizm utożsamiano z łatwą i czasem szemraną osobistą karierą. Nowak był młodszy, to on przyprowadził budującej się Platformie Obywatelskiej organizację Młodzi Demokraci. To znamienne, ale wyrwał ją wtedy nieporadnej, ale etosowej Unii Wolności. Ten koniec jego politycznej drogi jest więc równie symboliczny jak początek”.
https://tygodnik.polsatnews.pl/news/2020-07-24/zaremba-nowak-nie-moze-byc-nowym-dochnalem/

— POLSKA UWAŻA, ŻE POLSKA JEST SPRAWĄ POWAŻNĄ – JACEK KARNOWSKI O RÓŻNICY WOBEC POLSKI CZASÓW TUSKA: “Na szczęście ten świat umarł. Polska jest już inna. Wciąż czasem popełnia błędy, nie zawsze dobrze dobiera ludzi, bywa, że błądzi. Ale jedno się zmieniło: dziś Polska uważa, że Polska jest sprawą poważną. Dziś rządzą nią ludzie, którzy nie uważają, że wszystkie wyzwania geopolityczne, cywilizacyjne i te związane z korupcją można załatwić infantylnym uśmieszkiem. Dziś mamy państwo, które ma ambicję mierzyć się z rzeczywistością, i które swojej aktywności nie sprowadza do wizerunkowych wistów”.

— JAK TO SIĘ STAŁO, ŻE POLSKA PRZETRWAŁA TUSKA? – DALEJ KARNOWSKI: “Im dłużej obserwujemy emigracyjną aktywność Donalda Tuska – zwłaszcza tę twitterową, chyba szczerą, autentyczną, prawdziwą – tym częściej zadajemy pytanie: jak to się stało, że Polska to przetrwała? A jeszcze konkretniej: jakim cudem Polska przetrwała rządy Tuska i wciąż istnieje? Czyż nie jest to wyjątkowo mocny dowód na Bożą opiekę nad naszą Ojczyzną?”
https://wpolityce.pl/polityka/510716-jakim-cudem-polska-przetrwala-rzady-donalda-tuska

— CIEKAWOSTKA Z ROZMOWY ELIZY OLCZYK Z LECHEM NIKOLSKIM, SZEFEM GABINETU PREMIERA MILLERA – PODCZAS REFERENDUM UNIJNEGO NIEISTNIEJĄCE RZĄDOWE BIURO WYSYŁAŁO SMSY WYBORCOM: “Poza tym w sobotę i niedzielę w uzgodnieniu z PKW puszczaliśmy ludziom SMS-y z informacją, że głosowanie kończy się o 20, i podpisem „Biuro ds. Referendum”. Dowcip polegał na tym, że takiego biura nie było”.

— NIKOLSKI PRZYPOMINA CHARAKTERYSTYCZNY SPOSÓB BYCIA TUSKA: “Zorganizowaliśmy za pośrednictwem telewizji głosowanie nad pytaniem referendalnym. Wynik tej sondy dostałem w dniu, kiedy w Sejmie toczyła się debata na temat zarządzenia referendum. Sprawę referował Donald Tusk. Przekazałem Markowi Borowskiemu, które pytanie wybrali telewidzowie, a Tusk ogłosił to z trybuny sejmowej. Nie wspomniał tylko, kto to wszystko zorganizował. Miałem o to do niego pretensje, bo rząd miał wtedy fatalną prasę i dobra informacja bardzo by się nam przydała. Spytałem Tuska, dlaczego nie wspomniał, że dostał ten wynik od rządu, a on na to z niewinną miną: „Zapomniałem”.
https://www.rp.pl/Plus-Minus/307249980-Lech-Nikolski-O-czym-nie-wspomnial-Donald-Tusk.html

— O TYM JAK COVID ZAGRAŻA DEMOKRACJI – FRAGMENT KSIĄŻKI KRASTEWA W KRYTYCE POLITYCZNEJ: “Covid-19 zagraża właśnie tej esencji demokratycznej polityki; demokracja nie może funkcjonować, jeśli ludzie mają pozostawać w domach. Jak ostatnio zauważył analityk nowych technologii Benedict Evans, „wszyscy jesteśmy teraz online, ale co równie ważne, chcielibyśmy korzystać z tego w każdej sferze życia, jeśli tylko uda się wypracować odpowiednie praktyki i dobrać właściwy model biznesowy”. Możliwe, że ma rację, choć w moim przekonaniu demokracja nie zdoła przetrwać bez Friedmanowskich „ludzi placu”, a ich zniknięcie – co równie ważne – może w oczach wielu wskazać na koniec demokracji. Nie potrafię sobie wyobrazić, jak demokracje miałyby przeżyć, jeśli nie będzie nam wolno zebrać się w grupach większych niż pięćdziesiąt osób. Utrata rozgniewanych tłumów, które mogą swobodnie wyrażać swoje niezadowolenie i postulaty na ulicach zachodnich stolic, zaciera granicę między demokracją liberalną a jej toksycznymi zamiennikami”.

— WE WTOREK O 19:00 SŁAWOMIR SIERAKOWSKI POPROWADZI SPOTKANIE Z KRASTEWEM:
https://krytykapolityczna.pl/kultura/czytaj-dalej/nadeszlo-jutro-jak-pandemia-zmienia-europe-iwan-krastew-fragment-ksiazki/

— NAJWIĘKSZY CIOS W EUROPEJSKĄ SOLIDARNOŚĆ NIE PADA ZE STRONY EUROSCEPTYKÓW – MICHAŁ SZUŁDRZYŃSKI W RZ: “Ojcowie założyciele byli zdania, że to ona jest w stanie być przeciwwagą dla narodowych interesów, które przez wieki prowadziły do wojen. I choć wiele partii eurosceptycznych chce przekonać obywateli, że najważniejsze jest patrzenie na czubek własnego nosa – taka retoryka też jest obecna w wystąpieniach rządzących Polską polityków – to nagle okazuje się, że największy cios w tę europejską solidarność pada nie ze strony eurosceptyków, ale mainstreamowych europejskich rządów tak proeuropejskich krajów, jak: Austria, Dania, Holandia czy Szwecja. I w tym sensie rzeczywiście rację mogą mieć ci, którzy twierdzą, że ten szczyt był historyczny”.

— SZUŁDRZYŃSKI ZABAWNIE O TYM, JAK EUROENTUZJAŚCI WSZYSTKO W UE NAZYWAJĄ HISTORYCZNYM, JAKBY WIERZYLI, ŻE CUDEM JEST JUŻ SAMO TRWANIE UE: “ Euroentuzjaści mają nieznośną manierę nazywania każdego kolejnego szczytu unijnych przywódców historycznym. Może to świadczyć o tym, że uważają UE za tak słaby twór polityczny, że cudem jest jego trwanie, że cudem szefom rządów i państw jednak wciąż udaje się w końcu porozumieć i nikt nie wyjeżdża z Brukseli, ogłaszając, że to koniec Unii. Pod tym względem każdy kolejny szczyt byłby historyczny, ale nie o to chyba w tym bon mocie chodzi. Innym irytującym zwyczajem jest powtarzanie frazesu, że z każdego kryzysu Unia wychodzi wzmocniona. Że w kryzysach wykuwa się europejski konsensus. Gdyby tak było, odsetek respondentów opowiadających się za wyjściem z Unii przestałby nieustannie rosnąć. A tak się nie dzieje nawet w krajach, które zakładały europejskie wspólnoty. Choćby we Włoszech, gdzie już 49 proc. obywateli chciałoby UE opuścić”.
https://www.rp.pl/Plus-Minus/307249991-Mark-Rutte-i-pozegnanie-solidarnosci.html

— NOWA NARRACJA NIEMIEC WS NORDSTREAM 2 – WYJEŻDŻAJĄCY PO 6 LATACH Z PLACÓWKI W WARSZAWIE AMBASADOR NIEMIEC ROLF NIKEL PODRZUCA JĄ W ROZMOWIE Z JĘDRZEJEM BIELECKIM W RZ: “Przyznaję, że Niemcy nie potrafiły tego odpowiednio wytłumaczyć swoim partnerom, popełniliśmy komunikacyjne błędy. Ale też w relacjach międzynarodowych zawsze są sprawy, które dzielą. Sprawa Nord Stream 2 przybrała obrót ideologiczny. Bo przecież skoro Polska chce się całkowicie uwolnić od importu nośników energii z Rosji do 2022 r., to jej bezpieczeństwo w żaden sposób nie będzie zależało od Nord Stream 2. Chcę też zapytać: jaka jest różnica między rosyjskim gazem importowanym przez Nord Stream 2 a węglem, który Polska sprowadza z Rosji?
https://www.rp.pl/Plus-Minus/307249985-Rolf-Nikel-Nie-chodzi-o-wybor-miedzy-Merkel-i-Trumpem.html

— SCENA ŚMIERCI BORYSA Z OPERY BORYSA GODUNOWA MUSORGSKIEGO W ŻYCIOWEJ ROLI BERNARDA ŁADYSZA, KTÓRY WCZORAJ ZMARŁ W SWOJE 98. URODZINY: https://www.youtube.com/watch?v=S2f-fbvbmoo

— FOT. Henri Rousseau, Tygrys podczas burzy tropikalnej, 1891, National Gallery w Londynie, Londyn.

Malowidło ukazuje tygrysa pośród szalejącej wichury, oświetlonego blaskiem błyskawicy, przygotowującego się do skoku na upatrzoną ofiarę. Ofiara tygrysa znajduje się poza ramami płótna, rezultat łowów pozostawiony jest więc wyobraźni widza, choć pierwotny tytuł dany obrazowi przez Rousseau, Zaskoczony! , sugeruje, że to tygrys miał przewagę. Rousseau później stwierdził, że jego tygrys miał właśnie rzucić się na grupę badaczy. Pomimo widocznej prostoty, obrazy Rousseau przedstawiające dżunglę były malowane precyzyjnie, warstwami, z użyciem dużej liczby zielonych odcieni, żeby uchwycić bujność i obfitość roślinności. Rousseau wymyślił również własną metodę przedstawiania ulewnego deszczu przy pomocy pasemek malowanych srebrnym kolorem, biegnących skośnie przez płótno; w technice tej widoczna była inspiracja precyzyjnymi i gładko wykańczanymi malowidłami Williama-Adolphe’a Bouguereau. Motyw tygrysa zaczerpnął Rousseau być może z rysunków i obrazów Eugène’a Delacroix.

— HENRI ROUSSEAU – CIEKAWIE O MALARZU PORTAL NIEZŁASZTUKA: „Zaczął malować w połowie lat 70. XIX wieku, głównie dlatego, że miał dużo wolnego czasu pracując jako urzędnik paryskiego biura akcyzowego. Mimo że Rousseau nie miał ani artystycznego wykształcenia, ani wyrobionego warsztatu, to udało mu się stworzyć charakterystyczny styl, a posługiwanie się kolorem opanował w stopniu mistrzowskim. Był niewątpliwie utalentowanym samoukiem, a przy tym miał niezwykłą wyobraźnię. Szybko przeszedł na emeryturę, bo w wieku zaledwie 49 lat, aby poświęcić się malarstwu. W 1885 roku Henri Rousseau zaczął wystawiać obrazy na Salonie Niezależnych. Nie wszyscy krytycy i widzowie byli mu przychylni, ale początkujący malarz zwrócił na siebie uwagę pisarza Alfreda Jarry’ego i poety Guillaume’a Apollinaire’a, którzy w tamtym czasie należeli do grupy awangardzistów. To właśnie Jarry nadał Henriemu charakterystyczny przydomek „Celnik”. Niedługo potem obrazy Rousseau kupował sam Pablo Picasso, który twierdził, że to właśnie on odkrył Celnika”.
https://niezlasztuka.net/o-sztuce/henri-rousseau-sen/

— URODZINY: ks. Adam Boniecki, Anne Applebaum, Krzysztof Mazur, Krzysztof Truskolaski, NIEDZIELA: Anna Godzwon, Zbysław Owczarski, Katarzyna Montgomery.